W meczu 19 kolejki PLH TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń zremisował z Unią Oświęcim 2:2. Bohaterem gospodarzy był toruński obrońca Piotr Koseda strzelec dwóch bramek, dla gości trafiali Wojciech Stachura oraz Mariusz Puzio.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy bardzo szybko chcieli objąć prowadzenie. Strzały Jarosława Dołęgi oraz Sławomira Kiedewicza nie przyniosły rezultatu. Pierwszą groźną akcję goście przeprowadzili w 3 minucie strzał Tomasza Wołkowicza obronił Łukasz Kiedewicz. W 4 minucie toruński golkiper dwukrotnie obronił strzały z niebieskiej linii Grzegorza Piekarskiego. Minutę później Proszkiewicz strzela mocno i groźnie, ale bramkarza Unii nie pokonuje. W 8 minucie Marcin Jaros w indywidualnej szarży na bramkę toruńską zatrzymany dopiero przez Kiedewicza. Między 9 a 11 minutą kolejne akcje unistów suną na bramkę TKH. Ponownie próbują bardzo aktywni na początku meczu Piekarski i Jaros, ale bez rezultatu bramkowego. W 13 minucie Jakub Radwan strzela na bramkę toruńską, ale Kiedewicz paruje jego uderzenie. W 14 minucie na karę odesłany został Marcin Kozak. Ciężkie dwie minuty przeżyli oświęcimscy zawodnicy. Jaworskiego próbowali zaskoczyć toruńscy obrońcy strzałami z daleka, jednak ani Fraszko ani Sokół nie znaleźli sposobu na golkipera Unii. W odpowiedzi skuteczną akcję przeprowadzili goście. Akcję Petera Misala i Marcina Jarosa skutecznie zakończył Wojciech Stachura i było 1:0 dla przyjezdnych. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza tercja spotkania, która była ciekawa z lekką przewagą gości, którzy udokumentowali to strzeleniem jednej bramki.
Druga odsłona rozpoczęła się od wyśmienitej szansy toruńskiego napastnika Przemysława Bomastka. Jednak i ta szansa została zaprzepaszczona. W 23 minucie akcja prawą stroną lodowiska Daniela Laszkiewicza zakończona strzałem Vadimsa Romanovskisa minimalnie niecelnym. W 25 minucie Piotr Cinalski z niebieskiej broni Jaworski. W odpowiedzi trzy minuty później Roman Gavalier prosto w Kiedewicza. W 29 minucie grający w osłabieniu torunianie mają szansę na wyrównanie, strzał Romanovskisa po lodzie broni Jaworski. Minutę później jest już jednak wynik remisowy. Strzałem po lodzie z niebieskiej linii Jaworskiego zaskakuje Piotr Koseda, asystującym przy tym trafieniu toruńskiego obrońcy był Tomasz Proszkiewicz. Torunianie poszli za ciosem. Przed kolejnymi szansami stanęli Nikiel oraz Fraszko , ale Jaworski nie dał się pokonać po raz drugi. Goście pod koniec drugiej tercji mieli jedną dobrą okazję, ale Roman Gavalier nie potrafił pokonać Kiedewicza. Druga tercja bardzo dobra w wykonaniu TKH zdecydowana przewaga w strzałach na bramkę Jaworskiego zakończona strzeleniem jednej bramki i po drugiej odsłonie wynik był remisowy.
Pierwsza akcja trzeciej tercji przyniosła gościom bramkę. Kiedewicza pokonał Mariusz Puzio z podania Waldemara Klisiaka. Mariusz Puzio prezentuje bardzo dobrą skuteczną w meczach przeciwko torunianom, bardzo często strzelając decydujące bramki w potyczkach toruńsko-oświęcimskich. Trzy minuty później Marcin Jaros mógł rozstrzygnąć losy spotkania, ale Kiedewicz okazał się od niego lepszy. Torunianie otrząsnęli się z przewagi Unii i w 49 minucie mogli doprowadzić do wyrównania. Strzał z prawego skrzydła Romanovskisa broni Jaworski. Między 51 a 54 minutą torunianie kolejny raz zagrażają bramce Unii. Dwukrotnie Fraszko oraz raz Bomastek nie potrafili pokonać Jaworskiego. W 57 minucie pada wyrównująca bramka dla TKH. Wspaniałym strzałem z niebieskiej linii w okienko bramki Jaworskiego popisuje się Piotr Koseda i jest 2:2. Punkt za asystę zapisał na swoje konto Daniel Laszkiewicz. Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie i sędzia zarządził dogrywkę. W pierwszej minucie dogrywki przed wielką szansą stanął najpierw Dołęga a potem Fraszko, ale ich strzały mijały światło bramki Jaworskiego. Goście najlepszą okazję mieli w 64 minucie Jarosa zatrzymał jednak Kiedewicz. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Było to dobre spotkanie z dużą ilością sytuacji z oby dwu stron, remis jest jak najbardziej zasłużony nie krzywdzi żadnej ze stron. W zespole TKH na słowa zasługi zasłużył toruński bramkarz Łukasz Kiedewicz, który w pełni zrehabilitował się za wpadkę z pierwszego meczu w Toruniu z Unią oraz Piotr Koseda strzelec dwóch goli dla miejscowych. Wśród gości bardzo waleczni byli Piekarski i Jaros, którzy zasłużyli na wyróżnienie oraz jak zwykle swoje zrobili dwaj weterani Puzio i Klisiak.
TKH ThyssenKrupp Energostal-Unia Oświęcim 2-2(0:1,1:0,1:1d.0:0)
0:1 16.42 Stachura-Jaros-Misal
1:1 30.23 Koseda-Proszkiewicz
1:2 40.53 Puzio-Klisiak
2:2 56.42 Koseda-Laszkiewicz
Kary: 12-12
Czytaj także: