Nie lada niespodziankę sprawdził dzisiaj swoim kibicom zespół KH Sanok. Pokonali faworyzowaną drużynę TKH Toruń 3-2 (1-0,2-1,0-1) i odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Gospodarze prowadzili już 3-0 zdobywając wszystkie bramki w przewadze, później zaczęli dochodzić do głosu goście, jednak tym razem sanoczanie zwycięstwa nie dali sobie wydrzeć.
GALERIA: ./galeria.php?action=105
W pierwszych minutach oba zespoły miały kilka sytuacji bramkowych m.in. Milan, Solon czy Dołęga, Laszkiewicz. Dobrze bronili obaj bramkarze, szczególnie Łukasz Janiec, który wykazał się w kilku sytuacjach świetnymi interwencjami. W 12 minucie Karol Piotrowski otrzymał karę mniejszą i gospodarze grając w przewadze objęli prowadzenie. Akcję rozpoczął Tomasz Demkowicz, który podał do Adama Fraszki a ten idealnie obsłużył Wojciecha Milana i kibice mogli się cieszyć z prowadzenia. Od 14 minuty do końca tercji, sanoczanie praktycznie cały czas grali w osłabieniu, jednak dzięki ofiarnej i skutecznej obronie dowieźli jedno bramkowe prowadzenie do końca pierwszej tercji.

W drugiej tercji sanoczanie zdobyli dwie bramki, także grając w przewadze. Najpierw w 26 minucie po zagraniu Bartłomieja Talagi, Adam Fraszko zatrzymał się przed bramkarzem i sprytnym strzałem pokonał „Wachę”. Minutę później (na ławce kar Proszkiewicz) Maciej Radwański z podania Roberta Kosteckiego pokonuje Wawrzkiewicza i gospodarze wychodzą na trzy bramkowe prowadzenie. W 28 i 30 minucie kary otrzymali Talaga oraz Pavel, torunianie grali przez 20 sekund w podwójnej przewadze, jednak ambitnie grający sanoczanie nie dali się pokonać. Co nie udało się napastnikom TKH, udało się obrońcy, w 33 minucie Piotr Koseda będąc sam przed bramkarzem pakuje krążek do bramki i daje nadzieje gościom na korzystny wynik. Pod koniec tercji oba zespoły miały kilka bramkowych sytuacji, ale dobrze bronili obaj bramkarze, Łukasz Janiec oraz Łukasz Kiedewicz, który w 30 minucie zmienił Tomasza Wawrzkiewicza.

Trzecia tercja była pod dyktando TKH Toruń, którzy zachowali więcej sił i starali się przechylić wynik na swoją stronę. Ambitni sanoczanie grali jednak do końca, chociaż było bardzo nerwowo do ostatnich minut. W 49 minucie po błędzie obrony, Łukasz Sokół z linii niebieskiej kieruje krążek do pustej bramki i zmniejsza wynik, jednak jak się później okazało była to ostatnia bramka w meczu i sanoczanie mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.
KH Sanok – TKH Toruń 3-2 (1-0, 2-1, 0-1)
Bramki:
1-0 Wojciech Milan – Adam Fraszko - Tomasz Demkowicz 13:20 (w przewadze)
2-0 Adam Fraszko – Bartłomiej Talaga 25:50 (w przewadze)
3-0 Maciej Radwański – Robert Kostecki 26:48 (w przewadze)
3-1 Piotr Koseda – Jarosław Dołęga 37:50
3-2 Łukasz Sokół – Tomasz Proszkiewicz 48:45
Kary: 12 – 22 min.
Strzały: 24 - 32
Widzów: 1 000
Sędziowali: Zarodkiewicz – Pilarski, Chudecki.
Składy:
KH: Janiec - Ciepły, K. Maślak; Radwański, A. Fraszko, Dżoń - Burnat, Talaga (2); Milan (2), Pavel (6), T. Demkowicz (2)- Rąpała, D. Demkowicz; Solon (T. Mermer), Kostecki, Grzesik.
TKH: Wawrzkiewicz (31. Kiedewicz 2) - Sokół (4), Cinalski (2); Dołęga, Proszkiewicz (12), Marmurowicz - Bukna, Korczak; Laszkiewicz, Kiedwicz, Furo - Dąbkowski, Fraszko; Romanovskis (2), Myszka, Suchomski - Piotrowski, Koseda; Chrzanowski, Dzięgiel, Bomastek.
Czytaj także: