Hokej.net Logo

Hokeista Maciej Urbanowicz gra w Energie Karlovy Vary

Hokeista Maciej Urbanowicz gra w Energie Karlovy Vary

- Myślę, że nie wypadłem źle. Trenerzy też byli zadowoleni. Ale prawdziwy sprawdzian rozpocznie się 25 lipca, gdy po raz pierwszy wejdziemy wspólnie na lód. Jestem dobrej myśli. Sądzę, że powinienem się sprawdzić i spełnić oczekiwania trenerów. Myślę, że nie sprowadzaliby mnie, gdybym miał tylko zasilać szeregi juniorów. - mówi w rozmowie dla Gazety Wyborczej, Maciej Urbanowicz.

Katarzyna Wiatroszak: W jaki sposób trafiłeś do czeskiej drużyny?

Maciej Urbanowicz: Jakiś czas temu zauważył mnie czeski agent. Podpisałem z nim umowę i to on zaproponował mi ten klub. Zacznę od juniorów, ale jeśli będę jednym z najlepszych, to mogę załapać się do seniorów. Decyzja o wyjeździe nie była łatwa, ale nie mogłem nie skorzystać. Będę miał okazję pokazania, co potrafię. To jeszcze nie jest drużyna z najwyższej półki, ale już niezła - ekstraliga juniorów i aktualnie 10. drużyna seniorów w Czechach. W tym roku w reprezentacji Czech nie było nikogo grającego w Karlovych, ale pochodzi z niej choćby bramkarz mistrzów świata Tomas Vokoun.

Wróciłeś właśnie z obozu przygotowawczego. Jak oceniasz swoje przygotowanie na tle kolegów z drużyny?

- Myślę, że nie wypadłem źle. Trenerzy też byli zadowoleni. Ale prawdziwy sprawdzian rozpocznie się 25 lipca, gdy po raz pierwszy wejdziemy wspólnie na lód. Jestem dobrej myśli. Sądzę, że powinienem się sprawdzić i spełnić oczekiwania trenerów. Myślę, że nie sprowadzaliby mnie, gdybym miał tylko zasilać szeregi juniorów. Staram się więc na 100 procent - nawet teraz, w trakcie przerwy trenuję dwa razy dziennie: dwie godziny siłowni, potem bieg w lesie, po południu razem z tatą chodzę na treningi rugby lub ćwiczę z krążkiem.

Jesteś bardzo zdeterminowany. Skąd się to bierze?

- Chyba z wychowania. Zawsze taki byłem: uparty, walczący o swoje, dążący do celu. Zarówno w życiu prywatnym, jak i sportowym. Często w domu wybuchały kłótnie, bo nie przyjmowałem zdania innego niż moje. Podobnie jest w hokeju. Wiem, czego chcę. Hokej to mój zawód i od kilku lat tak go traktuję. To z niego chcę żyć i w nim osiągać najwięcej jak to możliwe. Oczywiście, mam ciche marzenia o NHL, ale jestem realistą. Chciałbym grać w dobrej lidze, np. czeskiej, i może wkrótce dostać szansę występu w pierwszej reprezentacji Polski. A resztę czas pokaże.

Co z czeskiego hokeja przeniósłbyś do naszego kraju, miasta?

- Sposób trenowania. W Czechach ogromny nacisk kładzie się na nogi. Trenuje się jazdę na łyżwach, skoki, biegi - wszystko, by wzmocnić nogi. Niewiele jest tu pompek czy ćwiczeń wzmacniających ręce i inne części ciała. A poza tym ogromna jest różnica w podejściu do treningu. W Czechach każdy daje z siebie wszystko. I trener, i zawodnicy. Za każdym razem. Jak ktoś nie daje rady, to już go nie ma. Nikt nie może i nie chce się ani przez chwilę oszczędzać. Tego u nas brakuje!

Rozmawiała Katarzyna Wiatroszak - Gazeta Wyborcza



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe