Czy nadchodzi koniec tradycyjnego podawania sobie przez zawodników rąk po meczach? Okazuje się, że ten zwyczaj ma bardzo wielu przeciwników.
W ubiegłym miesiącu informowaliśmy, że w najwyższej klasie rozgrywkowej w Finlandii tymczasowo zrezygnowano z pomeczowych ceremonii podawania sobie rąk przez zawodników. Działacze chcą w ten sposób zmniejszyć liczbę kontaktów między graczami, które nie są niezbędne, w związku z rosnącą w ich kraju liczbą zachorowań na grypę. Co ciekawe, doszło do tego na wniosek samych hokeistów, reprezentowanych przez ich związek. Stanowisko graczy właściwie murem poparły ich kluby.
Władze Liigi zrezygnowały z popularnego zwyczaju na razie tymczasowo, ale być może już wkrótce w Finlandii stanie się to standardem. Okazuje się bowiem, że tradycyjne pomeczowe podziękowania przez podawanie rąk nie mają w środowisku hokejowym w tym kraju właściwie w ogóle zwolenników. Dwie najwyższe klasy rozgrywkowe w Finlandii przeprowadziły ankietę, w której zapytano kluby czy są za tym, by całkowicie zlikwidować pomeczowe uściski dłoni, a właściwie przejść na model znany z NHL.
Zwyczaj podawania sobie przez graczy rąk po meczu ma z pewnością ponad 100 lat. Za pierwszy udokumentowany przypadek takiego zdarzenia uchodzi Mecz Gwiazd organizacji ECAHA w Kanadzie w 1908 roku, który był także pierwszym w historii hokejowym Meczem Gwiazd. Spotkanie miało cel charytatywny, a zgromadzone środki przekazano wdowie po zmarłym rok wcześniej hokeiście "Hodzie" Stuarcie. Po jego zakończeniu hokeiści podziękowali sobie za grę uściskami dłoni. W NHL stało się to standardem na początku lat 20. ubiegłego wieku. Ale w najlepszej lidze świata i innych ligach północnoamerykańskich co do zasady zawodnicy podają sobie dłonie wyłącznie po zakończeniu serii play-off. W Europie przejęto zwyczaj podawania dłoni w play-off tylko po zakończeniu całej serii, a nie po każdym z meczów, ale hokeiści zazwyczaj dziękują sobie za grę także po wszystkich spotkaniach sezonu zasadniczego.
Właśnie to chcą u siebie zmienić Finowie. Kluby zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem zasad obowiązujących w NHL. We wspomnianym badaniu opinii przeprowadzonym przez tamtejsze dwie najlepsze ligi wyniki okazały się jednoznaczne. Na 16 klubów Liigi (najwyższa klasa rozgrywkowa) 13 jest za przyjęciem zasad z NHL. 2 nie wyraziły swojej opinii, a tylko jeden chce pozostania przy dotychczasowej praktyce. W Mestis, czyli na drugim szczeblu rozgrywek, za "modelem NHL" jest 9 klubów, a za obecnym tylko jeden.
W ostatnich latach Finowie już kilka razy tymczasowo rezygnowali z ceremonii podawania rąk, ale tłumaczono to zawsze względami zdrowotnymi. Tak było w trakcie pandemii COVID-19, a także w ubiegłym roku, gdy drastycznie wzrosła liczba infekcji wirusowych w kraju.
Czytaj także: