Jacek Krzynówek grał w hokeja w Tychach
Jacek Krzynówek, filar reprezentacji Polski w piłce nożnej, gdy znudzi mu się uganianie za piłką, z powodzeniem może zacząć grać w hokeja. Tak dobrze nie czuł się już na lodzie Sławomir Majak, były reprezentant kraju. - Cieszę się, że przeżyłem - uśmiechał się po zakończeniu imprezy.
Krzynówek (Bayer Leverkusen), Majak (mistrz Polski w barwach Widzewa Łódź), a także Jerzy Brzęczek (Tirol Innsbruck), Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków), Krzysztof Bizacki (Ruch Chorzów) czy Jarosław Zadylak (Piast Gliwice) odpowiedzieli na zaproszenie Radosława Gilewicza, także byłego reprezentanta Polski, a dziś zawodnika austriackiego SV Pasching, i przyjechali do Tychów, by wziąć udział w imprezie "Gwiazdy na Gwiazdkę".
"Kadra Polski Radka Gilewicza" miała za rywali zespół "miasta Tychy", który poprowadził do boju prezydent Andrzej Dziuba.
Piłkarze z przejęciem zakładali hokejowy sprzęt. Bizacki, który przywdział strój bramkarza, zakładał ciężkie ochraniacze blisko pół godziny. - To bardzo męczące. Gdyby nie pomoc kolegów, pewnie bym sobie nie poradził. Cieszę się, że mogę się poruszać. Przy świątecznym stole trochę sobie podjadłem. Najbardziej lubię makówki - uśmiechał się "Bizak".
Majak, który z trudem utrzymywał równowagę na lodzie, zdradził, że łyżwy miał na nogach pierwszy raz w życiu. - Kręciłem takie piruety, jakbym był łyżwiarzem figurowym, a nie hokeistą - śmiał się.
W drużynie piłkarzy brylowali Krzynówek i Gilewicz, którzy imponowali zgraniem i pomysłowością w rozwiązywaniu akcji. - Widać piłkarze mają smykałkę do hokeja. Fajnie, że coraz więcej kolegów chętnie przyjeżdża do Tychów - podkreślał Gilewicz.
W drużynie "miasta Tychy" oprócz prezydenta Dziuby zagrali też Marian Janecki, prezydent Jastrzębia Zdroju, i Marek Kopel, prezydent Chorzowa. - Obawiam się, żeby się za bardzo nie potłuc - śmiał się Janecki. - Zdecydowanie wolę grać w piłkę - dodał.
Waldemar Fornalik, trener Odry Wodzisław, który też wspomógł zespół Gilewicza, żałował, że takie mecze odbywają się tylko raz w roku. - To świetna zabawa! - zapewniał.
Spotkanie było bardzo zacięte, a o zwycięstwie piłkarzy (8:7) zadecydowała fantastyczna skuteczność Krzynówka, który strzelił cztery gole!
Dwie bramki dołożył Gilewicz, prezydenta Dziubę pokonali też Błaszczykowski i Zadylak.
Spotkanie "gwiazd" poprzedził mecz GKS-u Tychy z oldbojami tyskiego klubu. Mistrzowie Polski srogo potraktowali starszych kolegów i wygrali 8:3. Dochód z imprezy został przekazany na leczenie Michała Radwańskiego, hokeisty Podhala Nowy Targ, który zmaga się z chorobą nowotworową.
Mówi Jacek Krzynówek
Nowy sponsor GKS-u
Wojciech Todur - Gazeta Wyborcza
Komentarze