- W przerwie poszedłem do szatni, przeprosiłem Adama i porozmawialiśmy. Nigdy bym nikomu nie chciał zrobić krzywdy - mówi Grzegorz Pasiut po wczorajszym faulu na zawodniku GKS-u Tychy, Adamie Bagińskim.
- Ciężki to był mecz?
- No właśnie. Już w pierwszej tercji osłabiłeś swoją drużynę, gdy powejściu przy bandzie na Adama Bagińskiego otrzymałeś karę meczu(napastnik GKS-u pojechał do szpitala na badania kontrolne,podejrzewano wstrząśnienie mózgu – przyp.)..
- Jak zareagował?
- Padały podejrzenia, że zrobiłeś to w ramach odwetu za to, że wcześniej byłeś faulowany...
Czytaj także: