Hokeiści GKS-u Katowice zwyciężyli w wyjazdowym spotkaniu 27. kolejki TAURON Hokej Ligi z ekipą EC Będzin Zagłębia Sosnowiec 2:1. Decydujące dla losów tego spotkania okazały się być formacje specjalne, w których lepiej radzili sobie podopieczni Jacka Płachty, dzięki czemu mogą się cieszyć z bardzo ważnych trzech punktów na ciężkim terenie.
W pierwszej tercji obie ekipy chciały jak najszybciej zdobyć bramkę, ale defensywy i bramkarze były od początku tej tercji świetnie usposobione. Najlepszą sytuację do zdobycia bramki mieli gospodarze, a dokładniej Krężołek, który stanął oko w oko z Johnem Murrayem, ale to starcie przegrał.
Katowiczanie również mieli swoje sytuacje, ale nie tak klarowne, a powracający po kilku meczowej pauzie Spěšný również nie odstawał od swojego konkurenta po drugiej stronie tafli lodowej.
Druga tercja nie przyniosła zmiany obrazu gry, poza tym, że w tej tercji zarysowała się znaczna przewaga gości, którzy nabrali rozpędu i raz po raz zagrażali bramce sosnowiczan, ale defensywa podopiecznych Piotra Sarnika radziła sobie bez problemu.
Obrońcy Zagłębia radzili sobie świetnie, aż do momentu kiedy zaczęli łapać kary. Najpierw Naróg został odesłany na dwie minuty za trzymanie, a niedługo później Nahunko złapał karę za opóźnianie gry i katowiczanie wykorzystali ten fakt.
GieKSa szybkim rozegraniem zaskoczyła w końcu sosnowiczan w podwójnej przewadze. Dobre dogranie wykorzystał Mroczkowski, który bardzo precyzyjnym strzałem wyprowadził przyjezdnych na jednobramkowe prowadzenie.
Po utracie bramki, hokeiści z Sosnowca starali się odpowiedzieć, ale ich próby były kasowane przez gości. Katowiczanie z kolei nieco zwolnili i skupili się na kontrach, po których było i tak bardzo groźnie, ale Spěšný i jego obrońcy nie dali się zaskoczyć.
Trzecia tercja zwiastowała zatem ogromne emocje i tak też się stało, ale najpierw to goście uderzyli po raz drugi, znów w formacji specjalnej, znów w przewadze. Wynik i prowadzenie gości podwyższył Varttinen mierzonym strzałem z dystansu.
Gospodarze byli w stanie odpowiedzieć, gdy to przyjezdni dali im szansę gry w przewadze. Po uderzeniu Charvata dobrze odnalazł się Nahunko, który przywrócił nadzieję miejscowym kibicom.
Katowiczanie podali miejscowym pomocną dłoń po utracie bramki kontaktowej. Podopieczni Jacka Płachty łapali karę za karą. Hokeiści z Sosnowca jednak tej szansy nie wykorzystali i zmarnowali kilka przewag z rzędu.
Do końca spotkanie katowiczanie już uspokoili przebieg wydarzeń i nie pozwolili sosnowiczanom na ściągnięcie bramkarza, żeby pokusić się o wyrównanie. Goście dopisują kolejne ważne 3 punkty do tabeli, a miejscowi muszą przełknąć drugą porażkę z rzędu z zespołem z czołówki ligi.
EC Będzin Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 1:2 (0:0, 0:1, 1:1)
0:1 Christian Mroczkowski - Santeri Koponen, Aleksi Varttinen (33:45, 5/3)
0:2 Aleksi Varttinen - Santeri Koponen, Christian Mroczkowski (41:39, 5/4)
1:2 Dominik Nahunko - Marek Charvát, Roman Szturc (46:40, 5/4)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak , Patryk Kasprzyk (główn), Maciej Byczkowski, Michał Kłosiński (liniow)
Strzały: 27:32
Minuty karne: 8-6
Widzów: 2545
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát, O. Krawczyk, R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek (2) - J. Šaur, M. Sozanski, M. Bernacki, D. Nahunko (4), P. Ciepielewski - M. Naróg (2), W. Andrejkiw, I. Korenczuk, J. Viikilä, N. Bucenko - M. Kotlorz, M. Djumić, R. Sawicki, A. Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik
GKS Katowice: J. Murray - P. Englund (2), A. Runesson (2), P. Wronka, G. Pasiut, B. Fraszko - B. Chodor, T. Verveda, J. Dupuy, B. Sokay, C. Mroczkowski - S. Koponen, A. Varttinen, M. Bepierszcz, S. Anderson (2), M. Kallionkieli - K. Maciaś, M. Dawid, D. Salituro, I. Smal, M. Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: