W meczu 21 kolejki PLH TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń bez kłopotu pokonał Zagłębie Sosnowiec 7:1. Najskuteczniejszym wśród gospodarzy był Daniel Laszkiewicz strzelec dwóch goli.
Pierwsi doskonałą okazję zmarnowali przyjezdni. W 3 minucie będący sam przed pustą bramką Wojciech Wojtarowicz nie potrafił umieścić krążka w bramce. W 6 minucie powracającego po kontuzji Tomasza Wawrzkiewicza próbował pokonać Gabriel Da Costa, ale jego strzał by zbyt lekki. Pierwsza groźna akcja gospodarzy przynosi im bramkę. Piotr Korczak po podaniu swojego imiennika Cinalskiego nie daje szans z bliskiej odległości Łukaszowi Blotowi. 30 sekund później jest już 2:0. Strzelcem gola Milan Furo, podającymi Sławomir Kiedewicz oraz Aleksander Myszka. W 9 minucie ponownie Gabriel Da Costa niepokoił Wawrzkiewicza, ale ten jest czujny w toruńskiej bramce. Przed kolejnymi szansami stają torunianie. Najpierw Kiedewicz przenosi krążek nad poprzeczką zaś chwilę później strzał Proszkiewicza broni Blot. Przewaga torunian z minuty na minutę stawała się coraz większa. W 12 minucie indywidualna akcja Jacka Dzięgiela zakończona minimalnie chybionym strzałem. Strzały Cinalskiego z niebieskiej linii oraz Furo z bliska dobrze broni golkiper Zagłębia. Przed kolejnymi szansami w kolejnych minutach stanęli Tomasz Nikiel, Vadims Romanovskis oraz ponownie Myszka, ale wynik pop pierwszej tercji nie uległ zmianie i po pierwszej tercji było 2:0 dla TKH.
Druga tercja rozpoczyna się fantastycznie dla gospodarzy. Lot krążka po strzale z niebieskiej linii Piotra Kosedy zmienia Przemysław Bomastek i jest już 3:0 dla miejscowych. Dwie minuty później w zamieszaniu pod bramką Zagłębia czwartą bramkę próbowali zdobyć Laszkiewicz na spółkę z Romanovskisem, ale nie dali rady pokonać Blota. Kolejne sytuacje zaprzepaszczają Myszka, Furo i Proszkiewicz. W 29 minucie duet Laszkiewicz-Romanovskis dopiął swego i było już 4:0. Strzelcem ten pierwszy, podającym łotewski napastnik. Chwilę później napastnik z Łotwy stanął przed szansą pokonania Blota, ale golkiper Zagłębia tym razem lepszy. Grający w osłabieniu w 36 minucie torunianie mogą strzelić bramkę. Laszkiewicz nie trafia w sytuacji sam na sam. W 39 minucie jest już niezawodny. Po podaniu Romanovskisa pokonuje Blota po raz piąty. Po drugiej tercji TKH prowadzi już 5:0, Zagłębie w drugiej tercji nie miało żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej, a przed wyższym pogromem ratuje ich Łukasz Blot.
W 45 minucie Wojciech Wojtarowicz staje w sytuacji oko w oko z Tomaszem Wawrzkiewicz, ale ten cały czas niepokonany. Chwilę później torunianie zadają kolejny cios. Tym razem ładnym strzałem popisuje się Łukasz Sokół i zrobiło się 6:0. W 47minucie Proszkiewicz powinien podwyższyć wynik meczu po ładnym nagraniu Dołęgi nie trafia w idealnej sytuacji. W 52 minucie bezbłędny jest Aleksander Myszka i jest 7:0. Asysty zapisują Kiedewicz oraz Robert Fraszko. W 55 minucie dwukrotnie przed szansą pokonania Wawrzkiewicza staje Tobiasz Bernat, ale cały czas na koncie Zagłębia dorobek zerowy. W 57 minucie Kozłowski z bliska pokonuje Wawrzkiewicza i jak się później okazało była to jedyna bramka Zagłębia. Tuż przed końcem meczu Kiedewicz nie wykorzystuje sytuacji sam na sam. Była to najwyższa wygrana torunian w tegorocznych rozgrywkach. Rozegrali dobre spotkanie i tym razem poprawili znacznie skuteczność, ale od wyższej porażki Zagłębie uchronił Łukasz Blot. Była to jedyna jaśniejsza pozycja zespołu Sosnowca. Zagłębie nie potwierdziło swojej dobrej dyspozycji z ostatnich meczy i poniosło bardzo wysoką porażkę w grodzie Kopernika.
Czytaj także: