Hokeiści Naprzodu Janów muszą odłożyć marzenia o awansie do Ekstraklasy przynajmniej do następnego sezonu. Dzisiaj Janowianie minimalnie przegrali u siebie z zespołem ``Katehetów`` 3:4, jednak była to już trzecia porażka w finale playoff I-szej ligi i tym samym stało się faktem, że to właśnie Kryniczanie wystąpią w przyszłym sezonie w polskiej hokejowej elicie.
Początek spotkania to szok dla gospodarzy, którzy tracą bramkę już w 11 sekundzie meczu(!). Do tercji wjechał z ``gumą`` Mateusz Iskrzycki, podał na środek do Łukasza Batkiewicza a ten precyzyjnym strzałem wysunął Kryniczan na prowadzenie. Ta bramka podziałała na Janowian jak przysłowiowa płachta na byka, którzy rzucili się do ataku, jednak ich akcje były zbyt chaotyczne, aby mogły być skuteczne. W 12 minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Tomasz Peksa, jednak Kryniczanie nie potrafili w tym okresie gry zdobyć bramki. Najlepszą sytuację zmarnował Andrej Szoke, który nie potrafił zamienić na bramkę doskonałego podania od Roberta Copa w sytuacji sam na sam z Jackiem Zającem. Ledwo zakończyła się kara dla zawodnika Naprzodu, a już kilka sekund później kolejny Janowianin wędruje na ławkę kar, a był to Bartłomiej Kowalski. Tym razem ``Kateheci`` tej okazji nie zmarnowali i już chwilę później podwyższyli na 2:0. Bawili się oni tak długo pod bramką gospodarzy, aż krążek do siatki ``wpakował`` z najbliższej odległości Mateusz Dubel. Wydawało się, że jest juz praktycznie po meczu, ale w 18 minucie karę za spowodowanie upadku przeciwnika otrzymał Robert Tyczyński, co bezlitośnie wykorzystali Janowianie. Grzegorz Lipiński uderzył na bramkę z niebieskiej linii, lot krążka zmienił Bartłomiej Kowalski, który tym samym zdobył kontaktowe trafienie. W 25 minucie meczu Janowianie podbudowani pierszą bramką, strzelają gola dającego remis. Grzegorz Lipiński strzela na bramke strzeżoną przez Marka Batkiewicza zza bulika z backhandu, kij do tego uderzenia dostawia Marek Pohl, czym zmusza krynickiego golkipera po raz drugi do kapitulacji w tym meczu. Po tej bramce zespół Naprzodu wyraźnie złapał wiatr w żagle i co chwilę niepokoił Marka Batkiewicza. Kryniczanie odpowiedzieli sytuacją sam na sam w 31 minucie meczu, w której ``oko w oko`` z Jackiem Zającem znalazł sie Leszek Piksa. jednak krążek w ostatniej chwili wybił mu z poświęceniem Mariusz Ćmoczek. Po tej sytuacji do głosu doszli goście, a ich ataki poskutkowały bramką w 38 minucie meczu. Wznowienie gry w tercji Janowian, Tomasz Koszarek zagrywa do tyłu do Dawida Kruczka, a ten strzałem z nadgarstka w samo okienko bramki pokonuje Jacka Zająca. W dalszej części spotkania byliśmy świadkami wymiany ciosów z obydwu stron, na lodzie nie brakowało ostrych starć i sportowej złości. Kiedy w 57 minucie karę za zahaczanie otrzymał Tomasz Mirocha, a już chwilę później Andrej Szoke po dobrze rozegranym zamku w tercji rywala strzelił pod poprzeczkę, stało się już niemal pewne, że to właśnie Kryniczanie wygrają to rywalizację i zagrają w przyszłym sezonie w Ekstralidze. Gospodarze zdołali odpowiedzieć trzecią bramką w ostatniej minucie meczu, którą zdobył Marek Trybuś wykorzystując podanie zza bramki od Mariusza Ćmoczka, niestety na więcej zabrakło czasu i tym samym Janowianie nie zdołali osiągnąć zamierzonego celu i muszą zadowolięłęóć się drugą lokatą w tabeli I-szej ligi w sezonie 2005/2006.
Naprzód Janów - KTH Krynica 3:4 (1:2; 1:1; 1:1)
0:1 Łukasz Batkiewicz (Mateusz Iskrzycki) 0:11
0:2 Mateusz Dubel (Andrej Szoke, Robert Brocławik) - w przewadze 15:15
1:2 Bartłomiej Kowalski (Grzegorz Lipiński) - w przewadze 19:02
2:2 Marek Pohl (Grzegorz Lipiński) 24:44
2:3 Dawid Kruczek (Tomasz Koszarek )37:33
2:4 Andrej Szoke (Bogdan Matus, Mateusz Dubel) - w przewadze 56:03
3:4 Marek Trybuś (Mariusz Ćmoczek) 59:27
źródło: http://www.naprzod-janow.pl
Czytaj także: