Prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie w dniu dzisiejszym hokeiści Zagłębia aplikując rywalowi – Polonii Bytom – dziewięć bramek.
Przyjezdni w dzisiejszym meczu skutecznie bronili się do 11 minuty, gdy worek z bramkami otworzył Tobiasz Bernat wykorzystując podanie Oktawiusza Marcińczaka.
- Chcieliśmy dzisiaj jak najszybciej osiągnąć korzystny wynik, gdyż przed nami dwa ciężkie spotkania. Pierwsza tercja była w miarę wyrównana, lecz później wiedzieliśmy że przejmiemy inicjatywę. Polonia grała na trzy piątki, my na cztery. Dzięki temu od 11 minuty przejęliśmy inicjatywę – powiedział po meczu kapitan Zagłębia.
Chwilę później było już 2:0, gdy krążek po strzale Jarosława Kuca do bramki przekierował Martin Opatovsky. Zagłębie schodziło do szatni z trzy bramkową przewagą, gdyż Daniela Lundina zdołał jeszcze pokonać Marcin Jaros.
Ten sam zawodnik celnym trafieniem otworzył drugą tercję. W sytuacji 1:1 sosnowiecki napastnik nie dał szans Lundinowi trafiając pod poprzeczkę. Gdy w 27 minucie krążek po silnym strzale Kuca zatrzepotał w siatce Polonii na trybunach usłyszeć było można:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć .... mało – skandowali kibice.
Zawodnicy przychylili się do tej prośby i jeszcze czterokrotnie zdołali pokonać bramkarza przyjezdnych. Po bramkach Radima Antonoviča i Teddyego Da Costy wynik ustalił Sebastian Biela – strzelec dwóch ostatnich goli.
- Zagłębie pokazało nam miejsce w szeregu. Prawda jest taka, że oni są profesjonalistami, a my – amatorami, trenującymi 2 razy tygodniu – podsumował spotkanie trener Polonii, Janusz Syposz.
Spotkania na pewno miło nie wspominać będzie Andrzej Banaszczak, który dostał krążkiem w twarz i nie wystąpi w kolejnych spotkaniach. Wstrząs mózgu oraz najprawdopodobniej złamana szczęka – to efekt niefortunnego uderzenia Sebastiana Owczarka.
- Mam nadzieję, że Andrzej szybko powróci do zdrowia– powiedział trener sosnowiczan, Jozef Zavadil.
- Nie jestem do końca zadowolony z gry swojego zespołu. To jest taka polska natura, że jak wygrywa się ze słabszym to się wszyscy cieszą. Trzeba pokazać charakter z silniejszym rywalem. Chciałbym jednak, by zawodnicy bardziej skupili się na grze niż na rzeczach towarzyszących pojedynkowi - zakończył Zavadil.
Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom 9:0 (3:0, 2:0, 4:0)
Bramki:
1:0 – Bernat (Marcińczak, T. Da Costa) 11.04’
2:0 – Opatovsky (Kuc, Jaros) 12.35’ PP
3:0 – Jaros (Pawlak, Opatovsky) 16.54’ PP
4:0 – Jaros (Opatovsky) 24.24’
5:0 – Kuc (Opatovsky, Lezo) 27.24’
6:0 – Antonovic (Podlipni, Ślusarczyk) 41.48’ PP
7:0 – T. Da Costa (Bernat) 46.01’
8:0 – Biela (G. Da Costa) 49.04’ SH
9:0 – Biela (T. Kozłowski) 57.57’
Kary: Zagłębie- 14 min., Polonia- 22 min.
Strzały na bramkę przeciwnika: Zagłębie- 37, polonia- 15
Sędziowali: Kupiec oraz na liniach Bernacki i Madeszka
Widzów: ok. 1,6 tys.
Zagłębie: Jaworski (od 40:01 Dzwonek) – Dronia, Marcińczak, Bernat (2), T. Da Costa, G. Da Costa (2), Pawlak, Kuc (4), Jaros, Lezo, Opatovsky (2), Banaszczak (2), B. Piotrowski, Ślusarczyk, Antonovic (2), Podlipni, Duszak, Wilczek, T. Kozłowski, Biela, M. Kozłowski
Polonia: Lundin (2) – Owczarek (2), Mazurek (4), Kuźniecow (2), Garbarczyk (4), Jasicki (4), Steckiewicz, K. Kozłowski (2), Mandla, Krokosz, Kukulski, Kwiecień, Zając, Bomba (2), Szydło, Tylka, Nenko, Stasiowski, Kaczyński
Czytaj także: