Kolejna trudna przeprawa
Meczem w Gdańsku z miejscowym Stoczniowcem Dwory Unia Oświęcim kończą w piątek V serię spotkań rundy zasadniczej. Wicemistrzowie Polski w walce o 2. miejsce przed play off nie mogą sobie pozwolić na żadne straty punktów.
– Czeka nas kolejny ciężki mecz i zdajemy sobie z tego sprawę – mówi trener Dworów Unii Tomasz Rutkowski. – W tym sezonie jeszcze nie przegraliśmy nad morzem i mam nadzieję, że nie będziemy wprowadzać niczego nowego w dotychczas obowiązującym układzie – dodaje szkoleniowiec.
Pod wyprawę do Gdańska podporządkowane były przygotowania podopiecznych Tomasza Rutkowskiego. – W środę, po morderczym meczu z Podhalem mieliśmy wprawdzie dwa treningi, ale proszę się tym nie stresować. Nikt nie miał zamiaru „zamordować” fizycznie zespołu – tłumaczy szkoleniowiec – Zajęcia na lodzie były raczej rekreacyjne. Potem chłopcy mieli odnowę biologiczną – dodaje Tomasz Rutkowski.
Oświęcimianie wyjechali do Gdańska już w czawrtek rano, a wieczorem tego samego dnia trenowali w gdańskiej Olivii. Szkoleniowiec wraz z działaczami zadbali o to, by drużyna wypoczęta przystąpiła do dzisiejszego meczu.
W dwóch ostatnich spotkaniach, czyli w Toruniu i przeciwko Podhalu we własnej hali, zabrakło słowackiego obrońcy Romana Gavaliera, który miał na sumieniu dwa gole w przegranym z Cracovią meczu 1-4. – Zawodnik miał do załatwienia ważne sprawy osobiste, dlatego wyjechał w rodzinne strony. Jednak po powrocie do Dworów będzie musiał się wykazać, by wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie – podkreśla Tomasz Rutkowski. – Godnie zastępował go Tomasz Połącarz. Nie mogę niczego mu zarzucić zarówno podczas występu w Toruniu, jak i przeciwko Podhalu. Poza tym, w ciągu kilkunastu dni gotów do gry powinien być inny defensor, Czech Jan Bohaczek, który na początku grudnia nabawił się kontuzji kolana. Będziemy mieli zatem w drużynie czterech obcokrajowców, a miejsca są tylko trzy. Zatem nie tylko w obronie, ale i wśród obcokrajowców, będzie trwała rywalizacja o miejsce w składzie. Z czeskich obrońców mamy jeszcze Czecha Filipa Stefankę a napastnikiem jest Marek Ivan – tłumaczy szkoleniowiec.
Stoczniowiec Gdańsk, dzisiejszy rywal Dworów, ostatnio prezentuje zmienną formę i celuje w wynikach 3-2. Tylko raz zapewnił on gdańszczanom zwycięstwo. Było ono jednak sensacyjne, bo we wtorek pokonali oni mistrza Polski i to na jego lodowisku, tyski GKS. Przegrali natomiast u siebie z Sanokiem, outsiderem rozgrywek oraz w Sosnowcu z Zagłębiem, które plasuje się tuż za jego plecami. Na dzisiaj gdańszczanie zajmują trzecie od końca miejsce w tabeli.
W poprzednich meczach: Stoczniowiec – Dwory Unia 3-3 po dogr., Dwory Unia – Stoczniowiec 3-2, Stoczniowiec – Dwory Unia 2-3, Dwory Unia – Stoczniowiec 4-4 po dogr., Stoczniowiec – Dwory Unia?
Początek meczu: godz. 18.
Komentarze