Hokej.net Logo

Konflikt w drużynie przyczyną niepowodzeń Polonii Bytom?

Zdaniem kibiców Polonii Bytom klub nie zdołał awansować do ekstraligi ze względu na niesnaski w drużynie. - Nie było żadnego konfliktu. Po prostu byliśmy słabsi – przekonuje Mariusz Wołosz, prezes klubu.

Walka Polonii o awans do hokejowej elity zakończyła się klapą. Bytomianie gładko polegli w półfinale play-off z Naprzodem Janów. Jeszcze przed ostatnim, niedzielnym meczem tej rywalizacji Stowarzyszenie Kibiców Klubu wydało oświadczenie, w którym domagało się wyjaśnienia przyczyn spadku formy drużyny oraz profesjonalnego podejścia do uprawiania sportu. "Otrzymaliście od Nas w tym sezonie ogromny kredyt zaufania, który się już kończy. Byliście stawiani za wzór Naszym zawodnikom z piłki nożnej, a teraz postępujecie dokładnie tak samo jak kiedyś oni. Chcecie szacunku z Naszej strony, szanujcie też nas. Brak profesjonalizmu w podejściu do sprawy kilku z Was rzutuje na resztę drużyny" - napisali kibice. Sugerują oni, że za słabymi wynikami kryje się konflikt pomiędzy hokeistami na tle finansowym. W Polonii tylko część zawodników posiada bowiem profesjonalne kontrakty.

W trakcie niedzielnego meczu atmosfera wokół drużyny była fatalna. Kibice, zazwyczaj żywiołowo dopingujący swój zespół, przywitali go okrzykiem: "Zero ambicji, Polonia zero ambicji!". Bytomianie przegrali 1:4. - W drużynie nie było żadnego konfliktu, po prostu byliśmy słabsi. Niektórym chyba wydawało się, że są już wielkim gwiazdami hokeja, ale tak nie jest. W zespole rzeczywiście doszło w pewnym momencie do sprzeczki, ale nie chodziło wcale o sprawy finansowe, ale sportowe. Zrobiliśmy spotkanie z zawodnikami, na którym wszystko wyjaśniliśmy - mówi Wołosz. Wiadomo, że do wymiany zdań doszło pomiędzy kapitanem zespołu Jerzym Soberą a czeskim zawodnikami Polonii Zdenkiem Mrazem i Petrem Tokosem. – To były tylko drobne niesnaski. Być może coś zostało wykrzyczane w nerwach, ale takie sytuacje zdarzają się przecież w każdej drużynie. Sytuacja została rozdmuchana. Nie miało to żadnego związku z naszymi wynikami, Janów był od nas po prostu lepszy - mówi Zbigniew Bryjak, trener Polonii.

Drużynę czeka jeszcze rywalizacja z JKH Czarne Jastrzębie o 3. miejsce w I lidze. Po jej zakończeniu w Polonii nastąpią prawdopodobnie spore zmiany. Możliwe, że z klubu odejdzie trener Bryjak i grono najstarszych zawodników: Sobera, Adam Goliński, Janusz Syposz czy Krzysztof Kuźniecow.

Naprzód myśli o Krynicy

W niedzielę rozpoczną się finałowe zmagania Naprzodu Janów z KTH Krynica o awans do ekstraligi. Pierwszym mecz (rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw) zostanie rozegrany w Krynicy. Wiadomo już, że rywale janowian przystąpią do gry osłabieni brakiem czołowego zawodnika Pawła Zasadnego. - Nie zwracam uwagi na kłopoty Krynicy, tym bardziej że mamy swoje. Z powodu kontuzji Marka Sowińskiego i Marcina Węgrzyna rozpadł nam się drugi atak. Obowiązki na AWF-ie mogą na jakiś czas z gry wyłączyć również Bartłomieja Kowalskiego - martwi się Krzysztof Kulawik, trener Naprzodu.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe