22 grudnia o godzinie 17:00 na sanockim Torsanie zostanie rozegrany mecz hokeja na lodzie z którego całkowity dochód zostanie przekazany na rzecz Michała Radwańskiego – wychowanka sanockiego klubu. Zapytaliśmy Wojciecha Pajestkę pracownika Urzędu Miasta w Sanoku i osobę zaangażowaną w przygotowanie tego meczu o opinię na ten temat.
Jaka jest idea rozegrania meczu w Sanoku?
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że zdrowe ludzkie i życie to najważniejszy dar jaki posiadamy. Jednak w natłoku obowiązków dnia codziennego, w pogoni za sławą , pieniędzmi i sukcesem zapominamy o tym, że tak naprawdę wszystko co posiadamy to zdrowie. Bez niego nie ma życia, nie ma marzeń, nie ma sukcesów. Zdrowie wyznacza nam kierunek naszych działań i wszystko co zamierzamy zrealizować. Jednak, kiedy człowiek dowiaduje się o chorobie swojej lub bliskich pozostaje sam na arenie życia. To co niesie za sobą choroba i wszystkie jej skutki nakazuje patrzeć niejako na życie w innym świetle. Światło dnia codziennego już nie jest takie samo jak zazwyczaj, niebo traci swój błękit a przyjaciele się od nas odwracają. Dlatego z inicjatywy Zarządu Klubu Hokejowego Sanok, a także ludzi dla których los Michała Radwańskiego nie jest obojętny , powstała idea zorganizowania meczu hokejowego z którego całkowity dochód zostanie przekazany na jego leczenie.
Dlaczego akurat Sanok?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Michał jest wychowankiem sanockiego klubu, tutaj w hokeja grał jego ojciec, a teraz barwy KH Sanok reprezentuje jego brat Maciek, kapitan sanockiej drużyny. Tutaj mieszka jego najbliższa rodzina i tutaj jest najwięcej osób, którzy Michała znają jeszcze z czasów dzieciństwa, szkoły.
Ale w meczu przeciwnikiem drużyny KH Sanok będzie zespól zawodników z ligi polskiej?
Tak dokładnie. Udział w spotkaniu zadeklarowali przyjaciele Michała z tafli polskich lodowisk, a więc m.in. gracze Nowotarskiego Podhala, TKH Toruń, czy zawodnicy Oświęcimskiej Unii.
To bardzo piękny gest z ich strony?
Oczywiście, tym bardziej, ze zawodnicy Ci przyjeżdżają do Sanoka z własnej inicjatywy i na własny koszt. A odległość dzieląca Sanok od ich miejsc zamieszkania to nieraz bardzo dużo kilometrów.
Podobno po meczu organizowana jest wspólne spotkanie opłatkowe zawodników, trenerów, sponsorów i organizatorów meczu?
Dzięki Zarządowi Klubu i Burmistrzowi Miasta Sanoka udało się zorganizować wspólną kolację. Podczas niej będzie czas na tradycyjne łamanie się opłatkiem i życzenia przede wszystkim zdrowia. Na pewno będziemy życzyć wszyscy dużo zdrowia Michałowi, dla którego organizowane jest całe przedsięwzięcie. To czas przed Świętami Bożego Narodzenia, czas w którym powinniśmy się wszyscy czuć jak jedna wielka rodzina.
Czego oczekujecie po tym meczu?
Mamy przede wszystkim nadzieję, że sanocki TORSAN wypełni jak największa rzesza kibiców, dla których los Michała i jego zdrowie nie jest obojętne. Liczymy nie tylko na kibiców z Sanoka, ale także z miast, które znają Michała i życzą mu jak najlepiej. Bo to przecież dla niego powstała inicjatywa rozegrania tego meczu.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również bardzo dziękuje i zapraszam wszystkich kibiców na TORSAN 22 grudnia. Musicie tam być.
Czytaj także: