W finale zagrają cztery wyrównane drużyny, które w każdym meczu będą walczyły o wszystko - mówi przed zbliżającym się wielkimi krokami turniejem w Rouen Mikołaj Łopuski, napastnik GKS Tychy.
- Nie możemy się już doczekać wyjazdu na wielki finał- mówiMikołaj Łopuski.- W zespole panuje pełna mobilizacja. Każdy z nas koncentruje się na pierwszym, piątkowymmeczu. Poznaliśmy już poziom mocnych europejskich drużyn w turnieju półfinałowym. Wiemy, jak gra Rouen Dragons. Pozostałe dwie drużyny z całą pewnością prezentują conajmniej taki sam poziom jak Francuzi, a także Shakhtar Soligorsk, z którym wygraliśmy w półfinale.
Tuż przed Sylwestrem tyszanie musieli przełknąć gorycz porażki i niepowodzenia w turnieju o Pucharu Polski. Tymczasem tuż po Nowym RokuRouen Dragonssięgnął po PucharFrancji. Czy to będzie miał wpływ na morale drużyn?- Musimy skupić się na swojej pracy. Nie udało nam się obronić Pucharu Polski, ale teraz myślimy już tylko oRouen. Przed nami fantastyczny turniej, w którym na pewno czekają nas wielkie mecze. Nie myślimy o dyspozycji naszego przeciwnika. Koncentrujemy się na własnejtaktyce i zadaniu do wykonania- odpowiada Łopuski.
W półfinaleGKS Tychyrozpoczął rywalizację od meczu z gospodarzami. Teraz tyszan najpierw czeka pojedynek z Duńczykami, a z Francuzami i Włochami zagrają wkolejnych dniach. Łopuski:- Nie przywiązuję wagi do terminarza rozgrywek. W finale zagrają cztery wyrównane drużyny, które w każdym mecz będą walczyły o wszystko. Zanami dwa turnieje, w których zaprezentowaliśmy się z bardzo dobrej strony i dzięki temu zagramy w finale. Jeśli natomiast chodzi o Rouen Dragons, to myślę, że nasząpostawą w półfinałowym bezpośrednim pojedynku pokazaliśmy, że tanio skóry nie sprzedamy.
- Chcemy zagrać trzy dobre mecze. Taki jest nasz cel. Medal? Jeśli w każdym meczu damy z siebie wszystko, znajdziemy się na turniejowym podium- kończyMikołajŁopuski.
Czytaj także:
