Po raz kolejny hokeiści Unii Dworów S.A. potwierdzili swoją wyższość; w meczu PLHpokonując GKS Tychy 9-1 (3:0,3:0,3:1)Bramki:
02.431-0Kłys-Zamojski-Jaros
13.492-0Rimsky
17.163-0Zamojski-Kłys-L.Laszkiewicz
26.194-0Puzio-Klisiak-Parzyszek
33.575-0Klisiak-Gonera-Parzyszek
34.526-0L.Laszkiewicz-Jaros-Zamojski
46.136-1Koszowski-Ziober
47.047-1Jakubik-Filipi-Cinalski
48.528-1Cinalski
51.159-1Stebnicki
Składy:
Dwory S.A. Unia:
Jaworski - Gonera, Dulęba, Klisiak, Parzyszek, Puzio - Zamojski, Kłys, Jaros, Stebnicki, L.Laszkiewicz - Javin, Cinalski, Filipi, Rimsky, Jakubik.
GKS Tychy:
Zając (Sobecki) - Kuc, Śmiełowski, Ślusarczyk, Słaboń, Sarnik - Gretka, Galwas, Adamcik, Krzak, Belica -Mejka, Sosiński, Ziober, Koszowski, Bagiński - Frączek, Woźnica
Mecz rozpoczął się dość; nieoczekiwanie od ataków zespołu GKS Tychy, który w pierwszych minutach stworzył dwie groźne sytuacje pod bramką Unii. Gdy nic nie zapowiadało nieszczęścia dla GKS-u pierwszy strzał na ich bramkę zakończył się zdobyciem bramki przez Unię, nie groźny strzał oddał z niebieskiej linii Kłys i ku rozpaczy licznie zgromadzonych kibiców z Tychów znalazł on drogę do bramki między parkanami Zająca. Był to pierwszy poważny błąd tego zawodnika. Niezrażeni tym zawodnicy GKS-u dalej groźnie atakowali i mieli dużo okazji do zdobycia bramek w tej tercji, zwłaszcza drugi atak tyskiej drużyny siał spory zamęt pod bramką Unii. Drużyna gospodarzy popełniła dużo błędów w obronie jednak na ich szczęście bardzo dobrze bronił Tomasz Jaworski. To jemu zawdzięczają gospodarze, że nie stracili bramki w tej tercji. W 13.49 hokeiści GKS-u popełnili błąd w tercji środkowej gdzie stracili krążek co natychmiast wykorzystał Zamojski podając do Rimskiego, który nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji "sam na sam". Po kilku sekundach mogło być; 3-0 jednak strzał Kłysa z niebieskiej linii wylądował na słupku bramki strzeżonej przez Zająca. Hokeiści Tychów dalej atakowali jednak bez powodzenia, a kolejny strzał na ich bramkę znowu zakończył sie zdobyciem bramki przez Unię, Zamojski uderzył z pierwszego krążka po podaniu od Leszka Laszkiewicza i po raz kolejny bramkarz GKS-u popelnił błąd w ogóle nie reagując na ten strzał. Po stracie tej bramki Zająca zmienił Sobecki. Podsumowując tą tercję można powiedzieć;, że Unia wykorzystała wszystkie okazje, które miała, natomiast GKS marnował je jedna za drugą. Na dalszy przebieg meczu na pewno miały wpływ błędy bramkarza, które zadecydowały o stracie pierwszej i trzeciej bramki.
Druga i trzecia tercja miały już jednostronny przebieg, hokeiści GKS-u nie wierzyli już w możliwość; odwrócenia losów spotkania i praktycznie bez walki oddali pole zawodnikom Unii, co pozwoliło im na strzelanie dalszych goli. Szkoda, że po raz kolejny licznie zgromadzeni kibice nie zobaczyli zaciętego meczu (poza I tercją), a przecież przeciwnikiem Mistrzów Polski była trzecia siła polskiego hokeja.
Opinia trenera Karela Suchanka:
- We wtorek mieliśmy ciężki mecz z Podhalem, co było widać; w I tercji gdzie GKS miał sporą przewagę. My wykorzystaliśmy praktycznie wszystkie sytuacje stworzone w tej tercji z czego oczywiście bardzo się cieszymy. Od II tercji kontrolowaliśmy już przebieg meczu, stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji, graliśmy kombinacyjny hokej co na pewno podobało się kibicom.
Rob
Czytaj także: