Podczas gdy w Krakowie będzie się w trakcie weekendu odbywał turniej grupy C drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego grupa B zagra w rumuńskim mieśce Miercurea-Ciuc.
W tym turnieju podobnie jak w Krakowie wystartują cztery zespoły i tylko jego zwycięzca zagra za miesiąc w kolejnej rundzie. Wśród drużyn, które zagrają w Rumunii trudno jednak znaleźć zdecydowanego faworyta. Najwyżej oceniane są szanse mistrza Holandii, HYS Haga. Ekipa z Hagi w ubiegłym sezonie po 40 latach powróciła na mistrzowski tron w swoim kraju, a w europejskich pucharach nie grała jeszcze nigdy. Latem w klubie doszło do kilku zmian. Pożegnano zdecydowanie najlepszego obrońcę ubiegłego sezonu w Eredivisie, Duncana Dalmao, Johna Hecimovica, czy błyszczącego w playoffach Jozefa Čiernyego, który latem nie przekonał do siebie działaczy Zagłębia Sosnowiec.
Tego ostatniego zastąpił jednak gracz znacznie większego kalibru. Mistrzowie Holandii sprawili bowiem na rynku transferowym niespodziankę sprowadzając Rosjanina Aleksandra Seliwanowa, który z miejsca stał się największą gwiazdą całej ligi. Transfer ten był o tyle zaskakujący, że w ubiegłym sezonie Seliwanow występował w DEL w barwach Füchse Duisburg. Zespół ten zajął z dużą stratą do reszty ligi ostatnie miejsce, a za długi został zdegradowany o kilka klas, więc Rosjanin musiał sobie szukać nowego miejsca pracy. Seliwanow był jednak najskuteczniejszym graczem "Lisów" i mimo wieku (38 lat) wydawało się, że znajdzie sobie lepszy klub. Tymczasem mający za sobą ponad 450 meczów w NHL zawodnik wylądował w Holandii.
Gracza tego formatu nie ma w swoim składzie żaden z zespołów Eredivisie, ani rywali HYS w Pucharze Kontynentalnym. Dość wspomnieć, że w 8 ligowych meczach zdążył on zdobyć 27 punktów. 22 z nich to jednak "oczka" za asysty, bowiem najlepszym strzelcem ekipy z Hagi jest Kanadyjczyk Mike Lalonde. Co ciekawe niemal cała obrona holenderskiego zespołu składa się z obcokrajowców, a jedynym w niej Holendrem jest Jordy van Oorschot. Obaj bramkarze to Kanadyjczycy, ale zdecydowanie pierwszym jest wybrany najlepszym na swojej pozycji graczem ubiegłego sezonu w Eredivisie Tim Knudsen. Zespół z Hagi zupełnie zdominował obecne rozgrywki ligowe wygrywając wszystkie 11 dotychczasowych spotkań i z 33 punktami zajmując pierwsze miejsce w tabeli.
W ocenie szans poszczególnych zespołów przed turniejem najłatwiejszym zadaniem jest porównanie sił także mających apetyt na awans zespołów SC Miercurea-Ciuc i Újpestu Budapeszt. Obie drużyny występują bowiem w jednej lidze złożonej z ekip z Rumunii i Węgier. Jak na razie Rumuni zajmują w niej 2. miejsce z 19 punktami w 11 meczach. Újpest jest czwarty i zdobył 15 punktów, ale rozegrał także o trzy spotkania mniej. Gospodarze turnieju grupy B już przed rokiem chcieli przed własną publicznością awansować do trzeciej rundy, ale w decydującym meczu ulegli węgierskiemu DAB Dunaújváros, co akurat nie musiało zmartwić wielu fanów w Miercurea-Ciuc, bowiem ponad 80 % mieszkańców tego miasta (dla Węgrów Csíkszereda) to "Madziarzy". Również tym razem Rumuni zagrają z Węgrami na zakończenie turnieju.
Obie drużyny czeka zresztą prawdziwa seria meczów przeciwko sobie. Dotąd w obecnym sezonie jeszcze ze sobą nie grały, ale szybko to nadrobią. Po niedzielnym meczu w PK zmierzą się bowiem w lidze w środę i przyszłą niedzielę. Drużyna SC Miercurea-Ciuc jeszcze nigdy nie grała w przedostatniej fazie rozgrywek Pucharu Kontynentalnego. Jej kibice liczą, że tym razem uda się tę rundę osiągnąć. Po pierwsze Rumuni grają u siebie, po drugie żaden z rywali z pewnością nie jest poza ich zasięgiem, wreszcie po trzecie - po słabym początku sezonu podopieczni Ulfa Weinstocka złapli ostatnio dobrą formę. Mistrzowie Rumunii wygrali cztery mecze z rzędu, w dwóch ostatnich nie tracąc gola. Słowacki bramkarz Stanislav Kožuch jest niepokonany już od ponad 153 minut.
Najskuteczniejszymi graczami drużyny są Szabolcs Szőcs i Jozef Hrubý, którzy jednak mają na koncie tylko po 8 punktów w 11 meczach - o wiele mniej, niż czołowi gracze innych zespołów. W przypadku Hrubýego jest to jednak wynik godny podziwu, bowiem Słowak jest obrońcą, a w przewodzeniu klubowej klasyfikacji punktowej nie przeszkadza mu fakt, że występuje dopiero w trzeciej formacji. Nieco lepiej wygląda ofensywna siła Újpestu Budapeszt, tyle że w jego meczach zwykle pada dużo goli, ale zawyczaj do obu bramek. "Purpurowi" prawo gry w Pucharze Kontynentalnym wywalczyli dzięki zdobyciu wicemistrzostwa Węgier.
W finałowej rywalizacji stołeczna ekipa uległa zdecydowanemu faworytowi, Albie Volán Székesfehérvár, ale niespodziewanie Újpestowi udało się wówczas wygrać jeden mecz ze znacznie silniejszym rywalem. Najskuteczniejszym graczem drużyny Györgyego Péka jest Słowak Ladislav Sikorčin reprezentujący swoją ojczyznę na ostatniej Uniwersiadzie w Harbinie. Najwięcej goli zdobył dotąd z kolei były reprezentant Węgier, Gergely Borbás. Zmiana przepisów w MOL Lidze z powodu której zagraniczni bramkarze podobnie jak w Polsce zajmują dwa miejsca dla obcokrajowców spowodowała, że Újpest zrezygnował ze swoich dwóch Słowaków na tej pozycji i choć Zoltán Becze ma niezłe statystyki (93,6 % SV, 2.43 GAA) to UTE wciąż traci za dużo bramek.
Stawkę zespołów uczestniczących w turnieju w Miercurea-Ciuc zamyka absolutny outsider, FC Barcelona. Ekipa z Katalonii miesiąc temu odniosła historyczny sukces wygrywając turniej pierwszej rundy Pucharu Kontynentalnego bez straty punktu i z bilansem bramkowym 30-3, ale tym razem większych szans na dobre wyniki nie ma. Zwłaszcza, że także na krajowym podwórku "Blaugrana" radzi sobie w tym sezonie słabo. W Pucharze Federacji podopieczni Ramóna Baróna przegrali trzy spotkania z rzędu, w tym w stosunku 3:8 i 2:9, wśród pięciu drużyn zajęli czwarte miejsce w eliminacjach i choć awansowali do półfinału to jak na mistrza kraju zaprezentowali się słabo. O postawie "Dumy Katalonii" w lidze jak na razie nie można mówić, bowiem startuje ona dopiero 31 października. "Barça" przyjedzie do Rumunii po naukę, a zdobycie przez nią choćby punktu byłoby dużą niespodzianką.
Zwycięzca turnieju grupy B awansuje do trzeciej rundy, w której spotka się w dniach 27-29 listopada z oczekującymi już w grupie D drużynami Bolzano Foxes (Włochy), HDK Maribor (Słowenia) i Sheffield Steelers (Wielka Brytania). Turniej odbędzie się w Bolzano.
Terminarz grupy B Pucharu Kontynentalnego:
23.10. (piątek):
Újpest Budapeszt - FC Barcelona
HYS Haga - SC Miercurea-Ciuc
24.10. (sobota):
Újpest - HYS
SC Miercurea-Ciuc - FC Barcelona
25.10. (niedziela):
FC Barcelona - HYS
SC Miercurea-Ciuc - Újpest
Czytaj także: