Problemu zaczęły się wraz z przyjściem nowego trenera - mówi w rozmowie z Sebastianem Królickim były bramkarz Podhala, Cracovii a obecnie Lyon Hockey Club, Marek Rączka.Większość; kibiców pewnie nie wie co się z tobą działo po odejściu z Podhala..Możesz opowiedzieć; w jaki sposób trafiłeś do Francji?
- Podczas MŚ w Grenooble w których miałem przyjemność; brać; udział spotkałem Andrzeja Świstaka, który to zaproponował mi występy w zespole z Lyonu. Biorąc pod uwagę kiepską w tym okresiesytuacje finansową Podhala, postanowiłem spróbować; swych sił za granicą.
Jak przyjęli cię zawodnicy, kibice izespołu z Lyonu i jak brzmi jego pełna nazwa?
- Pełna nazwa klubu to Lyon Hockey Club. Jeżeli chodzi o atmosferę w zespole to jest super chociaż musze się przyznać; że początki były trudne. Najtrudniej było się porozumieć; ponieważ w szatni przeważał język francuski a ja władam językiem angielskim, ale z czasem było już tylko lepiej .Co do kibiców to również nie mogę narzekać;, na każdym krokuspotykam się z oznakami sympatii. Średnia frekwencja na stadionie to 2000.
Czy jesteś zadowolony z pobytu w tej drużynie...Były problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie ? Przybliż nam w statystykach twój dwu-sezonowy pobyt we Francji?
- Jeżeli chodzi o aspekty sportowe to na początku było nie ciekawie, drużyna słaba walcząca o utrzymanie ale 2 sezon już był całkowicie inny. Ciężka praca na treningach, wzmocnienie składu a także nowy trener , wszystko to przyniosło efekt w postaci 3 miejsca premiowanego awansem do pierwszej ligii. Jeżeli chodzi z kolei o moja pozycje to z początku nie miałem problemów z wywalczeniem stałego miejsca miedzy słupkami. Problemu zaczęły się wraz z przyjściem nowego trenera, który jest z pochodzenia Kanadyjczykiem i wyraźnie dawał mi odczuć; ze nie toleruje graczy ze wschodu.
Natomiast z aspektami poza sportowymi tez było ok. Klub zapewnił mi mieszkanie a także samochód.
Czy było jakieś wydarzenie w trakcie Twoich występów na francuskich lodowiskach, które szczególnie wdarło się w Twoją pamięć;?
- Tak było takie. Mam tu na myśli pierwszy w mojej historii bezbramkowy wynik z zespołemNicea.
Teraz borykasz się z kontuzją, jak do niej doszło?
- Kontuzji nabawiłem się podczas testów w zespole z Valenc, podczas wewnetrnego sparingu, kolega z zespołu wpadł na mnie tak nieszczęśliwie ze coś mi chrupnęło i musiałem się natychmiast udać; do szpital.
Jaka była diagnoza lekarzy ?
- Naderwanie więzadeł prawego kolana. W chwili obecnej mam założoną szynę na okres 3 tygodni a później czeka mnie żmudna rehabilitacja.
Cała ta sytuacja przekreśliła raczej moje szanse na wytepy w zespole z Valenc ponieważ oni na gwałt potrzebują bramkarza i nie mogli czekać;.
Czy śledzisz wyniki Polskiej Ligii ?
- Szczerze powiem ze nie za bardzo bo moim jedynym źródłem informacji jest Internet a mam go dopiero od kilku dni, ale myślę ze szybko nadrobię zaległość; a pomocna mi do tego będzie wasza strona. Czasem również informacji na temat sytuacji w PLH udzieli mi mama lub koledzy z Nowego Targi z którymi utrzymuje kontakt telefoniczny.
Na koniec powiedz czy jesteś zadowolony ze zdecydowałeś się na wyjazd do Francji?
- Patrząc z sportowego punktu widzenia nie był to jakiś krok do przodu, ale wiedząc jaka obecnie panuje sytuacja w naszym kraju, ruszyłem jak to się mówi za chlebem. Oprócz tego poznałem wielu nowych ludzi, mam swojego agenta i myślę ze teraz już będzie tylko lepiej.
Muszę jeszcze dodać; ze Francja to piękny kraj słynący jak wiadomo z najlepszego w świecie wina a także z śmierdzącego sera :)
Dziękuje ci Marku za wywiad i życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia...
- Ja również dziękuje i do usłyszenia
Wywiad z bramkarzem Lyonu Markiem Rączką - specjalnie dla hokej.net przeprowadził Sebastian Królicki, Opracował: Mathias
Czytaj także: