Rozmowa z zawodnikiem MMKS Podhale Nowy Targ Kamilem Kapicą o udanym początku sezonu w I lidze
Cztery mecze, cztery zwycięstwa aż 31 bramek strzelonych. Spodziewał się Pan osobiście aż tak udanego początku?
Może to zabrzmi nie skromnie, ale zaskoczony nie jestem. Wiem jakim potencjałem dysponujemy na tle naszych przeciwników. Poziom prezentowanych przez naszych rywali był taki a nie inny i wynik spotkań odzwierciedlają naszą dominację w każdym z tych meczów. My mamy jasno nakreślony cel. Nasze miejsce jest w ekstraklasie i zrobimy wszystko aby do niej wrócić.
Imponuje nie tylko ilość zdobywanych bramek, ale ledwie 3 stracone gole. To dobrze świadczy o waszej grze w defensywie, o którą przed sezonem było sporo obaw...
Cieszę się z tego bo w końcu sam gram na pozycji obrońcy i moim zadaniem jest nie dopuścić do tego aby rywal zdobył bramkę. Narazie umiejętnie wychodzi nam rozbijanie ataków rywala. Świetnie spisują się obaj nasi bramkarze. Osobiście jestem pod dużym wrażeniem występu Bartka Niesłuchowskiego w trzeciej tercji niedzielnego meczu z Polonią.
Można się do czegoś przyczepić w waszej grze w dotychczas rozegranych meczach?
Do ideału nam jeszcze daleko. Na pewno słaba skuteczność była naszym sporym mankamentem. Zwłaszcza w pierwszym spotkaniu w Sosnowcu, gdzie długo mieliśmy problem ze zdobywaniem bramek. Z Polonią już było lepiej, choć i tak tych sytuacji zmarnowanych było za dużo. Najważniejsze, że jak na razie realizujemy to co nakreśla nam trener Ziętara. To jest świetnej klasy szkoleniowiec, który dużo od nas wymaga, ale wie co robi.
Po tak efektownym początku nie będzie problemów z motywacją do gry w kolejnych spotkaniach?
O to się nie martwię. Poważnie podchodzimy do swoich obowiązków. Wiemy co chcemy osiągnąć i to dla nas jest największą motywacją. Stawiamy sobie ambitne cele. Nie tylko chcemy wygrać tę ligę, ale też fajnie byłoby gdybyśmy w niej nie przegrali meczu. A to już jest spore wyzwanie.
Początek ligi potwierdził, że poza wami trudno wskazać innego faworyta do awansu...
Na pewno porażka Gdańska z Warszawą to w pewnym stopniu niespodzianka, choć tak naprawdę nie widziałem gdańskiej drużyny w akcji, więc trudno mi cokolwiek powiedzieć o potencjale tego zespołu. Janów po ściągnięciu zawodników z Tychów jest z pewnością mocniejszym zespołem niż we wrześniu kiedy z nimi sprawowaliśmy, ale i tak uważam, że jest to zespół w naszym zasięgu. Oczywiście do każdego przeciwnika podjedziemy z respektem, ale jestem zdania, że mamy zdecydowanie najwięcej argumentów aby wygrać tą ligę.
Czym spowodowany Twoim zdaniem jest tak niski poziom I ligi?
Wszystko rozbija się o pieniądze. Kluby w ekstraklasie wiążą ledwo koniec z końcem a co dopiero w pierwszej lidze. Popatrzmy na Polonie, która przyjechała do nas w 12 osobowym składzie. W ten sposób nie da się grać się nawet na przyzwoitym poziomie. Niestety, ale na tym szczeblu rozgrywek dużo jest amatorstwa. Wynika to głównie z tego, że zawodnicy obok gry w hokeja muszą szukać sobie innych źródeł zarobku by utrzymać rodziny. A to momentalnie odbija się na ich formie sportowej.
Maciej Zubek - podhaleregion.pl
Czytaj także: