Andrzej Słowakiewicz, Karel Suchanek, Miroslav Doleżalik i tajemniczy Słowak - to najpoważniejsi kandydaci na trenera TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń. Decyzja zapadnie prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Zarząd TKH podziękował za współpracę Jarosławowi Morawieckiemu, ale nadal nie wiadomo, kto będzie jego następcą. Prezes klubu Andrzej Kończalski ma już za sobą serię spotkań z kandydatami. W ciągu kilku dni zarząd wybierze nowego szkoleniowca.
Faworyci z zagranicy
W tym gronie jest jeden Polak, Andrzej Słowakiewicz. To szkoleniowiec związany dotąd z małopolskimi klubami, przede wszystkim KTH Krynica i Podhalem Nowy Targ. Rok temu stracił pracę trener "Szarotek" po porażce w ćwierćfinale Polskiej Ligi Hokejowej z Cracovią.
Większe szanse na pracę w Toruniu mają jednak raczej obcokrajowcy. Poważnym kandydatem jest Miroslav Doleżalik. Czech w minionym sezonie został zwolniony po rundzie zasadniczej ze Stoczniowca Gdańsk, ale rok wcześniej udanie prowadził KH Sanok. Większe doświadczenie ma jego rodak Karel Suchanek, który w Polsce kojarzony jest przede wszystkim z Unią/Dwory Oświęcim. Z tym klubem pracował cztery sezony i w tym czasie trzy razy zdobywał mistrzostwo kraju. W zakończonym sezonie prowadził I-ligowy czeski klub HC Olomouc. Działacze TKH mają jeszcze jednak asa w rękawie. Może nim być słowacki trener, którego nazwiska nikt w klubie nie chce zdradzić. Wiadomo jedynie, że dotąd nie pracował w polskiej lidze.
A kto prezesem?
Łowy na trenera idą w parze z poszukiwaniami nowego prezesa toruńskiego klubu. Andrzej Kończalski już nieodwołalnie zapowiedział rezygnację z pracy w TKH, ale jednym z jego ostatnich zadań jest znalezienie następcy. Według nieoficjalnych doniesień z grona kandydatów wypadł ostatnio były prezes klubu żużlowego i członek rady nadzorczej Apator SA Janusz Marzygliński. Rozmowy z kilkoma pozostałymi kandydatami są jednak zaawansowane.
Czytaj także:
