Jeszcze wczoraj "bonus" mistrzów Polski byłsprawą otwartą. Bilans meczowy z Naprzodem wynosił 4-2 na korzyśćCracovii i do przechylenia szali na swoją stronę "Pasom" brakowało jużtylko jednego zwycięstwa. Przed godziną 18-tą nawet najwięksi pesymiści nie dopuszczali do siebie myśli o scenariuszu, który już niebawem miał się ziścić. Po zmianie na stanowisku trenera janowianie - po seriiwcześniejszych porażek - zaczęli poczynać sobie coraz lepiej. Duettrenerski Kulawik - Imiołczyk "poukładał" drużynę pozwalając pokazaćsię młodszym zawodnikom. Wzmożone treningi, praca nad taktyką oraz - wmiarę możliwości - gra na cztery piątki szybko przyniosły oczekiwanyefekt. Naprzód Janów pokonał kolejno: JKH Jastrzębie, ZagłębieSosnowiec, GKS Tychy (na wyjeździe) oraz w miniony piątek - PodhaleNowy Targ (w większości po dogrywce lub rzutach karnych). Jednak wczoraj - ponieprzerwanychkontuzjach wdefensywie -nadszedł w końcu kryzys siłowy. Zawodnicy zaczęli popełniać prostebłędy, niejednokrotnie kierując "gumę" wprost na kij przeciwnika.Trener Rohacek na pomeczowej konferencji prasowej żartował, że niebardzo wie kogo umieszczać w statystykach jako asystentów przyzdobywanych przez jegozawodników bramkach. Wszystko to w zderzeniu zezwyżkującą formą Cracovii musiało przynieśćtaki, a nie innyrezultat. Dziś po porannym trenigu odbyło się zebranie sztabuszkoleniowegooraz drużyny Naprzodu, na którym trenerzy wspólnie zzawodnikami uzgadniali strategię na jutrzejszy mecz z Jastrzębiem. - Porozmawialiśmy co musimy zrobić, a czego unikać aby wystrzecsię wczorajszych błędów. Na pewno powalczymy jutro w Jastrzębiu mocno,każdy mecz można przegrać ale po walce... kibic musi widzieć, żezawodnicy przejawiają chęc do gry, wtedy wybaczy każde niepowodzenie.Zagramy wszystkim co w chwili obecnej posiadamy. Szansę w drużyniedostaje każdy, kto jest zdolny do gry, a przede wszystkim wyraża doniej chęć, bo to jestw sporcie najważniejsze - powiedział II trener Naprzodu, Janusz Imiołczyk. - Krew i pot musi zostać na lodzie - dodał z uśmiechem szkoleniowiec. Czy drużyna zdoła tak szybko podźwignąć się po druzgocącej porażce?- Przekonamy się już jutro. Początek zmagań o godzinie 18.00 w haliJastor, w Jastrzębiu. Spotkanie to transmitowane będzie przez kameryTVP Sport co - miejmy nadzieję - nie "sparaliżuje" zawodników , ajedynie pozytywnie wpłynie na poziom widowiska. |