Hokej.net Logo
SIE
31

Jestem w Sosnowcu - mówi Leszek Laszkiewicz

W sezonie 2004/2005 grał we włoskim klubie Milano Vipers. Awansował ze swoim zespołem do finału Pucharu Kontynentalnego i zdobył mistrzostwo Włoch. W reprezentacji meldował się na najważniejsze turnieje. Jednym słowem minione rozgrywki Leszek Laszkiewicz może zaliczyć do udanych. Ciagle jednak nie wie jeszcze gdzie spędzi następny sezon. Rozmawialiśmy o tym telefonicznie dzisiaj popołudniu.

- Gdzie pan jest?

- W Sosnowcu - odpowiedział Leszek Laszkieiwcz.

- Ale ja pytam o klub.

- A ja odpowiadam gdzie przebywam.

- Więc jeszcze raz zacznę rozmowę. W jakim klubie pan jest?

- Narazie w żadnym. Zaczałem rozmowy z Milano Vipers. Włoscy działacze chcą, żebym u nich grał, ale jak zwykle w takich sytuacjach sprawą najistotniejszą jest pytanie - za ile? Rok temu pojechałem do Włoch pod koniec sierpnia ina wróciłem do Polskipoczątku kwietnia.Następny sezonbędzie dłuższy, bo w połowie sierpnia mistrz Włoch ma pojechać na turniej organizowany przez Dynamo Moskwa w stolicy Rosji, a ze względu na igrzyska wTurynieplay off będzie się kończył w połowie kwietnia. Włosi mogą sobie na to pozowolić, bo podczas mistrzostw świata Dywizji I wywalczyli awans do elity.

- Polskie kluby nie wchodzą w rachubę?

- Wchodzą. Jeżeli przeliczę, że zaoferowana przez Włochówkwota kontraktu, pomniejszona o koszyty życia w Mediolanie, jest niewiele większa od tej, którą mogę zarobić w kraju, to na pewno się nie ruszę. Ale na razie bliżej jestem podjęcia decyzjio wyjeździe niż grze w Polsce.

- A dlaczego pan nie trenuje? Wszyscy polscy hokeiści już rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu.

- Nie chciałbym się pokazywać w jakimś klubie na treningu, bo to niektórzy przyjęliby jako deklarację gry w tej drużynie. Nie chcę plotek i tłumaczenia, dlaczego trenuję akurat tu, a nie gdzie indziej. Do końca tego tygodnia, mam nadzieję, sprawa kontraktu z Milano Vipers się ostatecznie wyjaśni i wtedy będę mógł przyjść do Oświęcimia, czy do Tychów i zapytać,czy mogę się z tą drużyną przygotowywać do sezonu we Włoszech, albo zacząć ustalać z prezesem warunki występów w nowym sezonie i podpiszę kontrakt w Polsce.

- A może przygotuje się pan do sezonu w Jastrzębiu?

- Z całym szacunkiem dla mojego macierzystego klubu i prezesa Frysztackiego odpowiem: nie. Z przyjemnością przyjadę na mecz otwarcia, zaplanowany na 28 sierpnia i mam nadzieję, że drużyna z Jastrzębia pokaże się z dobrej strony w rozgrywkach I ligi. Będę jej kibicował.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe