Hokej.net Logo

Karaluchy "pomogły" zmienić szatnię hokeistom Zagłębia Sosnowiec

Karaluchy "pomogły" zmienić szatnię hokeistom Zagłębia Sosnowiec

Działacze Zagłębia zaprosili we wtorek na lodowisko prezydenta Sosnowca, któremu chcieli pokazać... karalucha. Robal nie był jednak skory do prezentacji

Po awansie Zagłębia do ekstraligi okazało się, że Stadion Zimowy jest za mały. Oprócz drużyny Zagłębia na lodowisku w Sosnowcu trenują też dwie drużyny Szkoły Mistrzostwa Sportowego, grupy młodzieżowe oraz łyżwiarze figurowi. O ile na lodzie wszyscy jakoś się mieszczą, to są problemy z zapewnieniem szatni na odpowiednim poziomie.

Przestronną i dobrze wentylowaną szatnię, która przez lata służyła hokeistom Zagłębia, zajmuje teraz "szkółka". Zawodowcy przenieśli się do mniejszego pomieszczenia pod trybunami, miejsce nie jest wentylowane, więc zapach, jaki się tam unosi, powala na ziemię, a jakby tego było mało, jest to także ulubione terytorium prusaków. Hokeiści żalą się, że po każdym treningu kilka minut potrząsają ubraniami, żeby zrzucić natrętne robactwo.

Działacze Zagłębia napisali więc do prezydenta Sosnowca list z prośbą, by pozbawić ich uciążliwego sąsiedztwa karaluchów i przenieść zespół do starej szatni.

Wczoraj rano na Stadion Zimowy przyjechali wiceprezydent Zbigniew Jaskiernia i dyrektor MOSiR-u Zbigniew Drążkiewicz, który zarządza obiektem. Wizja lokalna przebiegała szybko i sprawnie i chociaż karaluchy się nie pokazały, to zakończyła się sukcesem. - To którą chcecie szatnię? - zapytał na koniec Drążkiewicz. Henryk Pytel i Andrzej Nowak, trenerzy Zagłębia, zgodnie odpowiedzieli, że tę w której przebierali się, gdy zdobywali dla Sosnowca mistrzostwo Polski. - To sprawa załatwiona! Rozmawiałem już na ten temat z działaczami Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Zagłębie jest najważniejsze - tłumaczył dyrektor.

Adam Bernat, prezes klubu, widząc przychylność włodarzy miasta, wyprosił też dla drużyny klucz do "herbaciarni", bowiem do tej pory kierownik drużyny gotował herbatę w wiadrze na środku szatni (tej z karaluchami). - To sprawa czysto techniczna. Pracownik, który przygotowuje herbatę dla "szkółki" jest opłacany przez PZHL. Nic nie stoi na przeszkodzie, by z tego pomieszczenia korzystał też kierownik Zagłębia - mówił dyrektor.

W czasie wizji ustalono, że grafik korzystania z lodu też będzie ustawiony pod Zagłębie - trenerzy chcieliby, żeby treningi zaczynały się o godz. 18, a w I lidze drużyna często wyjeżdżała na lód nawet o 21. Na lodowisku lada dzień zostanie oddana do użytku nowa siłownia, remontowana ma być też niechciana szatnia.



Będzie monitoring

Zagłębie jeżeli chce rozgrywać mecze na Stadionie Zimowym, musi się postarać o monitoring obiektu. Koszt takiego urządzenia jest niebagatelny i wynosi około 200 tys. zł. Zbigniew Jaskiernia, wiceprezydent Sosnowca, który wczoraj wizytował obiekt, zapewnił, że lodowisko będzie jesienią monitorowane. - Możliwości są dwie: albo wyposażymy lodowisko w monitoring na stałe, albo będziemy go wypożyczać na każdy mecz - mówił.

Wuzel
GW

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe