Robin Bacul, czeski hokeista, który zdobył mistrzostwo Polski z GKS-em Tychy, liczy, że w piątek da odpowiedź, czy będzie grał w Tychach także w kolejnym sezonie.
Bacul jest związany umową z klubem z Karlowych Warów, który z kolei chce, by Czech grał w następnym sezonie w HC Vsetin. - A ja chcę grać w Tychach - podkreśla Bacul. - Kontrakt jest jednak kontraktem. Liczę, że Karlowe Wary nie wypłacą mi pieniędzy, które mi są winne, i stanę się wolnym zawodnikiem. Na razie przygotowuję się do sezonu sam. Codziennie biegam, chodzę na siłownię, jeżdżę na rowerze. Ciężko pracuję - podkreśla.
Nie wiadomo, czy w Tychach nadal będzie grał Mariusz Justka. Marek Kostecki, prezes Stoczniowca, uważa, że GKS zapłacił za Justkę po terminie i ten znowu jest zawodnikiem klubu z Gdańska, a wpłacone wcześniej dwie raty (około 50 tys. zł) przepadły. Sam zawodnik, który zarabia na życie, prowadząc warsztat samochodowy, nie wyklucza, że zakończy karierę. - To byłoby nie w porządku. Nie po to wykupywaliśmy Justkę, żeby grał u nas tylko przez rok - mówi Artur Jastrzębski, członek zarządu tyskiego klubu. Jeszcze w tym tygodniu z Justką ma rozmawiać Andrzej Skowroński, prezes klubu. Kostecki nie godzi się też na bezproblemowe przejście do GKS-u Adama Bagińskiego i Rafała Cychowskiego.
Działacze rozmawiają jeszcze z Leszkiem Laszkiewiczem, ale - jak sami stwierdzają - szanse na podpisanie umowy są raczej małe. Chęć gry w Tychach zgłosił za to Marek Koszowski, który w ostatnim sezonie był zawodnikiem Naprzodu Janów.
Czwartą piątkę będą prawdopodobnie tworzyć młodzi: Paweł Sinka, Bartłomiej Król oraz wracający z SMS-u Sosnowiec Tomasz Skoś (miał też propozycję z Jastrzębia).
W poniedziałek treningi z resztą drużyny ma rozpocząć Artur Ślusarczyk, który wraca do pełni sił po zabiegu chirurgicznym. - Będę musiał nadgonić stracony czas, gdy koledzy będą mieć wakacje. Może to i lepiej. Od razu z marszu wejdę na lód - mówi "Ślusar" i podkreśla, że nie przybrał na wadze. - Ważę o sześć kilogramów mniej niż podczas mistrzostw świata - uśmiecha się.
Wojciech Todur - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: