Hokeiści mistrza Holandii, HYS Haga pokonując dziś Újpest Budapeszt zapewnili sobie awans do trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego.
Mecz pomiędzy HYS a Újpestem rozpoczął się dla faworyzowanych Holendrów odwrotnie, niż wczorajszy z SC Miercurea-Ciuc, bo od zdobycia, a nie straty gola. Już w 3. minucie doświadczony amerykański obrońca Josh Mizerek mocnym strzałem spod linii niebieskiej pokonał Zoltána Becze i otworzył wynik spotkania. Prowadzeniem jednak ekipa z Holandii nie cieszyła się zbyt długo, bowiem już w 7. minucie Attila Rafaj doprowadził do wyrównania. 21-letni napastnik, który w lidze w obecnym sezonie strzelił tylko 4 gole po dwóch meczach Pucharu Kontynentalnego ma na koncie już trzy trafienia. Do końca pierwszej tercji jednak ani jeden ani drugi zespół nie potrafił strzelić drugiego gola.
Także druga część gry była w swoich pierwszych minutach dość wyrównana, ale żadna z drużyn nie potrafiła zamienić swoich okazji na bramkę. Tak było aż do 28. minuty, kiedy to podczas gry w przewadze najlepszy napastnik wicemistrza Węgier, Ladislav Sikorčin pokonał stojącego w bramce rywali Tima Knudsena i dał Újpestowi prowadzenie. Holendrzy, którzy do dziś legitymowali się serią 15 zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach zupełnie nie wiedzili jak zareagować na stratę bramki i oddali inicjatywę rywalom, którzy już chwilę później powinni prowadzić 3:1, ale Knudsen był na posterunku. Przed końcem drugiej tercji zespół Bryana de Bruyna zdołał się pozbierać i wyprowadził kontrę, która dała mu wyrównanie. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się najlepszy strzelec HYS, Mike Lalonde.
W końcówce przybyszom z Holandii nie udało się jednak wykorzystać okazji do gry w przewadze i po dwóch tercjach było 2:2, co zapowiadało wielkie emocje w kolejnych 20 minutach. Te jednak już od samego początku zdominowali Holendrzy. Becze robił co mógł przy kolejnych strzałach rywali, ale w 47. minucie i on nie dał rady po uderzeniu Jana Boháča dającym HYS prowadzenie i znacznie przybliżającym do trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego. Już chwilę później Mike Lalonde podwyższył na 4:2, a gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości co do końcowego wyniku w 52. minucie Matt Korthuis strzelił piątego gola dla HYS ostatecznie rozstrzygając losy meczu. Wynik spotkania na 6:2 ustalił kolejnym silnym strzałem z dystansu Josh Mizerek.
Újpest Budapeszt - HYS Haga 2:6 (1:1, 1:1, 0:4)
SC Miercurea-Ciuc - FC Barcelona 11:2 (4:0, 5:1, 2:1)
3., 20., 24. Zsók, 4. Bíró, 16., 40. Szőcs, 29., 36. Molnár, 31., 42. Hozó, 52. János - 38. Kulikow, 51. Kosić
| Miejsce | Drużyna
| Mecze | Bramki
| Punkty |
| 1. | HYS Haga (Holandia)
| 2 | 10-5
| 6
|
| 2. | SC Miercurea-Ciuc (Rumunia)
| 2 | 14-6
| 3 |
| 3. | Újpest Budapeszt (Węgry)
| 2 | 11-9 | 3 |
| 4. | FC Barcelona (Hiszpania)
| 2 | 5-20
| 0 |
Czytaj także: