Już 11 lutego w Hali Lodowej w Oświęcimiu zostanie rozegrany Memoriał imienia Artura Malickiego. Wystąpią w nim cztery drużyny Old Boyów: GKS Tychy, SK Karwina, Unia Oświęcim i Niespełnieni Oświęcim. Początek o godzinie 10.00.
Jak podkreślają organizatorzy inspiracją dla nich było charytatywne spotkanie ku czci Malickiego, które odbyło się 4 października 2009 roku. - Chcieliśmy powrócić do tej szlachetnej idei i w ten sposób ożywić pamięć o Arturze, wspaniałym koledze, ale też zawodniku, który zapisał się w annałach oświęcimskiego hokeja - wyjaśnia Mariusz Kaszuba.
Aby nadać turniejowi profesjonalny charakter Stowarzyszenie Old Boys Unia Oświęcim zwróciło się do miasta o dotacje. - Otrzymaliśmy środki finansowe i możemy zapewnić, że to nie pierwsza i nie ostatnia odsłona tego memoriału. Drugą edycję zaplanowaliśmy na grudzień tego roku - mówi jeden z organizatorów, podkreślając zaangażowanie oświęcimskich kibiców.
W memoriale oprócz dwóch oświęcimskich zespołów zagrają także GKS Tychy i SK Karwina. - Od kilku dobrych lat mamy świetny kontakt z chłopakami z Tychów i zaprosiliśmy ich do udziału w turnieju. Swoją obecność potwierdziła także drużyna z Karwiny, w której występuje czeski menadżer Jano Klich. Dobrze znał się z Arturem i namówił swoich kolegów na przyjazd do Oświęcimia - relacjonuje Mariusz Kaszuba.
Organizatorzy nie wykluczają, że w kolejnej edycji memoriału może wystąpić więcej drużyn. - Od czegoś trzeba było zacząć. Na początek "startujemy" od czterech zespołów, ale w grudniu będzie ich może znacznie więcej. Póki co nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić wszystkich kibiców - kończy.

***
Artur Malicki zmarł 14 lutego 2001 roku w Szpitalu w Piekarach Śląskich. Miesiąc wcześniej, tj. 14 stycznia uległ tragicznemu w skutkach wypadkowi drogowemu. Wychowanek oświęcimskiego klubu w barwach pierwszego zespołu występował niezmiennie od 1991 roku. Podczas tego dziesięcioletniego okresu rozegrał w drużynie Unii blisko 400 spotkań. Zdobył 92 gole i zaliczył 86 asyst.
Z drużyną Unii wywalczył cztery tytuły Mistrza Polski (1992, 1998, 1999, 2000). To on w ostatnich trzech latach, po zdobyciu złotych medali, prowadził zespół w "mistrzowskiej stonodze". W swojej kolekcji miał też sześć tytułów wicemistrza kraju.
Był też reprezentantem Polski. W swoim debiucie w biało-czerwonych barwach strzelił Duńczykom dwie bramki. W 1998 roku uczestniczył w MŚ grupy B rozgrywanych na lodowiskach w Odense i Rodovre. Wcześniej występował w kadrze U-20, w której grał w jednym ataku podczas MŚ grupy B z Mariuszem Czerkawskim.
Trudno przytoczyć wszystkie osiągnięcia Artura Malickiego. Ale przecież nie tylko tytuły są tutaj ważne. W pamięci kibiców pozostanie on przede wszystkim jako gracz z wielkim sercem do gry i imponujący ogromną walecznością na lodzie. Niezwykle lubiany hokeista na zawsze zapisał się w annałach oświęcimskiego hokeja. A numer 20., z jakim występował pozostanie w sercach kibiców.
Dzięki jego grze kibice Unii mogli przeżyć wiele wspaniałych chwil takich jak ta z 1999 roku, kiedy to zdobył pieczętującą tytuł mistrzowski bramkę w finałowym spotkaniu z KTH Krynica. W tamtym sezonie w play-off strzelił siedem goli, będąc jednym z najlepszych graczy złotej drużyny Unii. Ostatniego gola w biało-niebieskich barwach uzyskał w półfinale Pucharu Kontynentalnego rozegranego w Bratysławie w listopadzie 2000 roku, w meczu przeciwko miejscowemu Slovanowi.
Hokeista Dworów S.A. Unii został pożegnany na cmentarzu komunalnym w Oświęcimiu 18 lutego 2001 roku. W jego ostatniej drodze towarzyszyło mu około tysiąca osób. Obecni byli koledzy z drużyny Dwory S.A. Unia, działacze klubowi i kibice zespołu oświęcimskiego. Nie zabrakło również delegacji innych drużyn hokejowej ekstraklasy. Był także ówczesny prezes PZHL-u Zenon Hajduga. Podczas mszy świętej homilię wygłosił ksiądz Paweł Łukaszka, znakomity niegdyś bramkarz hokejowy, olimpijczyk z Lake Placid, który w pięknych słowach wspominał Artura Malickiego.
Czytaj także: