Jeszcze kilka dni przed pierwszym gwizdkiem dla obydwu zespołów, nie było wiadome gdzie przyjdzie im się zmierzyć. Koniec końców, Miejska Hala Lodowa w Nowym Targu doczekała się własnego lodu i to właśnie w stolicy Podhala odbyło się to spotkanie.
Publiczność dopisała, ponieważ zarząd klubu postanowił zmniejszyć cenę biletów na pierwszy mecz w sezonie. Wejściówka, niezależnie od wieku, kosztowała 5zł.
Gospodarze zaraz po rozpoczęciu rzucili się do ataku. Pierwszy groźny strzał autorstwa Kubenki nie znalazł jednak drogi do bramki, otarł się wyłącznie o poprzeczkę. W 7 minucie dwójkowa akcja Zapały z Różańskim, mogła odnieść sukces, gdyby tylko kapitan Szarotek nie zdecydował się na indywidualne rozstrzygnięcie sytuacji. Minutę później, pierwszy poważny sprawdzian czekał zeszłorocznego golkipera KH Sanok, Zborowskiego, który popisał się piękną paradą przy strzale Ćwikły. Dosłownie kilka sekund później, szczęścia znowu zabrakło napastnikom gospodarzy. Dziubiński, po przewróceniu się na taflę, starał się trafić do bramki strzeżonej przez Rockiego tyłem, lecz guma ominęła prawy słupek o kilka centymetrów. W połowie pierwszej tercji, mogliśmy obejrzeć ostatnią groźną akcję ofensywną w wykonaniu nowotarżan. Akcja sam na sam z bramkarzem w wykonaniu Baranyka, doczekała się wyłącznie wznowienia pod bramką sanoczan.
10 minutę spotkania, można spokojnie uznać jako zamianę ról. Dotychczas aktywni gospodarze, oddali pole do popisu swoim rywalom, którzy byli tylko raz w stanie zagrozić nowotarskiej bramce. Mianowicie, pod koniec 14 minuty Milan nie trafił do pustej bramki z odległości 5 metrów.

Fot. Michał Adamowski

Fot. Michał Adamowski
GALERIA Z MECZU <<>>
Czytaj także: