Mecz IV kolejki Polskiej Ligi Hokeja zakończył się pomyślnie dla drużyny prowadzonej przez czeskiego szkoleniowca - Alesa Tomaska. JKH GKS Jastrzębie jako beniaminek ekstraligi nie był stawiany w roli faworyta w spotkaniu z TKH Toruń. Pomimo tego, jastrzębianie pewnie pokonali dzisiejszych rywali, 5:2. Za zwycięstwo w tym meczu na konto drużyny z Jastrzębia wpłynęły kolejne trzy punkty.
O tym, jak istotne było zwycięstwo w tym spotkaniu dla obu drużyn, sympatykom hokeja nie trzeba chyba mówić. Drużyna prowadzona przez Mariana Pysza jechała do Jastrzębia z nadzieją na wygraną i zakończenie ciężkiego okresu, jaki teraz przeżywa ten zespół. Od startu rozgrywek ligowych TKH Toruń nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa. Z kolei jastrzębianie przed starciem z torunianami na otwarcie sezonu otarli się o remis w spotkaniu z Cracovią Kraków. W następnym meczu rozegranym na Lodowisku „Jastor” pewnie zwyciężyli z Naprzodem Janów. Tuż przed spotkaniem z toruńskim klubem, doznali porażki w Katowicach z drużyną GKS-u Tychy.
W pierwszych minutach spotkania gra obu drużyn niezbyt się kleiła. Dopiero w szóstej minucie gospodarze pewniej zaatakowali bramkę Michała Płaskiewicza. Niestety nie udało się wykończyć akcji Tomasza Mackiewicza i Jakuba Radwana. Chwilę później to pod naszą bramką zrobiło się gorąco, ale tej fenomenalnie bronił Piotr Jakubowski. Minutę później kolejny szturm na bramkę gości przypuścili Filip Mleko i Adrian Labryga. Tym razem również nie udało się zdobyć bramki. Wiele emocji na trybunach wzbudziła akcja Damiana Kiełbasy i Arkadiusza Kąkola, ale strzał tego drugiego został zatrzymany przez toruńskiego bramkarza. Jednak już kilka sekund później Kąkol podał krążek do Labrygi, a ten bez problemu pokonał Płaskiewicza. W 13. minucie dwie okazje do zdobycia bramki mieli goście. Najpierw szansę otrzymał Tomasz Koszarek, a następnie Zoltan Kubat, który nie wykorzystał gry w przwadze. Jeszcze przed zakończeniem tercji, strzał na bramkę Jakubowskiego oddał Karol Piotrowski, który w zeszłym sezonie grał w barwach jastrzębskiego klubu. Jednak ta akcja nie miała już wpływu na zmianę wyniku w tej części spotkania.
Na początku drugiej tercji więcej do „powiedzenia” na lodzie mieli przyjezdni. Pomimo tego, to jastrzębianie znów byli o krok od zdobycia kolejnej bramki w tym spotkaniu. Strzał oddany przez Rafała Bibrzyckiego zatrzymał Płaskiewicz. Jednak już chwilę później bramkarz TKH musiał wyciągać krążek z siatki po trafieniu Filipa Mleko, któremu asystował Petr Lipina. Nie był to koniec wrażeń, jakie w ciągu kilku następnych minut „zaplanowali” dla swoich kibiców hokeiści z Jastrzębia. W 28. minucie spotkania gospodarze wykorzystali grę w przewadze i po raz kolejny krążek wylądował w bramce rywali. Tym razem celnym trafieniem popisał się Andrzej Szoke, podwyższając tym samym na 3:0. To musiało wywołać odpowiednią reakcję zawodników z Torunia. W następnej minucie kilkukrotnie atakowali bramkę Jakubowskiego. Rafał Bernacki skierował „gumę” wprost pod kij rywala. Szczęśliwie dla gospodarzy takiejszansy nie wykorzystuje Kubat. W 13. minucie drugiej tercji, kiedy na ławce kar przebywał Zoltan Kubat, padła kolejna bramka w tym spotkaniu. Tym razem Płaskiewicza pokonał Marek Pavlacka. Świetnie spisujący się na bramce JKH GKS Jastrzębie – Piotr Jakubowski, zachował czyste konto, aż do 38. minuty spotkania. Pierwszą bramkę dla TKH zdobył Marian Kacir.
W drugiej minucie ostatniej części spotkania w słupek bramki Płaskiewicza trafia Adrian Labryga. Bramką nie kończy się również mocne udarzenie Grzegorza Piekarskiego oraz „dobitka” Andrzej Szoke. Jednak już chwilę później, ten ostatni nie marnuje doskonałej okazji do podwyższenia wyniku. Po mocnym strzale z niebieskiej linii w wykonaniu Tomasza Pastryka, Szoke zmienia tor lotu krążka i zdobywa piątą bramkę dla gospodarzy. Pomimo dużej przewagi, jastrzębianie nie zwolnili tempa gry. W 10. minucie, po podaniu Szoke, kolejnego gola mógł zdobyć Filip Mleko, ale toruński bramkarz nie dał się zaskoczyć. Dwóch okazji nie wykorzystał również Rafał Bibrzycki, którego strzały o centymetry mijały bramkę Płaskiewicza. Na zmianę wyniku mogła wpłynąć jeszcze akcja Rafała Bernackiego i Marka Pavlacki, ale i tym razem nie udało się zakończyć ataku bramką. W 16. minucie na trybunach dało się słyszeć jęk zawodu po tym, jak krążek uderza w poprzeczkę po strzale Rudolfa Wolfa. Prawie dwudziestu minut do zdobycia kolejnej bramki potrzebowali torunianie. W 18. minucie Jakubowskiego pokonał Valdimir Buril.
JKH GKS Jastrzębie - TKH Nesta Toruń 5:2 (1:0, 3:1, 1:1)
Bramki:
1:0 (10:27) Adrian Labryga - Arkadiusz Kąkol
2:0 (24:03) Filip Mleko - Petr Lipina
3:0 (27:09) Andrzej Szoke - Grzegorz Piekarski - Adrian Labryga (5/4)
4:0 (33:39) Marek Pavlacka - Filip Mleko - Petr Lipina (5/4)
4:1 (37:09) Marian Kacir - Zoltan Kubat (4/5)
5:1 (43:49) Andrzej Szoke - Tomasz Pastryk - Petr Lipina (5/4)
5:2 (57:06) Valdimir Buril - Roman Hlouch - Jarosław Dołęga (4/5)
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Piotr Jakubowski, Kamil Kosowski (nie zagrał); Grzegorz Piekarski, Paweł Lerch, Petr Lipina, Andrzej Szoke, Filip Mleko - Rudolf Wolf, Mateusz Bryk, Dariusz Łyszczarczyk, Marek Pavlacka, Rafał Bernacki - Adrian Labryga, Kamil Górny, Tomasz Mackiewicz, Rafał Bibrzycki, Maciej Rajski - Piotr Szynal, Tomasz Pastryk, Jakub Radwan, Arkadiusz Kąkol, Damian Kiełbasa.
Trener: Ales Tomasek.
TKH Toruń: Michał Płaskiewicz, Paweł Jakubowski (nie zagrał); Bartosz Dąbkowski, Valdimir Buril, Arkadiusz Marmurowicz, Jacek Dzięgiel, Jarosław Dołęga - Rafał Cychowski, Zoltan Kubat, Roman Hlouch, Mojmir Musil, Marian Kacir - Michał Porębski, Karol Piotrowski, Mateusz Wiśniewski, Tomasz Koszarek, Łukasz Chrzanowski - Mariusz Jastrzębski, Daniel Minge, Tomasz Chyliński, Mariusz Kuchnicki, Michał Wieczorek.
Trener: Marian Pysz.
Kary: 12-14.
Strzały: 46-28.
Widzów: 1000.
Zdjęcia z meczu: <<<TUTAJ>>>

Czytaj także: