Hokej.net Logo

Kaláber: Warunki finansowe, jakie młodemu zdolnemu zawodnikowi oferują polskie kluby są znacznie wyższe niż na Słowacji

Selekcjoner reprezentacji Polski Róbert Kaláber (Foto: Polski Hokej)
Selekcjoner reprezentacji Polski Róbert Kaláber (Foto: Polski Hokej)

Postęp, jaki wykonała reprezentacja Polski, wzbudził duże zainteresowanie mediów nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Trener kadry narodowej Róbert Kaláber dla słowackiego portalu rtvs.sk. udzielił obszernego wywiadu na temat awansu biało-czerwonych do Elity, ale też TAURON Hokej Ligi czy poziomu młodzieżowego hokeja w Polsce.

Na którym miejscu w hierarchii swoich trenerskich osiągnięć ustawi pan awans Polski do hokejowej Elity, po 22 długich latach?

Zdecydowanie na szczycie. Udało mi się wywalczyć brąz z Trenczynem, z polską drużyną JKH GKS Jastrzębie dwukrotnie zdobyliśmy Puchar Polski i trzykrotnie Superpuchar. Klub po raz pierwszy w swojej siedemdziesięcioletniej historii został mistrzem, zdobyliśmy też jedno srebro i dwa brązowe medale. Bardzo sobie cenię te osiągnięcia, ale awans do Elity jest na pierwszym miejscu, bo zrobiliśmy to po 22 latach i to jest wielka sprawa. Nawet dla Polaków, którzy nie przepadają za hokejem, będzie on atrakcyjny i wielu z nich pojedzie na MŚ do Ostrawy.

Zostawiliście też w tyle Włochów, którzy regularnie grają w najwyższej kategorii MŚ, o meczu z Brytyjczykami rozstrzygnęła dogrywka. Jakie były główne czynniki, które zadecydowały o polskim kierunku działań?

 Ważne było to, że jestem w drużynie od trzech lat i znam rynek graczy. Wspólnie z liderem kadry narodowej Leszkiem Laszkiewiczem udało nam się również przyciągnąć do reprezentacji zawodników, którzy z różnych względów nie chcieli już reprezentować.

Skompletowaliśmy bardzo zgrany zespół. Chłopakom bardzo zależało na udowodnieniu sobie, że mają wszystko, by dostać się do najwyższej kategorii. Większa grupa zawodników, którzy od 15 lat grają w najwyższych polskich rozgrywkach, miała ogromną motywację do rywalizacji z najlepszymi zespołami świata.

My też byliśmy dobrze przygotowani, graliśmy pojedynki z Węgrami, Słoweńcami i Łotyszami. To były drużyny z najwyższej półki, które pomogły nam przygotować się do trudnych meczów z Brytyjczykami i Włochami. Ważne było również, aby każdy zawodnik akceptował swoją rolę w drużynie. Dobra chemia i dobry skład zespołu zadziałały.

Jak przebiegały ?

– Już w Nottingham wspierali nas mieszkający tam Polacy. Niektórzy kibice przyjechali też z Polski. Na lotnisku we Wrocławiu czekali na nas kibice rodzimego klubu, a w Tychach, gdzie trenowaliśmy przed mundialem, czekało na nas około 300 kibiców. To było coś niespotykanego jak na hokej w Polsce, ale miłego.

Kiedy dokonujesz nominacji do drużyny narodowej, z jak szeroką bazą zawodników pan pracuje?

 Kiedy mówimy o ostatecznej nominacji do mistrzostw świata, wybieramy 26 zawodników do 22-osobowego składu. Wtedy różnice między hokeistami są już zbyt duże. Kiedy mamy szerszą nominację z młodzieżą, jest też 40 zawodników.

W reprezentacji staramy się dawać szanse młodym zawodnikom, takim jak Krzysztof Maciaś, który strzelił gola dla Vítkovic, więc od razu daliśmy mu szansę. Był na dwóch, trzech treningach. Nie miał jeszcze jakości na MŚ, ale jest bardzo obiecującym zawodnikiem.

Drużyna ze średnią wieku prawie 30 lat wywalczyła awans do Elit. Najbardziej produktywny polski zawodnik Dziubiński ma 35 lat, Pasiut nawet 36. Kolusz, najstarszy zawodnik w składzie, skończył 38 lat. Jak to wygląda z ich następcami?

 W Polsce bardzo trudno jest wybrać spośród młodzieży zawodnika, który ma 20 lat i będzie mógł grać w seniorskim hokeju, nie mówiąc już o kadrze narodowej. Z dwudziestoletnimi chłopcami pracuje się najpierw przez trzy lata, a dopiero potem zaczynają w miarę stabilnie grać w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Dlatego też w kadrze narodowej jest tak wielu zawodników powyżej 30. roku życia. W zasadzie szkolimy zawodników tylko w klubach seniorskich, gdzie są dobrze opłacani trenerzy, którzy mają stworzone warunki zawodowe.

Na Słowacji młodzież i juniorzy mają już odpowiednie warunki do rozwoju. Powstają akademie, kluby takie jak Nitra przyciągają młodych chłopaków z całej Słowacji i dają im szansę. Tego brakuje w Polsce. Nie ma takiej jakości pracy z młodzieżą.

W Polsce dopiero zaczynają pracę z 20-letnimi chłopcami. Uważa się ich za młodych w wieku 23 lat, podczas gdy na Słowacji już nimi nie są. Rzadko zdarza się w Polsce, aby 19-letni hokeista grał w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Na mistrzostwach 2024 polska reprezentacja będzie na pozycji debiutanta. Jakie cele będzie miał pana zespół?

 Podejdziemy do każdego meczu starając się zdobyć punkty. Każdy mecz zaczyna się od 0:0, a my zrobimy wszystko, by zebrać punkty i "uratować siebie".

Problemem dla nas może być to, że podstawowa grupa gra przez dwanaście dni. Jednak najsłabsze drużyny w rankingu mają tylko dziesięć dni na rozegranie siedmiu pojedynków, więc będziemy mieć mniej czasu wolnego. Wiemy, że będzie to bardzo wymagające psychicznie i fizycznie, ale zrobimy wszystko, aby osiągnąć przyzwoity wynik.

Od lata 2014 roku bez przerwy siedzisz na ławce rezerwowych drużyny JKH GKS Jastrzębie. Na Słowacji rzadko zdarza się, aby trener prowadził jedną drużynę przez tak długi czas. Co stoi za pana "długowiecznością" u naszych północnych sąsiadów?

 Przede wszystkim znalazłem klub, który jest stabilny finansowo. Nie jesteśmy najbogatszym klubem, ale zawsze możemy dojść do porozumienia z zarządem. W ciągu dziewięciu lat nigdy nie spóźnili się z wypłatą, to samo dotyczy graczy.

Gdy rozwiążemy kontrakt z zawodnikiem, nawet ze względów sportowych, otrzyma on wszystkie pieniądze, na które umówił się w dniu rozwiązania współpracy. Klub wywiązuje się więc ze wszystkich zobowiązań finansowych i niczego nie odkłada. W klubie stworzyliśmy profesjonalne warunki pracy.

Kolejnym ważnym czynnikiem jest to, że w klubie są ludzie cierpliwi, co umożliwia pracę z młodzieżą. W ciągu wspomnianych dziesięciu lat udało nam się już wychować drugie pokolenie młodych zawodników, którzy zajmują się seniorskim hokejem.

Fakt, że wychowaliśmy komplet młodzieży pomógł nam również w zdobyciu tytułu mistrzowskiego w roku 2020/2021. Nasza droga do tytułu wiedzie tylko w ten sposób, poprzez reedukację naszych młodych zawodników, którzy nawet za mniejsze pieniądze będą w stanie konkurować z bogatszymi klubami, które za pieniądze będą w stanie kupić zawodników lepszej jakości.

Jak postrzegane jest stanowisko trenera w Polsce? Czy można to porównać do Słowacji?

 W Polsce nadal jesteś Panem Trenerem i traktują Cię jak osobę szanowaną. W naszym kraju słowaccy trenerzy są traktowani bardzo dziwnie, mało kto ich szanuje i mają bardzo trudną sytuację.

Podejście do trenerów jest tu zupełnie inne niż na Słowacji. Nadal jesteś uważany za osobę, która podejmuje decyzje i zarządza szatnią oraz zespołem wykonawczym. Nikogo to nie obchodzi. Dostaniemy określony budżet, w którym musimy się zmieścić i skompletować do tego zespołu.

Kiedy konieczne są jakieś wymiany zawodników, wszystko rozwiązujemy z dyrektorem sportowym i to zależy od nas. Od nas oczekuje się wyników. To duża różnica między Słowacją a Polską. To są powody, które zatrzymały mnie w Polsce na tak długo.

