NHL: 40. gol Matthewsa. Canadiens jeszcze bez play-offów (WIDEO)
Najlepszy strzelec NHL Auston Matthews zdobył już 40. bramkę w skróconym sezonie. A zespół Toronto Maple Leafs nie pozwolił jeszcze bardziej zbliżyć się do play-offów ekipie Montréal Canadiens.
"Klonowe Liście" w starciu dwóch najbardziej utytułowanych klubów w historii NHL pokonały u siebie Canadiens 5:2. Mecz właściwie rozstrzygnęły już w pierwszej tercji, wygranej 4:0. Mitch Marner i John Tavares strzelili po golu i zaliczyli po asyście, już w 16. sekundzie trafił do siatki Alex Galchenyuk, który pierwszych 6 sezonów w NHL spędził w drużynie z Montrealu, Pierre Engvall z bardzo ostrego kąta skutecznie dobił swój strzał obroniony przez bramkarza, a Matthews ustalił wynik. Na 40 goli w tym sezonie lider klasyfikacji strzelców zapracował w 49 meczach. To o jedno spotkanie więcej niż potrzebował rekordzista klubu z Toronto Frank Mahovlich w rozgrywkach 1960-61. Matthews trafiał do siatki w 5 meczach z rzędu, a w całym sezonie ma skuteczność 0,82 gola na mecz. To najlepszy wynik lidera klasyfikacji strzelców od rozgrywek 1995-96, gdy Mario Lemieux strzelił 69 goli w 70 meczach.
Zespół z Toronto dzięki zwycięstwu nad odwiecznym rywalem z Montrealu jest już niemal pewny zajęcia pierwszego miejsca w dywizji północnej na koniec sezonu zasadniczego. W tej chwili przewodzi jej z 74 punktami, co daje mu przewagę 8 "oczek" nad drugimi w tabeli Edmonton Oilers, a tym do rozegrania pozostały tylko 4 mecze. Z kolei Canadiens, dla których wczoraj trafiali Cole Caufield i Artturi Lehkonen, ciągle nie zapewnili sobie awansu do fazy play-off, choć nadal są tego bliscy. Obecnie zajmują 4. miejsce w dywizji z przewagą 14 punktów nad jedynym mogącym ich wyprzedzić w tabeli zespołem Vancouver Canucks, który ma do rozegrania jeszcze 8 meczów.
Zakończyła się zwycięska seria lidera całej ligi Carolina Hurricanes. "Huragany" przegrały u siebie po dogrywce 1:2 z Chicago Blackhawks, którzy nie mają już szans na awans do fazy play-off. Wcześniej drużyna Roda Brind'Amoura odniosła 5 zwycięstw z rzędu. Wczoraj przegrała, choć do 57. minuty prowadziła 1:0. To jej 4. w tym sezonie porażka mimo prowadzenia po dwóch tercjach. Wszystkie poniosła po dogrywkach lub rzutach karnych, a żaden zespół w NHL nie przegrał więcej takich meczów po 60 minucie. Zespół z Raleigh punktował za to w 13. meczu z rzędu i w ten sposób wyrównał klubowy rekord z marca 2017 roku. Obecnie ma 80 punktów i nadal przewodzi w tabeli dywizji centralnej oraz całej ligi. Swoją jedyną bramkę Hurricanes zdobyli wczoraj w kuriozalnych okolicznościach, bo Martin Nečas trafił w kontrze w osłabieniu po tym, jak obrońca Blackhawks Duncan Keith przewrócił się przy bandzie, a odwracając się został trafiony kolanem w twarz przez podskakującego sędziego, który próbował uniknąć kontaktu.
Gol Martina Nečasa po uderzeniu Duncana Keitha kolanem w twarz przez sędziego
Zespół Boston Bruins pokonał u siebie wyeliminowanych już z walki o play-off New York Rangers 4:0. Bramkarz gospodarzy Jeremy Swayman nie musiał się bardzo napracować na drugie "czyste konto" w swojej krótkiej karierze w NHL, bo rywale oddali na jego bramkę tylko 15 strzałów. Zwycięskiego gola strzelił kapitan Patrice Bergeron, a później trafiali: Charlie McAvoy, Jake DeBrusk i Brandon Carlo. Dla Bergerona to już 70. zwycięska bramka w NHL. Więcej w historii Bruins zdobyli tylko legendarni Johnny Bucyk (88) i Phil Esposito (77). Drużyna z Bostonu, która już wcześniej zapewniła sobie awans do rozgrywek o Puchar Stanleya, umocniła się na 3. miejscu w dywizji wschodniej. Traci 2 punkty do drugich w tabeli Washington Capitals i 4 do prowadzących Pittsburgh Penguins, którzy jednak rozegrali o 2 mecze więcej.
Znajdujący się na 4. pozycji w dywizji wschodniej New York Islanders stracili dystans do Bruins po porażce 1:2 u siebie z New Jersey Devils, którzy już szans na play-off nie mają. To trzecia z rzędu porażka słabo kończących sezon zasadniczy "Wyspiarzy". Na ich szczęście, już wcześniej zapewnili sobie prawo udziału w fazie play-off. Wczoraj dość szczęśliwego jedynego gola strzelił dla nich Anthony Beauvillier, który przed bramką został trafiony w łyżwę krążkiem podanym przez Scotta Mayfielda. Jutro Islanders będą mieli szansę, by zrewanżować się "Diabłom", bo obie drużyny spotkają się po raz ostatni w tym sezonie.
Szczęśliwy gol Anthony'ego Beauvilliera po rykoszecie od łyżwy
W swoim przedostatnim meczu sezonu zasadniczego Pittsburgh Penguins pokonali u siebie 8:4 najgorszy zespół tych rozgrywek Buffalo Sabres. Fantastyczne spotkanie rozegrał Jeff Carter, który strzelił 4 gole dla "Pingwinów". To jego pierwszy taki mecz w 16-letniej karierze w NHL. Gola i dwie asysty na swoje konto zapisał Jared McCann, po bramce i asyście zaliczyli Sidney Crosby i Kasperi Kapanen, trafił też obrońca Brian Dumoulin, a Frédérick Gaudreau asystował 3 razy. Drużyna z Pittsburgha zajmuje pierwsze miejsce w dywizji wschodniej, ale ma 2 punkty przewagi nad Washington Capitals, a pozostał jej do rozegrania już tylko 1 mecz w sezonie zasadniczym. "Stołeczni" zagrają w nim jeszcze 3 razy. Penguins jutro zakończą swój udział w rozgrywkach zasadniczych kolejnym meczem z Sabres.
Vancouver Canucks jeszcze nie rezygnują i przedłużyli swoje niewielkie szanse na awans do fazy play-off dzięki wyjazdowemu zwycięstwu 6:3 nad Edmonton Oilers. W ten sposób przerwali serię 6 porażek. Goście już w 13. minucie prowadzili 4:0 po oddaniu... 4 celnych strzałów. Bramkarz rywali Mikko Koskinen, który nie zanotował ani jednej udanej interwencji, opuścił wtedy taflę. Zastępujący go Mike Smith został pokonany 2 razy na 23 strzały. Po golu i asyście dla Canucks zaliczyli: Brock Boeser, Travis Hamonic, Jayce Hawryluk i Nils Höglander. Tyler Graovac niezwykłym strzałem z ujemnego kąta zdobył swoją pierwszą bramkę od listopada 2019 roku, a pierwszy raz w NHL trafił obrońca Jack Rathbone. Hamonic stoczył także bójkę z Alexem Chiassonem i zaliczył "hat trick Gordie'ego Howe'a". Koskinen jest trzecim w historii NHL bramkarzem, który został zmieniony po wpuszczeniu 4 goli na 4 pierwsze strzały w meczu. Przy wszystkich 3 golach Oilers asystował Connor McDavid, który przewodzi klasyfikacji punktowej ligi z 96 punktami. Kapitan gospodarzy nie wykorzystał jednak rzutu karnego w 53. minucie przy stanie 2:5. Canucks pozostają ostatni w dywizji północnej z 14 punktami straty do miejsca dającego awans do fazy play-off, a do zdobycia pozostało im maksymalnie 16 "oczek". Oilers, którzy zakończyli serię 3 zwycięstw, zajmują 2. miejsce w dywizji i są już pewni awansu.
Gol Tylera Graovaca z ujemnego kąta
Drużyny pewne awansu do play-off:
Dywizja centralna: Carolina Hurricanes, Tampa Bay Lightning, Florida Panthers.
Dywizja zachodnia: Vegas Golden Knights, Colorado Avalanche, Minnesota Wild.
Dywizja północna: Toronto Maple Leafs, Edmonton Oilers, Winnipeg Jets.
Dywizja wschodnia: Pittsburgh Penguins, Washington Capitals, Boston Bruins, New York Islanders.
Komentarze