Krzemień: Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu
– Owszem, można się przyczepić do naszej skuteczności, ale najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać na tym ciężkim terenie. Takie zwycięstwa zawsze dobrze smakują – tak wygrane 3:2 spotkanie z JKH GKS-em Jastrzębie skomentował Łukasz Krzemień. Napastnik biało-niebieskich w starciu z jastrzębianami strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie.
Oświęcimianie rozpoczęli mecz od uważnej gry destrukcji. Potrafili też dobrze przedzierać się przez zasieki obronne jastrzębian i znajdować wolne przestrzenie na tafli. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż tylko w pierwszej odsłonie trzykrotnie dochodzili do sytuacji sam na sam.
– Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Wiedzieliśmy, że zawodnicy JKH GKS-u grają mocnym pressingiem i zawsze chcą być pierwsi przy krążku – wyjaśnił Łukasz Krzemień, który w 20. minucie otworzył wynik spotkania. „Krzemyk” w pojedynku sam z Jakubem Lackovičem popisał się skutecznym strzałem w „piątą dziurę”.
– Mieliśmy założenie, żeby w pierwszej odsłonie wyjść na prowadzenie, a później starać się kontrolować mecz. Ta sztuka nam się udała, bo zakończyliśmy pierwszą część gry z jednobramkową zaliczką, a na początku drugiej dołożyliśmy kolejnego gola – dodał.
Jastrzębianie ruszyli w pogoń za wynikiem. Dwukrotnie udało im się zdobyć kontaktową bramkę, ale na wyrównanie nie starczyło im czasu. Unia ofiarnie się broniła, choć trzeba przyznać, że mogła posłać rywala na łopatki nieco wcześniej.
– Byliśmy świadomi, że rywale nie odpuszczą do samego końca. Choć przegrywali już 0:2 i 1:3, to cały czas mocno nas naciskali. My mądrze się broniliśmy. Mamy nadzieję, że takie zwycięstwa po walce będą budować naszą pewność siebie – zaznaczył 27-letni środkowy.
– Owszem, można się przyczepić do naszej skuteczności, ale najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać na tym ciężkim terenie. Takie zwycięstwa zawsze dobrze smakują – dodał.
Warto dodać, że oświęcimianie w tym sezonie bardzo dobrze radzą sobie na wyjazdach. W delegacjach wygrali wszystkie trzy mecze, notując komplet punktów. Podopieczni Nika Zupančiča w pokonanym polu zostawili PZU Podhale Nowy Targ (4:3), GKS Tychy (4:2) i właśnie jastrzębian (3:2).
Biało-niebiescy mają teraz poprawić dorobek we własnej hali, w której wygrali dotychczas tylko jeden mecz. Miało to miejsce na inaugurację sezonu z Zagłębiem Sosnowiec 6:3. Najbliższa okazja nadarzy się dziś wieczorem, podczas meczu z Marmą Ciarko STS-em Sanok (17:00).
– Oczywiście naszym celem są trzy punkty – zaznaczył „Krzemyk”, który w dotychczasowych sześciu meczach sezonu strzelił jednego gola i zanotował trzy asysty. – Chcemy dać radość naszym kibicom, bo wspierają nas nie tylko podczas domowych meczów, ale również podczas wyjazdów – dodał.
Komentarze