Z tego, co powiedział pan do tej pory, jasno wynika, że ​​w najbliższej przyszłości nie zamierza pan wracać na Słowację.

 Szczerze mówiąc nic mnie nie ciągnie do Słowacji. Może jakość ligi, która na Słowacji jest wyższa niż w Polsce. W zeszłym roku w słowackiej ekstraklasie mogło grać około pięciu polskich drużyn, które plasowałyby się w tabeli od ósmego, szóstego miejsca w dół.

Jak udaje się panu łączyć funkcję trenera w klubie i reprezentacji?

– To jest trudne. Za każdym razem, gdy mam wolne w klubie, zaczyna się spotkanie reprezentacji, więc jestem w jednej rundzie. Z drugiej strony sprawia mi to przyjemność, nawet jeśli brakuje mi trochę wolnego czasu.

W trakcie sezonu chodzi nie tylko o kolizje, ale także o śledzenie zawodników przez różne systemy. Kiedy mam wolny czas, jeżdżę do Trzyńca lub Vitkovic, gdzie grają chłopaki reprezentujący Polskę.

Uzyskując dobre wyniki, w ciągu dwóch lat awansowaliśmy o dwie kategorie, więc to wystarczająca satysfakcja i widzę w tym sens.

Na MŚ Dywizji IA w Nottingham miałeś w składzie tylko czterech zawodników, którzy występują poza Polską. Czy to dla pana duża zaleta, że ​​masz przed oczami reprezentantów w krajowych rozgrywkach?

 Do tej pory było to zaletą. Mamy też dużo treningów i meczów towarzyskich, więc mam wystarczająco dużo czasu, aby poznać zawodników nie tylko pod względem gry, ale i charakteru. Jestem w Polsce już dziesięć lat, więc to też bardzo mi pomaga.

W ubiegłym roku tylko jeden polski hokeista, Kamil Wałęga, grał w najwyższych słowackich rozgrywkach. Czy praca na Słowacji jest atrakcyjna dla młodych Polaków?

 Kamil Wałęga to jeden z tych zawodników, których wychowaliśmy w Jastrzębiu. Od szesnastego roku życia grał w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był jednym z najbardziej obiecujących facetów i myślę, że poszedł dobrą drogą.

W Polsce problem polega na tym, że gdy pojawia się dobry polski zawodnik i walczą o niego bogate rodzime kluby. Warunki finansowe, jakie są w stanie mu zaoferować, są znacznie wyższe niż na Słowacji. Młody zawodnik, który przyjeżdża na Słowację, musi przebić się do zespołu. W Polsce jest im łatwiej, są też lepiej opłacani finansowo.

Niektórzy popełniają duży błąd, bo już w młodym wieku decydują się na kasę i nie zależy im na grze w lepszej lidze. To też jeden z problemów, z którym polscy gracze nie potrafią sobie poradzić.

Dobrym przykładem może być Aron Chmielewski, który przez dziewięć lat był w Trzyńcu. Do ekstraklasy musiał przebić się przez Frýdek-Místek, który grał w niższych rozgrywkach. Z Trzyńcem ostatecznie czterokrotnie został mistrzem. Choć nie pełnił tak ważnych ról w zespole, potrafił stabilnie grać w niższych formacjach. Teraz przenosi się do Ołomuńca, aby mieć więcej czasu na lodzie i móc bardziej pomagać zespołowi.

Czy fakt, że Polska nie jest postrzegana jako kraj wprost hokejowy, utrudnia młodym polskim zawodnikom grę w lepszych ligach?

 Oczywiście, gdy byliśmy w trzeciej lidze, wszyscy traktowali nas jak jakąś hokejową Afrykę. Z pewnością graczom pomoże to, że dotarliśmy do kategorii elitarnej. Jeśli mają za nazwą polską flagę, to nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie, będą już wiedzieć, że mamy tutaj również dobrych graczy.

Ale znowu dochodzimy do wspomnianych już warunków. Polskie kluby potrafią zapewnić młodym zawodnikom takie warunki, o jakich młodzi hokeiści na Słowacji nie mogą nawet pomarzyć. Muszę to powiedzieć wprost. To też jeden z powodów, dla których polscy zawodnicy nie wyjeżdżają za granicę. Patrzą raczej na stronę finansową, jakby mieli gdzieś pojechać, żeby walczyć i coś udowodnić. Po drugie, kiedy graliśmy w niższych ligach, zawodnicy nie byli tak bardzo w centrum uwagi. 

 

Cały wywiad można znaleźć pod linkiem: https://spravy.rtvs.sk/2023/07/trener-kalaber-polske-kluby-davaju-mladym-hracom-podmienky-o-ktorych-sa-hokejistom-na-slovensku-ani-nesniva/

 

Przeczytaj dodatkowo
Liczba komentarzy: 6

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • PanFan1
    2023-09-06 13:36:14

    Szczery bez owijania w bawełnę wywiad, za to też cenie trenera Kalabera, nie bawi się koloryzowanie. Po chwili rozmowy z panem trenerem w Coventry, wiedziałem że jest to facet który mocno stąpa po ziemi. Co do jego fachowości też już chyba nikt w Polsce nie ma żadnych wątpliwości. W powyższym wywiadzie potwierdza się również to co wielu z nas kibiców powtarza od lat, odbudowę polskiego hokeja należy zacząć od zatrudnienia odpowiednich trenerów dla dzieci i młodzieży (Finów, Kanadyjczyków, Słowaków etc.) co się powoli zaczyna dziać i dlatego możemy w przyszłość patrzeć z lekkim optymizmem.

  • mario.kornik1971
    2023-09-06 16:08:50

    tys prowda, Panie trenerze

  • beny77
    2023-09-06 16:43:24

    Dziwny ten wywiad raz na Pan raz na ty?

  • WojtekPodhale
    2023-09-06 17:14:03

    zgadzam się w 100 % , nasza młodzież ma poważne problemy z techniką jazdy na łyżwach gdyż w początkowym okresie szkolenia nie ma ich kto nauczyć

  • rycho1973
    2023-09-06 17:25:33

    Można chłopa nie lubić ale gość jest konkrety. Bardzo mnie wkurwia jego sposób bycia ale jest super fachowcem. Pozdrawiam z Oświęcimia.

  • Seryn
    2023-09-06 20:07:41

    Co ten człowiek pije ? Tu nikt nie stawia na młodzież. Gada głupoty tak jak mu prezes PZHL mówi. 1200 zł miesięcznie dla zawodnika 20 lat w PHL on uważa za duże pieniądze ????? Może się zamieni

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • rawa: Mnie sie leje ale z innej czesci ciala;)
  • PanFan1: dokładnie
  • PanFan1: to po tym Heinekenie tak nas wzięło, nie pijemy więcej Heinekena na meczach, lepiej skoczyć na szybkie Moretti obok hali ;)
  • rawa: Zdecydowanie.
  • Jrkato90: PanFan ja już 3 koszulka w ciągu 2 godzin zmieniona ;D dobrze,że żyjemy już w normalnym świecie bo jeszcze nie dawno bym został zamknięty w domu na miesiąc :D
  • rawa: Z tym normalnym światem to Cię Hasiu trochę poniosło.
  • Jrkato90: Mnie akurat wzięło po dwóch szybkich zimnych Apach . Chyba za pazerny byłem bo pierwsza obaliłem chyba w 15 sekund :D
  • PanFan1: Otóż to, ale miałbyś glejt ozdrowieńca ;)
  • Jrkato90: No zapomniałem dodać w miarę normalnym :D
  • hanysTHU: Podhale pociś!
  • PanFan1: ale jaja, wypierdzielać na lód 2 sekundy zostały 🤣
  • Luque: Nie cieszcie się tak bo szykują się dużo gorsze czasy...
  • PanFan1: Jest drugi na koncie Kevina, najpierw [****]ał młodego Michalskiego, a teraz się do sędziego przypierdzielił, brawo
  • rawa: Pasiaki skrupulatne dzisiaj. Bramę Cichego sprawdzali a teraz nie odpuścili 2 sekund.
  • rawa: Luque zawsze twierdziłem, że albo My albo oni. Lud wierzy naiwnie w teatrzyk zwany demonkracją.
  • Polaczek1: Jak tam się spisuje u Was Sokay ? Bo grając z nami na żywo wygladal super. Chyba ze to złudzenie na tle naszych obrońców 😁
  • rawa: Mnie osobiscie gra Sokaya sie podoba.
  • PanFan1: Czekaj nie pamiętam kto to powiedział, że jakby demokracją coś można było zmienić, to już dawno byłaby zakazana :)
  • PanFan1: Sokay dobry grajek
  • rawa: Przeciez tym pacynkami zwanymi politykami kieruje to WEF. Wszystkie te chory wymysly to ich dzieło.
  • PanFan1: Polopirynę zażywa się co 4 godziny - tak twierdzi moje małe dziecko - jak to prawda jest, to czas przyjąć "drugą dawkę" 😉
  • rawa: PF1 jeździłeś po Walii po wprowadzeniu tych 20mph?
  • PanFan1: Tak, niech ich gaz pochłonie
  • PanFan1: w Londynie też już to mają i dziś w Newcastle też się na to "dobrodziejstwo" wrąbałem
  • rawa: Chciałem wybraĉ sie na Snowdonie ale jak mam tam jechać tydzień to ja to pierd...
  • Jrkato90: Tylko mieszanka naproxen i Pyralgina ;D
  • PanFan1: nie ty jeden to pierd... może to im otworzy oczy, choć wątpię
  • PanFan1: Themar 🤦
  • rawa: Szarotki przycisły. Idą na Mistrza;)
  • rawa: Właśnie Sokay miał okazję.
  • Jrkato90: Idąc tokiem tłumaczenia niektórych Panów z takiego jednego hokejowego miasta :p to ten wynik z naszej strony to za pewne efekt mocnego treningu i ciężkich nóg ;D
  • rawa: Cichy ma dzisiaj dzień.
  • PanFan1: Oooooooo
  • rawa: Szarotki 4:3
  • rawa: Szarotki mają patent na liderów.
  • Jrkato90: Czy w Katowicach będziemy świadkami pierwszych zwolnień ;p
  • PanFan1: Słuszna kara niestety
  • Jrkato90: Ojojojjj
  • PanFan1: Co by nie powiedzieć i jakkolwiek się to dziś skończy, mecz mamy dobry
  • PanFan1: Też słuszna kara
  • rawa: Zdecydowanie lepszy niz dachowce z Nottingham.
  • PanFan1: też tak myślę
  • rawa: 5;3 przez prawie 3 minuty.
  • PanFan1: Pasiut, taka głupota ??
  • PanFan1: minutę
  • rawa: Jak Szarotki to wykorzystaja to raczej po ptokach.
  • rawa: Ponioslo mnie:)
  • PanFan1: Kojot wal !!
  • PanFan1: Mamy mecz
  • rawa: Monto 4:4
  • PanFan1: naprawdę dobry mecz
  • PanFan1: Boże Jonasz 🤦ty mi tu o karnych, a jeszcze dogrywki nawet nie ma
  • rawa: Głupia kara.
  • rawa: Dogrywka.
  • PanFan1: Strasznie głupia, cały Kojot
  • hanysTHU: Hejhej pociście
  • Jrkato90: GKS
  • PanFan1: Co to za 5:02 na zegarze ?
  • rawa: Co on z tymi.karnymi?
  • hanysTHU: I co to ?
  • PanFan1: Cóż, brawo Gieksa, my udowodniliśmy że możemy już grać ze wszystkimi, bardzo dobry mecz
  • PanFan1: Myślę że wróci trochę wiara w NT
  • rawa: Brawo Szarotki za walkę i dobry mecz!
    Luque no coż Mistrz, Mistrz GieKS!
  • Jrkato90: Wywołaliscie Sokaya do tablicy. Dobry meczyk do następnego
  • rawa: Hasiu i co już żeŝ ozdrowioł?😁
  • szop: tam nie bylo kary brawo Podhale
  • PanFan1: Dobra pocimy się dalej, jutro na 15:00 do roboty, muszę być jak nowy 😉
  • rawa: HanysTHU sorki. Pocisli my;)
  • rawa: PF1 jedni się pocą a inni na kiblu siedzą😁
  • Jrkato90: Rawa tabletki na razie działają i zbiły do 37.5 ale coś czuję nawrót koło północy. Nawet zwycięstwo tego nie wyleczy ;D
  • rawa: Kurujcie się chłopy i do następnego.
    Nie wiem czy gorączka czy sraczka jest lepsza.
  • szop: Rawa czesto jedno i drugire jest w pakiecie :) chyba jednak sraczke wybieram
  • Jrkato90: Dzięki Rawa. Do piątku Panowie
  • rawa: Szop niestety od kilku lat nie mam zapachu i smaku po wypadku. Jak coś wsiamam nieświeżego ( a nie jestem wstanie tego czasem odróźnić że jedzenie jest nie halo) to potem nasiadówki na tronie.
  • narut: Panowie - na wszystko co związane z grypą/przeziębieniem/zwidem19 bierzcie acetylocysteinę, do 2 gr (ale nie na noc) - NAC (prosty aminokwas o szerokim spektrum działania) plus 50 mg cynku, mam ten patent przetestowany
  • szop: Rawa sraczi i zycia nie oszukasz :D
  • mario.kornik1971: Oj Rawa, Rawa publicznie takie rzeczy prywatne? Powiedz, że żartowałeś dobrze Ci radzę
  • rawa: Dokładnie szop.
    Mario nic w tym śmiesznego nie ma. A tak poza tym co za roznica jedni pisza o ograczce, inni o biegunce a Ty o tym coś ostatnio zmaszkecił;)
  • hanysTHU: Kto ciśnie tyn sprzonto
  • mario.kornik1971: Dziś nic nie gotowołem ,ale jutro bydzie gor bigosu na 2 dni a resztę
    do zamrażarki na piątek po meczu.
  • mario.kornik1971: Lub niedzielę
  • PEL52: Mario,ja dzisiaj wlasnie koncze fasolke po bretońsku bedzie na 3 dni ,koldra bedzie podskakiwac
  • mario.kornik1971: PEL52, fasolkę po bretońsku także uwielbiam,na równi z bigosem
  • hanysTHU: Bobem pociście.
  • hanysTHU: I kryzys energetyczny zażegnany.
  • PanFan1: Panowie ! jaki bigos ! jaka fasolka ! gdzie z bobem ! Co z fit-for-55 ? Co na to "ujnia [****]ejska" ?!
  • PanFan1: ... "ujnia jołopejska"
  • Jrkato90: Jak bigos to tylko wegański ;D
    A co do gazów od warzyw strączkowych to zapewne żeby nie emitować do dziury ozonowej ;D jakieś lewackie yntelygenty wymyślą jakiś worek z wężykiem wkładanym do żopy i będzie się tak chodziło żeby dbać o zdrowie obywateli :D patrząc wstecz na ludzi z kawałkami pleksy na głowach to worek antyprykatorowy też przejdzie
  • emeryt: po dobrym świeżym Bobie pozostało jeno wspomnienie
  • PanFan1: a no tak Eme, sezon na hokej, to nie sezon na bób, tyz prowda
  • emeryt: jedno zastępuje drugie,nie wiedzieć co lepsze
  • Polaczek1: Co z Dziubińskim i Wanatem ?
  • narut: dzisiaj Trzyniec z Ołomuńcem no i Frydek ze Znojmem ... oraz Litwinów z Mountfieldem ...
  • narut: no i ładnie - Kamil Wałęga pierwszy punkt (bramka) dla Frydka, a wiec pierwsze ligowe zdobycze
  • hanysTHU: Kto ciśnie ten puchnie.
  • narut: Kamil Wałęga 2 bramki dziś i asysta, niestety nasi czescy ekstra-ligowcy (wciąż) bez zdobyczy..
  • PanFan1: Chmielewski w wieku Wałęgi też młócił we Frydku, ale nie ma co ukrywać że dla Wałęgi to jest zesłanie, całkiem niedawno podobne przygody miał Łyszczarczyk, dobrze to na ten moment nie wygląda.
  • narut: ważne że na ten moment Kamil zaczął punktować, na tym winien się skoncentrować i spróbować zawalczyć, natomiast co do Alana to myślę, że ten zrobił błąd kiedy zamiast możliwości gry w Karlovych wybrał grę w tym ECHL za Oceanem, dziś już spokojnie byłby etatowym zawodnikiem w czeskiej ekstralidze, na pełnych prawach, a tak wylądował w naszej lidze..
  • PanFan1: Tylko że z "east coast hockey league" wiodła już prosta droga do NHL i pewny jestem że taki był nadrzędny cel - Narucie - wtedy o grze w lidze czeskiej czy polskiej, jeżeli nawet myślano, to w ramach opcji zapasowej. Masz teraz dobry przykład Maciasia, chłopaczek ledwo się zaczął przebijać do pierwszej ekipy Vitkovic, a kiedy tylko pojawiła się opcja gry za oceanem, wszystkie inne opcje zbladły. Zgodzę się że mógł jeszcze Alan zawalczyć z sezon balansując między Frydkiem a Trzyńcem ...
  • PanFan1: ... chyba że takiej opcji w ogóle nie było (my też nie o wszystkim musimy wiedzieć), a akurat pojawiła się lukratywna propozycja z Krakowa, więc postanowił już dłużej nie marnować czasu i pójść śladem pieniędzy, jeżeli tak było, to moim zdaniem postąpił rozsądnie.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2023 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe