O miłości do golfa, potencjalnym pojedynku z Mariuszem Czerkawskim, życiu w Katowicach i pierwszych celach na nowy sezon porozmawialiśmy z Jooną Monto. – Czuję, że Katowice stały się dla mnie w pewnym sensie drugim domem – wyjaśnił fiński napastnik.
HOKEJ.NET: – Ostatnio można było waszą drużynę spotkać na polu golfowym. Wiem o tym, że jesteś zapalonym golfistą, zatem okiem wytrawnego gracza patrząc, który z zawodników ma największy potencjał w tym kierunku? Widziałem, że całkiem nieźle radził sobie Shigeki.
Joona Monto: – Ooo tak, Shigeki był naprawdę niezły. Część z chłopaków po raz pierwszy pojawiła się na polu, ale niektórzy mają całkiem sporą praktykę i pokazali swoje umiejętności. Nie ulega jednak wątpliwości, że to ja jestem najlepszym golfistą w drużynie (śmiech).
Skoro tak, to muszę cię zapytać, czy pamiętasz występującego przed laty na taflach NHL Mariusza Czerkawskiego?
– Oczywiście, że tak.
Obecnie Mariusz jest również aktywnym golfistą. Rozumiem, że w przypadku, gdyby zaproponował wspólną grę, jesteś gotów obronić swój tytuł najlepszego golfisty wśród hokeistów?
– Zdecydowanie. Jestem gotowy w każdym momencie.
Wracając do tematów hokejowych. Chciałbym zapytać o atmosferę w drużynie po powrocie. Mam wrażenie, że "teamspirit" w ostatnich sezonach zdecydowanie był atutem drużyny GKS-u. Wyglądaliście po prostu jak ekipa dobrych kumpli. Dwa lata temu wasza skandynawska grupa działała jako "Baildona boys", rok temu ujawniliście się jako "Sokolska boys". Czy w tym roku fiński pluton GKS-u ma swój kryptonim?
– Tak, kolejny raz będziemy "Sokolska boys", a w nadchodzącym sezonie będzie nas nieco więcej. Do naszej fińskiej dwójki dołączyło dwóch Szwedów oraz Kanadyjczyków, więc w tym roku nasza szóstka żyjąca na Sokolskiej jest nieco bardziej międzynarodowa. Co prawda jesteśmy dopiero w pierwszych tygodniach przygotowań, jednak zaczyna to wyglądać dobrze na lodzie. A co najważniejsze to jestem przekonany, że przed nami kolejny sezon, w którym będziemy się dobrze czuć razem, jako drużyna.
To jeden z powodów dla których zdecydowałeś się spędzić kolejny sezon w Polsce?
– Podczas całego okresu mojego pobytu w Polsce, nie wydarzyło się absolutnie nic, abym miał powód mówić o Katowicach w zły sposób. Uważam, że to naprawdę świetne miejsce i wracając tutaj na kolejny sezon, czuję, że Katowice stały się dla mnie w pewnym sensie drugim domem.
Niejednokrotnie słyszałem ze strony fińskich zawodników, że Polska była dla nich bardzo dobrym miejscem do życia, a z Polakami było im wyjątkowo łatwo znaleźć wspólny język i to nie tylko ze względu na obopólną miłość do piwa.
– Tak, czujemy się tutaj naprawdę swobodnie i również uważam, że można znaleźć tutaj wiele podobieństw, do tego życie jest tutaj zwyczajnie tańsze niż w Finlandii.
Nie obyło się bez ruchów kadrowych w waszych szeregach, jednak trzeba przyznać, że tego lata żadna z drużyn nie próżnuje i próbuję zbudować silne, konkurencyjne zespoły. Nie masz wrażenia, że przed wami wyjątkowo trudny, ale również ciekawy sezon?
– Czeka nas naprawdę długi sezon, z wieloma wyzwaniami. Uważam, że w tym roku układ sił jaki znamy może się nieco przetasować. Przed startem sezonu naprawdę ciężko ocenić która z drużyn może być najlepsza, a która najsłabsza. Wystarczy popatrzeć chociażby na transfery Podhala, które może być naprawdę silną drużyną w nadchodzących rozgrywkach czy Zagłębia, któremu również udało się ściągnąć ciekawych graczy.
To świadczy o tym, że polska liga wciąż się rozwija i staje się bardziej atrakcyjna?
– Moim zdaniem nie brakuje tutaj dobrych zespołów i polska liga jest naprawdę silna. Wiem, że nie wszyscy się z tym zgodzą, ale wystarczy tylko popatrzeć na poziom reprezentantów Polski, którzy na co dzień występują w Polsce. Zagrali naprawdę świetny turniej Mistrzostw Świata i bardzo się cieszę, że będę mógł znowu z nimi się spotkać na jednej tafli. Przede wszystkim Polska wywalczyła w bardzo dobrym stylu awans do Elity i mam nadzieję, że teraz polski hokej będzie traktowany z należytym szacunkiem.
Pierwsze cele na nadchodzący sezon? Żaden z spośród zagranicznych graczy, nie jest w drużynie GKS-u tak długo tak jak Ty, więc z całą pewnością wpływa to również na Twoją rolę w drużynie.
– W najbliższym czasie czeka nas przede wszystkim dużo pracy nad tym, aby funkcjonować jak najlepiej jako drużyna i na tym skupiamy się podchodząc do gier kontrolnych. Będąc kolejny rok w drużynie naturalnym jest, że stajesz się coraz istotniejszym ogniwem i spełniasz ważniejszą rolę zarówno na lodzie jak i w szatni.
Rozmawiał: Mateusz Mrachacz
Czytaj także: