Kuriozalny gol. Bramkarz patrzył zza bramki [WIDEO]
Jeden z najbardziej kuriozalnych goli tego sezonu padł ostatniej nocy. Przypadkowym rykoszetem zaskoczeni byli wszyscy, w tym bramkarz, który zostawił swoją bramkę pustą.
Zespół Montréal Canadiens w spotkaniu NHL pokonał na wyjeździe Nashville Predators 4:3, przerywając serię 8 zwycięstw drużyny z "Miasta Muzyki".
Przyczynił się do tego także niezwykle szczęśliwy dla "Habs" gol, który padł w 37. minucie.
Działo się to zaraz po wznowieniu gry, bo chwilę wcześniej Brendan Gallagher zdobył dla drużyny z Montrealu gola kontaktowego na 1:2.
David Savard, który dostał krążek, postanowił go wstrzelić do tercji ataku. Bramkarz Predators Juuse Saros wyjechał za bramkę, gdzie miał zamiar "gumę" zatrzymać. Ale ta spłatała mu psikusa i odbiła się od łącznika plexiglasowych osłon w taki sposób, że poleciała prosto do opuszczonej przez Fina bramki.
Saros po meczu przyznał, że z tego typu rykoszetem krążka jeszcze się nie spotkał.
- Widziałem coś podobnego, ale być może nie z tego kąta. Myślę, że z takiego kąta, prawdopodobnie nigdy czegoś takiego nie widziałem - skomentował.
Savard, który jest wymieniany jako kandydat do oddania przez Canadiens w wymianie przed piątkowym zamknięciem okna transferowego w NHL, trafił zaledwie 6 sekund po golu Gallaghera.
Jego drużyna później co prawda znów przegrywała, ale zdołała wyrównać na 3:3 i doprowadzić do dogrywki, a w niej Nick Suzuki dał jej zwycięstwo swoim 100. golem w najlepszej lidze świata.
Zanim to zrobił, kapitan Canadiens zaliczył także asystę przy golu Savarda, bo to on stawał w tej sytuacji do wznowienia. Na liście strzelców w zwycięskim zespole znalazł się również Joshua Roy.
Dla Predators Ryan O'Reilly zdobył gola i zaliczył 2 asysty, a Filip Forsberg i Gustav Nyquist zanotowali po bramce i asyście.
Trener Canadiens Martin St. Louis po meczu przyznał, że jego zespół miał szczęście przy golu wyrównującym Savarda, ale dodał, że zasługiwał na nie, ponieważ wcześniej wielokrotnie fortuna mu nie sprzyjała.
- Myślę, że czasem życie znajduje sposób, żeby to wyrównać i dziś właśnie to dostaliśmy - skomentował.
Zwycięstwo w Nashville nie zmienia jednak wiele w sytuacji jego drużyny, która nie walczy już realnie o prawo gry w fazie play-off. Na 20 meczów przed końcem sezonu zasadniczego "Habs" z dorobkiem 58 punktów zajmują przedostatnie, 7. miejsce w dywizji atlantyckiej. Do strefy play-off tracą 14 punktów.
Predators mają 73 "oczka", co w dywizji centralnej daje im 4. pozycję, a także pozwala zajmować premiowane awansem do gry o Puchar Stanleya 2. miejsce w rankingu "dzikiej karty" w konferencji zachodniej.
Wyniki wtorkowych meczów NHL:
New Jersey Devils - Florida Panthers 3:5
Pittsburgh Penguins - Columbus Blue Jackets 5:3
Boston Bruins - Edmonton Oilers 1:2d.
New York Islanders - St. Louis Blues 4:2
Nashville Predators - Montréal Canadiens 3:4d.
Winnipeg Jets - Seattle Kraken 3:4
Arizona Coyotes - Chicago Blackhawks 2:5
Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 1:2d.
San Jose Sharks - Dallas Stars 6:7d.
Komentarze
Lista komentarzy
PanObiektywny
GDZIE TO WIDEO ?!
szop
też długo na nie czekalem wpierw reklamy kolego :)