Wprowadzenie nowych rozwiązań transferowych od najbliższego sezonu planuje Polski Związek Hokeja na Lodzie.
Nad założeniami hokejowego "prawa Bosmana" w polskim hokeju obradował w środę w Warszawie zarząd PZHL i dyskutowali przedstawiciele wszystkich klubów hokejowych w Polsce.
Zarząd zaznajomił się także z okolicznościami ubiegłotygodniowej awantury w Krynicy-Zdroju, w której uczestniczyli m.in. członkowie kadry przygotowującej się do mistrzostw świata w Tallinie. Członkowie zarządu opowiedzieli się za surowym ukaraniem winnych, przy czym decyzja o ewentualnych sankcjach ma zapaść po zakończeniu postępowania wyjaśniającego podjętego przez Wydział Gier i Dyscypliny oraz po rozmowach prezesa PZHL, Zenona Hajdugi z uczestnikami zgrupowania.
Prezes PZHL ma się spotkać z hokeistami i kierownictwem zgrupowania w czwartek. Podczas tego spotkania ustalone zostaną m.in. zasady wynagrodzenia pieniężnego za wyniki uzyskane przez polskich hokeistów w Tallinie. "Wysokość nagrody uzależniona będzie od zajętego miejsca w mistrzostwach" - podkreślił prezes związku.
W środę potwierdziła się informacja, że w mistrzostwach świata w Tallinie nie weźmie udziału Jacek Płachta. Zawodnika niemieckiej drużyny Hamburg Freezers wyeliminowała kontuzja barku, w wyniku czego musi pauzować trzy-cztery tygodnie. Z hokeistów grających w zagranicznych klubach swój udział w mistrzostwach potwierdzili Mariusz Czerkawski, Michał Garbocz, Adam Borzęcki i Mikołaj Łopuski. MŚ dywizji 1 w Tallinie odbędą się w dniach 23-29 kwietnia.
Przyjęte w futbolu prawo Bosmana reguluje zasady transferów zawodników z klubu do klubu - generalnie bez ekwiwalentu, chyba że zmiana barw następuje w trakcie trwania umowy zawodnika z klubem odstępującym. Podobne zasady mają obowiązywać i w polskich hokeju, z pewnymi uwarunkowaniami.
Projektodawcy zamierzają wprowadzić tzw. grubą kreskę, to jest przyjąć zasadę, by obecnie zawodnicy z tzw. biała kartą (stała przynależność do klubu) zostali przypisani do obecnego klubu. Ci, którym upływa termin kontraktu, umieszczeni zostaliby na liście transferowej ustalanej od 1 marca do końca maja.
Zmiany barw można by dokonać w czerwcu, a obowiązujący dotąd termin 20 grudnia zachowany byłby dla zawodników zagranicznych. Ponadto ekwiwalent należałby się (za pierwszy transfer) tylko w przypadku zawodnika do lat 23, po upływie terminu aktualnego kontraktu. Ważne, iż transfer mógłby zostać "skonsumowany" dopiero po zapłaceniu przez nabywający klub całej kwoty. A finansową wartość zawodnika określałby taryfikator opracowany przez Wydział Szkolenia PZHL.
Szczegółowe terminy proceduralne, a przede wszystkim nowe przepisy transferowe ustali zarząd jednak dopiero na majowym posiedzeniu. Przedstawiciele klubów w środę opowiadali się bowiem za różnymi wersjami wprowadzenia terminów transferowych. Podzielone także były zdania co do liczby zawodników zagranicznych w drużynach, uczestniczących w meczu. Opowiadano się za od trzech do pięciu cudzoziemcach.
Z ciekawą propozycją wyszła Cracovia Comarch. Zaproponowała, by kluby mogły wykupywać od partnerów przyznany im limit cudzoziemców. Przy obecnym stanie liczbowym drużyn w PLH oznacza to, że bogaty klub mógłby wykupić udziały siedmiu klubów i mieć własny, co upoważniałoby go dlo wystawienia 24 zagranicznych zawodników.
Natomiast okręg śląski złożył propozycje zorganizowania młodzieżowych mistrzostw Polski, dla drużyn złożonych z graczy do 23 lat.
PAP/onet.pl
HOKEJ Nie będzie powiększenia hokejowej ekstraligi
dziś

Wczoraj w Warszawie zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie oraz przedstawiciele klubów ligowych dyskutowali o nowych zasadach transferowych, liczebności ekstraligi, a także liczbie obcokrajowców mogących grać w hokejowej drużynie. Ostateczne decyzje zapadną podczas majowego zebrania władz PZHL, ale trudno przypuszczać, aby związek zmienił wypracowane wczoraj stanowisko.
- Sprawy transferowe zajęły większość czasu, zarówno podczas zebrania zarządu, jak i spotkania prezesów klubów. W trakcie dyskusji ścierały się dwie opcje - drużyny, które mają solidne zaplecze zawodnicze, niezbyt chętnie godziły się na wolny rynek, natomiast zespoły niemające silnych drużyn młodzieżowych chciały jak najszybszej liberalizacji zasad transferowych. Ostatecznie większość klubów opowiedziała się za ustanowieniem w najbliższym sezonie rocznego okresu przejściowego, w którego trakcie zmiany barw przez zawodników odbywałyby się na obowiązujących dotychczas warunkach. Nowe zasady transferowe - tzw. prawo Bosmana - miałyby być wprowadzone dopiero w roku 2007. Przy pierwszym transferze zawodnika do 23 lat wysokość sumy transferowej ustalałby Wydział Szkolenia PZHL. W przypadku każdej kolejnej zmiany barw, która odbywałaby się po wygaśnięciu kontraktu z dotychczasowym klubem, transfer byłby wolny, a więc za takiego gracza nie trzeba byłoby płacić. W przypadku, gdyby hokeista chciał zmienić drużynę w trakcie obowiązującego go kontraktu, zainteresowane kluby musiałyby ustalić wysokość takiego transferu - powiedział prezes GKS Tychy Andrzej Skowroński.
Dodajmy, że zawodnicy, którym kończy się kontrakt, mieliby być umieszczani na specjalnej liście transferowej sporządzanej pomiędzy 1 marca a końcem maja, natomiast zmiany barw klubowych dokonywano by w czerwcu. Wyjątek stanowiliby obcokrajowcy, których można by zatwierdzać do gry tak jak dotychczas, czyli do 20 grudnia.
Przedstawiciel spadkowicza z ekstraligi KH Sanok wystąpił z propozycją powiększenia najwyższej klasy rozgrywkowej, ale jego pomysł nie zyskał akceptacji. Przeciwko rozszerzeniu ekstraligi do 10 lub 12 drużyn głosowała nie tylko większość klubów ekstraklasy, ale także pierwszoligowcy - Naprzód Janów, Polonia Bytom i JKH Czarne Jastrzębie, które w przypadku przeforsowania tego pomysłu awansowałyby do elity. Śląskie kluby z zaplecza ekstraligi zgodnie uznały, że chcą dostać się do grona najlepszych poprzez wygranie I ligi, a nie kuchennymi drzwiami.
W trakcie dyskusji nad liczbą obcokrajowców w polskich klubach opowiedziano się za utrzymaniem obowiązującego w tym sezonie limitu trzech graczy, choć kilka drużyn było za zwiększeniem limitu zagranicznych zawodników do pięciu.
Działacze hokejowej centrali zajmowali się także bójką z udziałem reprezentantów Polski, do jakiej doszło w ubiegłym tygodniu podczas zgrupowania kadrowiczów w Krynicy.
- Sprawę wyjaśniał na miejscu sędzia Bogdan Terlecki i w czwartek zajmie się nią nasz Wydział Dyscypliny. Zarząd PZHL postanowił jednak już teraz, że taki incydent nie może pozostać bez konsekwencji i uczestnicy zajścia na pewno zostaną ukarani - stwierdził Andrzej Skowroński, który jest także członkiem zarządu PZHL.
Jacek Sroka - Dziennik Zachodni
Czytaj także: