Jeden z najskuteczniejszych graczy Stoczniowca Gdańsk minionego sezonu Łukasz Zachariasz nadal będzie występował w klubie z Pomorza. - Nie chciałbym się za dużo wypowiadać na ten temat, ale miałem już dość zwlekania. A zapewne ta sprawa ciągnęłaby się jeszcze na pewno długo. A ja nie mogłem już czekać. – powiedział Hokej.Net, Zachariasz o całej sprawie z Cracovią.
Kibice z Gdańska chcieliby wiedzieć gdzie będzie występował Łukasz Zachariasz w nadchodzącym sezonie?
- W nadchodzącym sezonie będę dalej występował w Stoczniowcu.
Byłeś jedną nogą w Cracovii, dlaczego nadal będziesz występował w Stoczniowcu?
- Nie chciałbym się za dużo wypowiadać na ten temat, ale miałem już dość zwlekania. A zapewne ta sprawa ciągnęłaby się jeszcze na pewno długo. A ja nie mogłem już czekać, bo chcieliśmy już z moją przyszłą żoną Anią mieć `spokojne głowy` i w spokoju przygotowywać się do ślubu.
Czyżby prezes Kostecki, nie wyraził zgody abyś występował w Cracovii?
- Tak to był z pewnością powód mojego pozostania w Gdańsku rozmawialiśmy wspólnie o mojej sytuacji i ustaliliśmy warunki mojego pozostania nad morzem. Teraz przynajmniej mogę się skupić w 100% na treningach i oczywiście na przygotowaniach do ślubu.
Warunki, które zaproponowała Stocznia były lepsze od warunków z Krakowa? Czy może nie chciałeś się naciągać i stracić na tym sportowo?
- Na warunki nie mogę narzekać są zbliżone do tych, które miałem w Krakowie cóż widocznie morze jest mi pisane. Pozostając w Krakowie straciłbym na pewno trochę sezonu a przecież nie o to chodzi chcę grać od początku sezonu i nie stracić żadnego meczu.

Zachariasz zdobywa bramkę w karnych dla `Stoczni` (Fot. P. Dąbrowski)
Stoczniowiec kadrowo jest słabszy niż w tamtym sezonie, czy nie martwisz się, że Stocznia będzie walczyć tylko o dół tabeli?
- Może i jest słabszy kadrowo, ale walecznością i ambicja na pewno nie będziemy ustępować nikomu. W tamtym sezonie przecież też wszyscy skazywali nas na porażkę a w trakcie sezonu potrafiliśmy walczyć i wygrywać z każdym przeciwnikiem. Jest nowy trener z tego, co widzę na treningach myślę, że będzie OK. Trener Dolezalik ma bardzo ciekawe i ciężkie treningi z resztą podobne do trenera Rohacka.
Ten sezon zostałeś w Stoczni, a co z następnym, czy nadal będziesz chciał odejść, przecież może znów zaistnieć taka sytuacja jak teraz?
- Póki, co jestem w Gdańsku zobaczymy jak to się potoczy. Ten sezon teraz jestem w Gdańsku i skupiam się na tym żeby dawać z siebie wszystko na treningach jak i na meczach a co będzie po sezonie zobaczymy. Nie jest powiedziane, że nie zostanę w `Stoczni`. Jesteśmy już tutaj z Anią trzeci rok i czujemy się tutaj dobrze.
A nie chciałeś wrócić do swojego macierzystego klubu z Sosnowca, który teraz będzie występował w Ekstraklasie?
- Oczywiście, że chciałbym grać w swoim mieście, ale póki, co nie zapowiada się na to. Oczywiście będzie miło grać na własnym lodowisku tylko na razie w barwach `Stoczni`.
Jakie masz plany na najbliższy czas?
- Teraz mamy urlop, więc planowaliśmy go przeznaczyć na odpoczynek w Sosnowcu. Dopóki nie spotkaliśmy się w rodzinnym gronie. Mój przyszły szwagier Rafał Twardy wraz z żoną Martą podarowali nam prezent ślubny wycieczkę do Chorwacji!. Strasznie nas zaskoczyli tym świetnym prezentem, jesteśmy zachwyceni i już się nie możemy doczekać wyjazdu. A po przyjeździe oczywiście treningi a 6 sierpnia ślub!
Redakcja Hokej.Net, życzy Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Dziękuję za wywiad.
- Dziękuje bardzo i pozdrawiam gorąco wszystkich kibiców hokeja w Polsce.
W sezonie 2004-2005 Zachariasz w barwach Stoczniowca, wystąpił w 47 spotkaniach, w których zdobył 35 punktów, za 12 bramek i 23 asysty, na ławce kar spędził aż 99 minut.


Zachariasz sprawiał wiele kłopotów sanockim bramkarzom (Fot. P. Dąbrowski)
Czytaj także: