Widma spodziewanej recesji gospodarczej na razie w zarobkach hokeistów nie widać. W lidze mistrzów świata i mistrzów olimpijskich kontrakty są coraz wyższe. Ile zarabiają gwiazdy fińskiej ekstraklasy?
Rośnie liczba hokeistów fińskiej Liigi, którzy zarabiają za grę więcej niż 200 tysięcy euro (w przeliczeniu ok. 943 tys. zł) na sezon - informuje dziś fińska gazeta "Iltalehti".
Dziennikarze przepytali sześciu wypowiadających się anonimowo hokejowych agentów, którzy uchylili rąbka tajemnicy w sprawie wynagrodzeń w lidze mistrzów świata i mistrzów olimpijskich.
Wśród ankietowanych panuje zgoda, że wspomnianą kwotę zarabia za sezon coraz więcej zawodników.
- Są na tej liście dość zaskakujące nazwiska - skomentował jeden z agentów, który przyznał, że negocjował kontrakty na tym poziomie dla wielu swoich klientów.
- Trudne pytanie, ale przypuszczam, że liczba zawodników zarabiających ponad 200 tys. euro wzrosła w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami - powiedział inny agent.
Jeden z pytanych dodał, że coraz więcej hokeistów zarabia także ponad 150 tys. euro. - Jeden klub z północy prawdopodobnie płaci taką pensję prawie 15 zawodnikom - powiedział.
Nie dodał jaki klub ma na myśli, ale najprawdopodobniej mowa o Kärpät Oulu, uchodzącym za jeden z najlepiej płacących. Według "Iltalehti" największe budżety płacowe w Liidze mają: Kärpät, IFK Helsinki, Lukko Rauma i Tappara Tampere.
Te dwa pierwsze kluby ogłosiły swój budżet na wynagrodzenia na ten sezon na poziomie 3 milionów euro, Tappara zabezpieczyła na wypłaty przewidziane w kontraktach graczy 2,95 mln. Gazeta zwraca jednak uwagę, że to tylko deklaracje klubów, w które nie zawsze trzeba wierzyć. Poza tym budżet zmienia się w trakcie sezonu, ponieważ hokeiści przychodzą i odchodzą.
Jeden z agentów przypomina, że dla klubów koszt hokeisty to nie tylko jego wynagrodzenie.
- Jeśli zawodnik, który zarabia - powiedzmy - 180 tys. euro dostaje do tego mieszkanie i samochód, to tak naprawdę kosztuje ponad 200 tys. Ale myślę, że i bez tych dodatków liczba zarabiających ponad 200 tys. wzrosła - mówi.
A ile otrzymują najlepiej zarabiający hokeiści Liigi? Są tacy, którzy kosztują kluby ponad 300 tysięcy za sezon, licząc ze wszystkimi dodatkami, a ci najcenniejsi otrzymują ponad 300 samego wynagrodzenia finansowego.
- Są tacy. Osobiście uczestniczyłem w dopinaniu kontraktu na tym poziomie, ale nie mogę podać nazwiska hokeisty - ujawnia jeden z agentów.
Już od swojego poprzedniego powrotu do ojczyzny w 2018 roku w czołówce ligowej listy płac jest mający za sobą 609 występów w sezonach zasadniczych NHL Lauri Korpikoski. Teraz weteran wraca do macierzystego zespołu TPS Turku po roku gry w szwajcarskim EHC Biel i znów - wg "Iltalehti" - należy do najlepiej opłacanych graczy ligi.
Także ponad 300 tys. euro rocznie zarabiać mają: w IFK Helsinki Iiro Pakarinen, a w Tapparze wracający z KHL Jori Lehterä. W tej grupie - pisze gazeta - jest również kilku zagranicznych hokeistów.
Wszyscy pytani agenci twierdzą jednak, że ciągle w fińskiej ekstraklasie nie została przebita granica 350 tys. euro za sezon. Ich zdaniem żaden gracz takiego wynagrodzenia w nowym sezonie nie będzie otrzymywał.
Kontrakty w Liidze zaczęły rosnąć po dłuższym czasie spadków. Dlaczego tak się dzieje?
- Skoro przez lata spadały, to teraz jedyna droga jest w górę - twierdzi jeden z pytanych.
- Poza tym mam nadzieję, że zniknęło zagrożenie koronawirusem. Nie ma już groźby zawieszenia rozgrywek, więc do klubów przez cały sezon będzie płynął strumień pieniędzy - dodaje inny. - Dla wielu klubów te koronawirusowe dodatki były bardzo korzystne, wiele ogłaszało finansowe zyski. Teraz jest czas na inwestycje.
W dodatku wyścig zbrojeń między klubami prowadzi do coraz wyższych pensji, co podoba się hokeistom.
- Kiedy pewne kluby inwestują, inne nie chcą zostać w tyle - tłumaczy jeden z agentów. - W żadnej dziedzinie nie odniesiesz sukcesu, jeśli nie zainwestujesz. Kluby, które oszczędzają, znajdą się w kłopotach.
Czytaj także: