Zarząd katowickiego GKS zdecydował w czwartek o ukaraniu czterech hokeistów tego klubu karami bezwzględnej dyskwalifikacji od trzech miesięcy do dwóch lat za domniemane "odpuszczenie" ligowego meczu z Orlikiem Opole.Ostateczna decyzja należy w tej sprawie do Wydziału Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
16 września katowiczanie na własnym lodowisku przegrali 4:5 mecz z beniaminkiem z Opola. Decydującą bramkę stracili w ostatniej minucie gry.
Działacze GKS najpierw zawiesili w obowiązkach czterech graczy - Adriana Labrygę, Marcina Słodczyka, Roberta Grobarczyka i bramkarza Daniela Wolanina. W środę doszło do spotkania zarządu klubu ze Stanisławem Rączym, szefem WGiD PZHL, który przedstawił działaczom klubu możliwe rozwiązania regulaminowe.
Młody katowicki bramkarz miał być; nakłaniany przez trójkę kolegów do słabszej gry w meczu. Labryga, Słodczyk i Grobarczyk nie przyznają się do tego. Sami też zwrócili się w liście do PZHL o wyjaśnienie tej sprawy.
"Postanowiliśmy ukarać; Labrygę dwuletnią bezwzględną dyskwalifikacją, Słodczyka i Grobarczyka - rocznymi a Wolanina - trzymiesięczną" - powiedział po czwartkowym spotkaniu zarządu jego prezes, Tadeusz Burzyński.
"Można powiedzieć;, używając języka prawnego, że te kary są nieprawomocne. Jeszcze dziś stosowne dokumenty wyślemy do PZHL i to w związku zapadną ostateczne decyzje. Kary mogą być; utrzymane, zmniejszone lub zaostrzone. Do podjęcia przez nas takich działań skłoniły nas oświadczenia zawodników" - dodał Burzyński.
Katowicki klub - mimo, że broni tytułu wicemistrza kraju - ma kłopoty kadrowe. Absencja czterech zawodników - w tym bramkarza - jeszcze tę sytuację pogarsza.
"Na pewno nam to komplikuje funkcjonowanie zespołu, jednak po złożeniu oświadczenia na piśmie przez jednego z zawodników nie mieliśmy innego wyjścia, jak nadać; całej sprawie bieg. Zamierzamy utrzymać; się w ekstraklasie, stąd w najbliższym czasie należy się spodziewać; nowych hokeistów w drużynie" - powiedział Burzyński.
skh/PAP
Czytaj także: