Hokej.net Logo

Mistrz kontra wicemistrz bez kibiców

Piątkowe spotkanie pomiędzy Cracovią a GKS Tychy odbyło się w Katowicach i przy pustych trybunach. Działacze obydwu klubów nie dogadali się w kwestii rozegrania tego spotkania na stadionie zimowym w Tychach. Szkoda, że to ciekawe widowisko zostało rozegrane bez widowni. Panowie działacze, może dobrze byłoby czasami pomyśleć także o kibicach...

Mecz rozpoczął się w szybkim tempie. Już na początku spotkania mocnym strzałem z niebieskiej linii Arkadiusza Sobeckiego mógł zaskoczyć Leszek Laszkiewicz. Zaraz potem Damian Słaboń wychodzi na czystą pozycję, lecz jego strzał minimalnie mija słupek bramki gości. Od początku spotkania przewagę zdobywa Cracovia, Tyszanie natomiast ograniczają się do obrony. Bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu. W ósmej minucie spotkania pierwszego gola dla Krakowian zdobywa Damian Słaboń. Po świetnym rozegraniu krążka ze swoimi partnerami umieszcza „gumę” w bramce. Minutę później na dobrą pozycję wychodzi Zbigniew Podlipni, lecz jest nieprawidłowo zatrzymywany przez Krzysztofa Majkowskiego. Za ten faul obrońca tyski wędruje na ławkę kar. Gospodarze nie zwalniają tempa, Arkadiusz Sobecki w kolejnych minutach meczu dwoi się i troi w bramce tyskiej. Jednak w piętnastej minucie spotkania, gdy Tyszanie grają w osłabieniu bramkarz gości musi uznać wyższość Leszka Laszkiewicza, który po „rozklepaniu” wraz z partnerami tyskiej obrony strzela drugiego gola dla Krakowian. W osiemnastej minucie pierwszej odsłony goście przeprowadzają pierwszą groźną akcję i po strzale Michała Woźnicy krążek odbija się jeszcze od łopatki kija jednego z obrońców krakowskich i wpada do bramki.

Drugą tercję goście rozpoczynają zdecydowanie lepiej. Widać, że bramka w końcówce pierwszej odsłony zdecydowanie ich uskrzydliła. Pomimo lepszej gry dogodniejsze sytuacje na strzelenie kolejnego gola mają jednak gospodarze. W czwartej minucie drugiej tercji w opałach był Arkadiusz Sobecki. Na jego bramkę groźnie strzelał Damian Słaboń, zaraz potem następuje dobitka jednego z napastników Cracovii i krążek trafia w poprzeczkę. Gdy na ławce kar przebywa Artur Gwiżdż kolejną bramkę dla drużyny krakowskiej zdobywa Grzegorz Piekarski; podającym był nie kto inny jak Leszek Laszkiewicz. Tyszanie jednak nie składają broni i już minutę później wyśmienitą okazję na zdobycie kontaktowego gola marnuje Adrian Parzyszek, który z trzech metrów nie potrafi pokonać Rafała Radziszewskiego. Wygląda na to, że gospodarze trochę opadli z sił. Gdy na ławce kar przebywa Krzysztof Śmiełowski nie potrafią zagrozić bramce tyskiej. Tymczasem goście widząc słabszy okres gry Cracovii coraz groźniej atakują. Niestety zamiast „obijać” bramkarza gości obijają pleksę oraz bandy za jego bramką. W ostatniej minucie drugiej tercji świetną okazję na zdobycie bramki mają po raz kolejny goście. Michał Belica objeżdża bramkę gospodarzy i szybkim strzałem próbuje zaskoczyć bramkarza gospodarzy Rafał Radziszewski odbija krążek, który trafia do Artura Ślusarczyka. Niestety napastnik tyski nie potrafi pokonać leżącego już na lodzie bramkarza gości.


Początek trzeciej tercji to kolejne ataki GKS Tychy. W czterdziestej trzeciej minucie przed bramkarzem gospodarzy staje Piotr Sarnik, nie potrafi pokonać w sytuacji sam na sam Rafała Radziszewskiego. Tyszanie coraz bardziej naciskają, co przynosi efekt w postaci bramki. Po kolejnym ataku gości Michał Belica wyłuskuje krążek spod parkanów bramkarza gospodarzy i wpycha go do bramki. Cracovia reklamuje gola zdobytego przez Michała. Arbiter spotkania decyduje się na przegląd zapisu wideo, lecz nie stwierdza żadnych nieprawidłowości. Bramka zostaje uznana – 3:2 dla Cracovii. Widać wyraźnie, że gospodarze zbyt głęboko się cofnęli, przez co Tyszanie mogli narzucić im własny styl gry. W pięćdziesiątej minucie strzał Zbigniewa Podlipniego świetnie wyłapuje Arkadiusz Sobecki. Minutę później na ławkę kar wędruje Krzysztof Majkowski, lecz pomimo osłabienia drużyna tyska ambitnie stara się atakować. Po jednej z szybkich kontr pada kolejna bramka dla gości. Po wspaniałym podaniu Artura Ślusarczyka drugiego gola w dzisiejszym meczu strzela Michał Belica. W drużynę Cracovii wkrada się nerwowość. Zupełnie niepotrzebny faul Rafała Radziszewskiego, który bez powodu popycha napastnika gości Adama Bagińskiego. Pomimo osłabienia gospodarze przeprowadzają szybki kontratak i w sytuacji sam na sam Richard Hartmann nie pokonuje bramkarza tyskiego popisującego się wspaniałą paradą. W sytuacji tej błąd popełnia Krzysztof Śmiełowski - nie upilnował napastnika krakowskiego. Końcówka spotkania robi się coraz bardziej zacięta. Dwie minuty przed końcem trzeciej tercji strzał Piotra Sarnika broni bramkarz gospodarzy, tym razem dobra parada Rafała Radziszewskiego. Trzecia odsłona kończy się rezultatem 3:3. Mamy dogrywkę!

Dogrywka zaczyna się od ataków Tyszan. Widać, że Cracovia wietrzy swoją szansę w szybkim kontrataku. W drugiej minucie mocny strzał Artura Gwiżdża broni bramkarz gospodarzy. Minutę przed zakończeniem dogrywki o czas prosi trener Rudolf Rohacek. Taktyka ustalona w tej przerwie przynosi efekt w postaci bramki dla Cracovii na trzydzieści sekund przed zakończeniem spotkania. Leszek Laszkiewicz wjeżdża w tercję obronną GKS Tychy i niegroźnym strzałem umieszcza krążek w bramce. Co prawda guma odbija się jeszcze od łopatki kija któregoś z obrońców tyskich ale strzał był na tyle lekki, że Arek Sobecki powinien był sobie z nim poradzić. Wyrównany mecz kończy się wynikiem 4:3 dla drużyny z Krakowa.

Cracovia Kraków - GKS Tychy 4:3 D (2:1, 0:0, 1:2 - 1:0)

Bramki: 1:0 Słaboń - Piekarski (9.), 2:0 L. Laszkiewicz (18.), 2:1 Woźnica (19.), 3:1 Piekarski - L. Laszkiewicz (26.), 3:2 Belica (48.), 3:3 Belica - Ślusarczyk (54.), 4:3 L.Laszkiewicz (65.).

Cracovia: Radziszewski (2); Csorich (2) - Piekarski, Gil - Galant (2), Witowski - Kozendra; L.Laszkiewicz - Słaboń - Hartman, Pinc (2) - Prokop - Podlipni, D.Laszkiewicz - Cieślak - Jastrzębski.

GKS: Sobecki; Gwiżdż (2) - Gonera, Śmiełowski (2) - Mejka (2), Cychowski - Majkowski (4); Parzyszek - Bagiński - Bacul, Wołkowicz - Jakubik - Justka, Ślusarczyk (2) - Belica - Woźnica (2).

oraz Sarnik.

Kary: 8 -14.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe