Klątwa 2:0? Nietypowa noc w NHL [WIDEO]
Gdyby ktoś bardzo chciał znaleźć potwierdzenie starego sportowego mitu, że 2:0 to najgorsze prowadzenie, ostatnia noc w NHL dałaby mu dużo argumentów. Połowę rozegranych w nocy z wtorku na środę meczów przegrały zespoły, które w takich rozmiarach prowadziły.
W Calgary spotkały się dwie dotąd niepokonane w nowym sezonie drużyny. Miejscowi Flames po pierwszej tercji z powodu goli strzelonych przez Williama Carriera i Bretta Howdena przegrywali 0:2. W drugiej jednak, w odstępie 3 minut i 36 sekund, Elias Lindholm oraz Tyler Toffoli zdobyli 2 bramki w przewagach i zrobiło się 2:2.
A w 56. minucie ostateczne potwierdzenie, że akurat w tym przypadku prowadzenie 2:0 było dla Golden Knights niebezpieczne, dał Mikael Backlund, który z bliska wepchnął krążek do bramki Logana Thompsona i przesądził o wygranej "Płomieni" 3:2.
Najbardziej kuriozalny był gol Lindholma. Thompson obronił jego strzał, ale następnie podbił krążek łapaczką do góry, a tam, z wysokiego poziomu obrońca "Złotych Rycerzy" Alec Martinez strącił go kijem do własnej bramki. Sędziowie na wideo analizowali akcję, by upewnić się, że to nie któryś z graczy Flames uderzył "gumę" wysoko uniesionym kijem.
"Samobójczy" gol Aleca Martineza:
Lindholm tym razem miał więcej szczęścia do decyzji sędziowskiej, bo wcześniej arbitrzy już anulowali mu jednego gola.
Flames wygrali 3 pierwsze spotkania sezonu po raz pierwszy od 13 lat. Właśnie od 2009 roku aż do ubiegłego tygodnia w ogóle musieli czekać na wygraną na inaugurację rozgrywek NHL. Tej nocy sprawili prezent swojemu trenerowi Darrylowi Sutterowi, który po raz 1 400. prowadził drużynę w sezonach zasadniczych najlepszej ligi świata. Zrównał się tym samym z Patem Quinnem i awansował na 10. miejsce w trenerskiej klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby meczów w NHL.
Tymczasem Golden Knights ponieśli pierwszą porażkę pod wodzą Bruce'a Casisdy'ego. Szkoleniowiec, który objął drużynę w czerwcu po zwolnieniu z Boston Bruins, zaczął swoją pracę w "Mieście Grzechu" od 3 zwycięstw.
Skrót meczu:
W Prudential Center w Newark Anaheim Ducks do 25. minuty prowadzili z miejscowymi New Jersey Devils 2:0 i również przegrali. "Diabły" zdobyły po 2 gole w drugiej i trzeciej tercji, co pozwoliło im odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Szwajcar Nico Hischier sam zdobył dla gospodarzy bramkę i asystował przy zwycięskim trafieniu obrońcy Dougie'ego Hamiltona. Po raz pierwszy w barwach Devils na listę strzelców wpisał się Czech Ondřej Palát, który 10 poprzednich sezonów spędził w Tampa Bay Lightning, a trafił jeszcze Dawson Mercer. 783. zwycięstwo w roli pierwszego trenera w sezonach zasadniczych NHL odniósł szkoleniowiec drużyny ze stanu New Jersey Lindy Ruff, który tym samym samodzielnie zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji wszech czasów pod względem wygranych w roli trenera w tej lidze.
5 drużyn prowadziło tej nocy 2:0, a tylko 1 z nich wygrała. Udało się to Ottawa Senators, którzy strzelili Boston Bruins 2 gole w pierwszych 4 minutach meczu, a ostatecznie zwyciężyli 7:5. Ale nawet "Senatorowie" stracili swoje prowadzenie. I to z wyniku 3:0, gdy pozwolili rywalom wyrównać na 3:3. Drake Batherson, Tim Stützle oraz Brady Tkachuk na swoje punktowe konta zapisali po bramce i po 2 asysty. Z golem i asystą zakończył mecz obrońca Artiom Zub, a na liście strzelców znaleźli się także: Claude Giroux, Mark Kastelic i Shane Pinto. Batherson trafił do siatki niespełna 2 minuty po tym, jak sędziowie po analizie wideo anulowali mu gola, ponieważ uznali, że bramkarzowi rywali w niedozwolony sposób w interwencji przeszkadzał Tkachuk. Dla Bruins jednego z goli zdobył Nick Foligno, który pierwsze trafienie w NHL zanotował co do dnia dokładnie 15 lat wcześniej, jako zawodnik Senators. Ekipa z Bostonu poniosła pierwszą porażkę, po rozpoczęciu rozgrywek od 3 zwycięstw. Jeremy Swayman w jej bramce w ciągu 40 minut wpuścił 6 z 25 strzałów rywali i od początku trzeciej tercji został zmieniony przez Linusa Ullmarka, który zdołał zatrzymać 5 z pozostałych 6 uderzeń.
Anulowany gol Drake'a Bathersona:
Na najlepszych w tym sezonie specjalistów od przegrywania mimo dwubramkowej przewagi wyrastają gracze Vancouver Canucks. Podopieczni Bruce'a Boudreau w swoim 4. meczu nowych rozgrywek ponieśli 4. porażkę i zostali pierwszym w historii NHL zespołem, który przegrał 4 mecze z rzędu prowadząc w każdym co najmniej 2 golami. Tej nocy po pierwszej tercji prowadzili 2:0 w Columbus z miejscowymi Blue Jackets, ale ostatecznie przegrali 3:4 po dogrywce. Na pocieszenie został im tylko pierwszy punkt w sezonie. Władisław Gawrikow rozstrzygnął mecz na korzyść gospodarzy, a wcześniej zaliczył asystę, także z golem i asystą zakończył mecz Johnny Gaudreau, który błysnął piękną indywidualną akcją z objechaniem bramki. Na liście strzelców znaleźli się też Justin Danforth i Zach Werenski. Blue Jackets odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Wcześniej ponieśli 3 porażki.
Efektowny gol Johnny'ego Gaudreau po indywidualnej akcji:
Prowadzenie 2:0 było też tej nocy zbyt niskie dla Tampa Bay Lightning. Finaliści poprzedniego sezonu prowadzili w takich rozmiarach z Philadelphia Flyers, ale przegrali u siebie 2:3. Scott Laughton zdobył dla "Lotników" gola kontaktowego w drugiej tercji, James van Riemsdyk wyrównał w przewadze na początku trzeciej, a Noah Cates w 53. minucie rozstrzygnął o wygranej gości. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrany został jednak ich bramkarz Carter Hart, interweniujący skutecznie 36 razy. Nie przeszkodziła mu nawet awaria sprzętu. W pierwszej tercji potrzebował wymiany ostrza łyżwy, które stracił przy jednej z interwencji. Flyers zaczęli sezon od 3 zwycięstw pod wodzą nowego trenera Johna Tortorelli. Przed nim tylko Paul Holmgren w 1988 roku wygrał pierwsze 3 spotkania w roli trenera w Filadelfii. Drużyna z "Miasta Braterskiej Miłości" w każdym z dotychczasowych spotkań obecnych rozgrywek musiała odrabiać straty. Z kolei gracze Lightning nie przywitali się najlepiej ze swoimi kibicami, a był to ich pierwszy występ we własnej hali w tym sezonie. Podopieczni Jona Coopera przegrali na razie 3 z 4 rozegranych meczów.
Carter Hart zgubił ostrze łyżwy:
Wszystkie 5 dotychczasowych meczów ligowych pod wodzą nowego trenera Davida Quinna przegrała za to drużyna San Jose Sharks. "Rekiny" tej nocy prowadziły na wyjeździe z New York Islanders co prawda nie 2:0, ale 1:0. Mimo to, poniosły porażkę 2:5. Oliver Wahlstrom strzelił dla gospodarzy 2 gole i został wybrany pierwszą gwiazdą meczu, a do siatki trafiali także: Cal Clutterbuck, Anders Lee i Zach Parise. Rosjanin Siemion Warłamow obronił 26 z 28 strzałów rywali. San Jose Sharks po raz pierwszy w klubowej historii zaczęli sezon od 5 porażek.
Buffalo Sabres pokonali na wyjeździe Edmonton Oilers 4:2. Tage Thompson strzelił pięknego gola po indywidualnej akcji, nieco w stylu kapitana rywali Connora McDavida, Niemiec John-Jason Peterka zdobył bramkę zwycięską, dla gości trafili także Rasmus Dahlin i Alex Tuch, a najlepszym graczem spotkania wybrany został bramkarz Sabres Eric Comrie, który obronił 46 z 48 strzałów gospodarzy. Comrie miał szczególną motywację, ponieważ urodził się w Edmonton i po raz pierwszy zagrał w swoim rodzinnym mieście w pierwszym składzie w NHL. 46 skutecznych interwencji to jego rekord kariery w tej lidze. Drużyna z Buffalo rozpoczęła sezon od 2 zwycięstw w 3 meczach.
Piękny gol Tage'a Thompsona:
W Nashville miejscowi Predators ulegli Los Angeles Kings, mimo że także prowadzili 2 golami. Co prawda nie 2:0, ale 3:1. Mecz rozstrzygnęły rzuty karne, w których Gabriel Vilardi trafił jako jedyny i dał gościom wygraną 4:3. Wcześniej zdobył także gola z gry i asystował, a obrońca Matt Roy strzelił dla "Królów" 2 gole. To jego trafienia pozwoliły drużynie odrobić dwubramkową stratę w trzeciej tercji. Roy przy swoim pierwszym golu miał szczęście, bo najeżdżając na bramkę został trafiony w nogę krążkiem podanym przez Brendana Lemieux. Obrońca Kings strzelił tej nocy tyle goli, ile łącznie we wszystkich 67 spotkaniach poprzedniego sezonu. Jego drużyna zaczęła sezon od 2 porażek, ale od tego czasu wygrała 3 mecze z rzędu. Odwrotnie wygląda sytuacja Predators, którzy po powrocie z Pragi, gdzie zainaugurowali rozgrywki 2 zwycięstwami, przegrali 3 kolejne mecze.
Szczęśliwy gol Matta Roya zdobyty piszczelem:
Komentarze