Remisem zakończyło się sobotnie spotkanie HRAP (Hokejowej Reprezentacji Artystów Polskich) z tyskimi Atomówkami.
Spotkanie zgromadziło sporo kibiców na trybunach. Znaleźli się na nich ci sympatycy hokeja, którzy regularnie uczęszczają na mecze oraz tacy, którzy pierwszy raz oglądali na żywo tą dyscyplinę sportową. Reprezentacja Artystów bardzo poważnie podeszła do sobotniego spotkania, czego przykładem jest kontuzja brody, której doznał Rafał Mroczek podczas prezentacji drużyny. Po prezentacji urodzinowy bukiet kwiatów otrzymał Marcin Wójcik. Artysta z kabaretu Ani Mru Mru nie mógł powstrzymać się od humorystycznego komentarza; „..to jest dzisiaj mój pierwszy posiłek ...” Mecz obfitował w sporą dawkę zabawnych scen. W jednej z nich na ławkę kar do jednej z dziewczyn z Atomówek dosiadł się Grzegorz Stasiak, a potem dodatkowo usiadł na niej sędzia spotkania Jacek Chadziński. Prawdziwą atrakcją jednak była niekonwencjonalna gra jednego z zawodników drużyny gości Mariusza Kałamagi. Widać było, że ten aktor kabaretu Łowcy. B z grą w hokeja nie miał dotychczas zbyt wiele wspólnego, a spotkania trzeciego stopnia z bandami lodowiska w Tychach mroziły krew w żyłach kibiców. Oczywiście w dzisiejszym meczu nie mogło zabraknąć „bijatyki” na lodzie. Artyści zaatakowali jednak rozjemców dzisiejszego spotkania. W pewnym momencie Michał Wójcik przetransferował się do drużyny atomówek, lecz dziewczyny nie miały zbyt wiele pożytku z jego obecności w swoim zespole. Oprócz wyżej wspomnianych swoje zdolności – zarówno aktorskie jak i łyżwiarskie – pokazali między innymi Dyrektor GKS Karol Pawlik, Piotr Cyrwus znany szerokiej publiczności z roli Ryśka w serialu „Klan”, piosenkarka Ewa Sonnet będąca kapitanem drużyny Artystów, drugi z braci Mroczków – Marcin.
Mecz zakończył się remisem i także seria rzutów karnych nie przyniosła rozstrzygnięcia.
Sobotnie widowisko było świetną promocją hokeja na lodzie i nie lada gratką dla kibiców przybyłych na stadion zimowy w Tychach. Trzeba przypomnieć także, że dziewczyny z Atomówek to aktualne mistrzynie kraju w tej dyscyplinie. W sobotnim spotkaniu z pewnością nie pokazały, na co je naprawdę stać, także warto byłoby zobaczyć zespół żeński w prawdziwej ligowej walce na lodzie.
Mecz został rozegrany w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w związku z czym w trakcie spotkania kibice mogli wspomóc tą akcję na tydzień przed wielkim finałem. Przypomnijmy, że w tym roku zebrane fundusze będą przeznaczone na leczenie dzieci ze schorzeniami laryngologicznymi.
Czytaj także:
