W niedzielę hokeiści Legii po raz drugi ulegli Czarnym Jastrzębiom. Warszawiacy pierwsi strzelili gola ale nie zdołali obronić korzystnego rezultatu. W decydujących momentach hokeiści Legii zamiast podawać decydowali się na indywidualne akcje, które nie przyniosły powodzenia.
Pierwszą groźną akcję Legia przeprowadziła w 5. minucie. Dariusz Olejnik strzelał na bramkę gości, ale Piotr Jakubowski odbił krążek. Jastrzębie zrewanżowało się akcją Maćkowiaka, którego uderzenie złapał Wojtek Rocki. W 10. minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Damian Kiełbasa, ale Rocki parkanem odbił krążek. W 12. minucie z ławki kar wyjechał Tomasz Pawłowski i chwilę potem znalazł się sam przez Jakubowskim. Niestety obrońca Legii nie wykorzystał szansy i strzelił obok słupka. Co się odwlecze to nie uciecze. W 17. minucie warszawiacy grali w przewadze 4 na 3. Krążek rozgrywany w zamku trafił do Piotra Dudka, który strzałem z niebieskiej linii pokonał Jakubowskiego. Dziesięć sekund później mogło być już 2:0 dla Legii, ale Michał Krokosz przestrzelił.
W drugiej tercji goście wyraźnie przyspieszyli. Ostrzeżeniem dla Legii był strzał Maciejczyka z 34 sekundy kapitalnie obroniony przez Rockiego. Dwie minuty później bramkarz urodzony w Montrealu był nieco zasłonięty i precyzyjny strzał Jewgienija Makarowa trafił do siatki. W 30. minucie Jastrzębie miało dwie okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw strzał Zujeva o centymetry minął słupek, a chwilę potem Kiełbasa po raz drugi nie znalazł sposobu na Rockiego.
Przed trzecią tercją stołeczni kibice wierzyli, że Legia przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nie przechyliła. Kluczowym momentem spotkania była 50. minuta. Podanie zza bramki Rockiego otrzymał niepilnowany Jewgienij Makarov i z najbliższej odległości trafił do siatki. Legia za wszelkę cenę chciała strzelić wyrównującego gola. Najbliżej szczęścia był Jarosław Drozdowicz. W 53. minucie strzał walecznego kapitana Legii otarł się o słupek. W 59. minucie Legia miała kolejną szansę. Trzech napastników jechało na samotnego obrońcę gości. Michał Krokosz prowadził krążek i zamiast podać któremuś z kolegów zdecydował się na solową akcję, która nie przyniosła rezultatu. Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Tę starą sportową prawdę potwierdziło Jastrzębie. Zujev z Wielochem i Bernackim podręcznikowo rozegrali kontratak, po którym kapitan gości bez problemów trafił do siatki.
CWKS LEGIA - JKH CZARNE JASTRZĘBIE 1:3 (1:0, 0:1, 0:2)
1:0 Dudek - Górka (16:19) w przewadze
1:1 Makarow - Zujev (22:13) w przewadze
1:2 Makarow - Bernacki - Wieloch (49:30)
1:3 Bernacki - Zujev - Wieloch (58:55)
sędziowali: Kryś - Guzik, Szachniewicz
kary: 28 min. - 10 min.
strzały: 24-36 (7-10, 8-16, 9-10)
widzów: 100
CWKS LEGIA: 1.Rocki (rez. 32.Ludwiniak nie grał) - 14.M.Pawłowski, 23.Połącarz, 77.Kąkol, 88.Stajak, 33.Drozdowicz (C) - 19.Dudek, 7.Górka, 21.Słowik, 15.Sobała, 12.Olejnik - 26.T.Pawłowski, 11.Resiak, 87.Krokosz, 20.Grunwald, 22.Czech - 13.Rybarczyk, 68.Jarka
JASTRZĘBIE: 36.Jakubowski (rez. 31.Wąsik nie grał) - 14.Makarov, 3.Gromov, 44.Materna, 10.Zujev, 77.Bernacki (C) - 19.Szynal, 27.Szpyra, 24.Polak (A), 15.Wróbel, 42.Kiełbasa - 9.Górny, 45.Obstarczyk, 7.Maćkowiak, 17.Bernaś, 29.Wieloch (A) - 25.Maciejczyk
Patryk Rokicki
warszawa.hokej.net
Czytaj także: