Hokej.net Logo
KWI
18
KWI
19
MAJ
3

NHL: Pościg Canadiens na nic (WIDEO)

2018-11-25 07:33 NHL
NHL: Pościg Canadiens na nic (WIDEO)

Montréal Canadiens i jeden z ich graczy tej nocy w klasyku NHL ustanowili rekord sezonu pod względem liczby wejść ciałem. W trzeciej tercji odrobili oba gole straty do Boston Bruins. A jednak po meczu zostali z niczym.


Zespół z Montrealu, który przegrał 3 poprzednie spotkania podejmował wczoraj Bruins i aż do trzeciej tercji przegrywał 0:2. Zdecydował o tym fatalny okres nieco ponad 100 sekund w pierwszej odsłonie. Najpierw w 14. minucie David Backes zabrał w tercji ataku krążek Jesperiemu Kotkaniemiemu i swoim pierwszym golem w sezonie dał prowadzenie gościom, a minutę i 41 sekund później drugiego gola dołożył po podaniu Toreya Kruga Jake DeBrusk. To prowadzenie drużyna z Bostonu utrzymała do trzeciej tercji. W tym sezonie tylko raz przegrała mecz, w którym po dwóch odsłonach była lepsza, ale wczoraj zanosiło się, że może mieć miejsce kolejny taki przypadek.


Pościg gospodarzy zaczął fantastyczną indywidualną akcją Jonathan Drouin, który minął kilku rywali i oddał strzał w stronę Tuukki Raska. Fiński bramkarz interweniował niepewnie i krążek wytoczył się za nim do bramki. A niespełna 3 i pół minuty później był już remis po golu Tomáša Tatara. Ale to odrobienie strat ostatecznie na nic się zdało, bo "Habs" nie zdobyli tego wieczoru nawet punktu. Drouin, który mógł być bohaterem, został jednym z winowajców, bowiem to on dostał podwójną karę mniejszą za uderzenie wysoko uniesionym kijem Backesa, po której Bruins strzelili zwycięskiego gola.


Gospodarze mieli o to wykluczenie pretensję, a lokalny dziennik "Montreal Gazette" nazwał zagranie Drouina "faulem-duchem", ale sędziowie nie mieli wątpliwości. Sam Drouin nie chciał o sytuacji zbyt długo rozmawiać. Przyznał jedynie, że mógł trafić rywala kijem, ale "niezbyt mocno". A w przewadze zwycięstwo 3:2 dał przyjezdnym swoim pierwszym golem w ich barwach John Moore, który pokonał Careya Price'a. To obrońca, który poprzednie 3 lata spędził w New Jersey Devils, ale w Newark nie przedłużono z nim kontraktu i podpisał nowy jako wolny gracz w Bostonie. To dopiero jego 3. punkt w 20 meczach w nowych barwach. Co ciekawe, pierwszego zwycięskiego gola dla Devils także strzelił w Montrealu, niemal dokładnie 3 lata temu. A ten wczorajszy był jego pierwszym na wagę zwycięstwa w NHL, którego nie zdobył w dogrywce od 5 lat. W międzyczasie sześciokrotnie rozstrzygał o wygranych w dogrywkach.


Po meczu trener Bruins Bruce Cassidy stanowczo odrzucił sugestie, że Backes symulował w sytuacji, w której Drouin otrzymał decydującą o wyniku karę 4 minut. - Backes poświęcił się dla drużyny i wywalczył karę po uderzeniu kijem. Zresztą miał na twarzy krew - skomentował szkoleniowiec gości. - Cały czas mówimy zawodnikom, że wygrywanie musi boleć. Jeśli wygrywasz mecz w NHL, to prawdopodobnie będziesz miał kilka stłuczeń i siniaków.


Po wczorajszym spotkaniu zawodnicy z Bostonu mogą mieć ich sporo, bo miał on przebieg, jakiego należy oczekiwać od klasyku dwóch drużyn rywalizujących ze sobą od powstania NHL. W twardej, fizycznej walce na bandach przypominał spotkanie play-offów. Canadiens wykonali aż 51 wejść ciałem, co jest rekordem tego sezonu w najlepszej lidze świata. To najwyższy wynik w NHL od 2 lutego tego roku, gdy 54 ataki ciałem na rywali wykonali... także "Habs" w meczu z Carolina Hurricanes. Od początku ubiegłego sezonu przynajmniej 50 ataków ciałem jednej drużyny w jednym meczu miało miejsce tylko w 3 spotkaniach i w każdym z nich udział brała drużyna z Montrealu. W poprzednim sezonie przeciwko niej 50 zaliczyli Columbus Blue Jackets.


Tej nocy tylko dwóch zawodników gospodarzy z pola nie zapisało w swoich indywidualnych statystykach ani jednego ataku na rywala, a Charles Hudon ustanowił indywidualny rekord rozgrywek, notując ich aż 13.


Na niewiele się to jednak zdało, bo drużyna gospodarzy poniosła czwartą z rzędu porażkę. A jej trener Claude Julien, który przez lata prowadził Bruins, mówił nawet po meczu, że w swojej agresji jego podopieczni przesadzili i nie miał pretensji do sędziów o kluczową karę dla Drouina. Wręcz przeciwnie, obwiniał o porażkę swojego podopiecznego. - Drouin ma powód, żeby uważać, że przegraliśmy ten mecz przez niego. Kara w takim momencie meczu to nie jest coś, co chcesz dostać - skomentował Julien. - W meczu, w którym odrabiasz dwa gole straty musisz trzymać dyscyplinę. Jeśli chcemy wygrywać, to nie możemy robić takich rzeczy.


Canadiens mogli wczoraj przeskoczyć swoich odwiecznych rywali w tabeli dywizji atlantyckiej. Obecnie z 27 punktami zajmują w niej piąte miejsce. Zespół z Bostonu ma o 3 "oczka" więcej i jest czwarty.


Montréal Canadiens - Boston Bruins 2:3 (0:2, 0:0, 2:1)
0:1 Backes 13:01
0:2 DeBursk - Krug - Krejčí 14:42

1:2 Drouin - Alzner - Mete 46:46

2:2 Tatar - Shaw - Agostino 50:09 (w przewadze)

2:3 Moore - Backes - Krejčí 57:03 (w przewadze)

Strzały: 33-35.
Minuty kar: 16-14.
Widzów: 21 302.





Washington Capitals odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu, pokonując 5:3 New York Rangers, mimo że przegrywali 0:2. Ozdobą meczu był gol na 2:2 Jakuba Vrány, który jak pociąg ekspresowy przejechał obok Bretta Howdena i pokonał Aleksandra Georgijewa, który tym razem zastępował w bramce Rangers odpoczywającego Henrika Lundqvista. Vrána zaliczył także asystę, podobnie jak Brett Connolly, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Nic Dowd, Aleksandr Owieczkin i Tom Wilson. Z kolei trzykrotnie asystował John Carlson. Owieczkin ma już w tym sezonie na koncie 17 goli. Mecz pod względem liczby ataków ciałem przypominał spotkanie play-offów. Capitals wykonali ich 33, a Rangers aż 42. Dla obu zespołów to najwyższe wyniki w tym sezonie. "Stołeczni" mają 29 punktów i awansowali na pierwsze miejsce w dywizji metropolitalnej, a ich wczorajsi rywale z 26 punktami są w niej na czwartym miejscu.


Fantastyczne przyspieszenie Jakuba Vrány przy golu



Historyczny wieczór w St. Louis miał Patrik Laine, który oddał 5 strzałów i strzelił 5 goli w wygranym 8:4 meczu Winnipeg Jets z miejscowymi Blues. Fin jest pierwszym strzelcem 5 goli w jednym meczu NHL od 2 listopada 2011 roku, gdy Johan Franzén dokonał tego dla Detroit Red Wings przeciwko Ottawa Senators. Żaden inny obecnie występujący w NHL zawodnik nie trafił w jednym spotkaniu do siatki pięciokrotnie. W historii ligi zdarzyło się to 55 razy. Laine strzelecko nie zaczął tego sezonu najlepiej, ale z 19 golami jest już liderem klasyfikacji. Do tego dołożył tylko 3 asysty. Przy okazji zaliczył także 7. hat trick w tej lidze. Przed 21. urodzinami więcej meczów z przynajmniej 3 golami miał tylko Wayne Gretzky (12). W cieniu wyczynu swojego fińskiego kolegi gola i asystę zaliczył rozgrywający 800. mecz w NHL Blake Wheeler, trafiali także Brendan Lemieux i Brandon Tanev, a Bryan Little asystował czterokrotnie. Laine strzelił w NHL już 99 goli. Jest liderem klasyfikacji strzelców od kiedy pojawił się w tej lidze ex aequo z Aleksandrem Owieczkinem. Jets z dorobkiem 28 punktów zajmują czwarte miejsce w dywizji centralnej. Blues z 19 "oczkami" nadal są w niej ostatni.


5 goli Patrika Laine




W Toronto rzadkim wyczynem strzeleckim popisał się z kolei Szwed Andreas Johnsson, który już w pierwszej tercji strzelił 3 gole. To o jedno trafienie więcej niż miał w poprzednich 18 meczach tego sezonu. Johnssonowi wystarczyły do tego zaledwie 3 minuty i 26 sekund, które spędził na lodzie w pierwszej odsłonie. A w całym meczu przebywał na tafli tylko przez 10 minut i 48 sekund. To najmniej czasu spędzonego na lodzie przez zawodnika, który ustrzelił hat tricka w sezonie zasadniczym od prawie trzech lat, gdy Frank Vatrano zdobył 3 bramki dla Boston Bruins w 10 minut i 16 sekund. Wczoraj swoje gole dołożyli Patrick Marleau, Josh Leivo i John Tavares, a Garret Sparks zatrzymał wszystkie 34 strzały Philadelphia Flyers w meczu wygranym przez "Klonowe Liście" 6:0. Sparks wcześniej tylko raz w meczu NHL nie dał się pokonać - w swoim debiucie 3 lata temu. Z kolei po drugiej stronie tafli Calvin Pickard wpuścił 4 z 6 pierwszych strzałów i już w pierwszej tercji ustąpił miejsca w bramce Anthony'emu Stolarzowi. Co ciekawe, we wczorajszym meczu sędziowie nie nałożyli ani jednej kary. Maple Leafs z 32 punktami pozostają na trzecim miejscu w dywizji atlantyckiej. Flyers mają 22 "oczka" i są przedostatni w dywizji metropolitalnej.


Buffalo Sabres zostali liderami tabeli całej NHL. Trudno w to uwierzyć zaledwie 7 miesięcy po tym, jak "Szable" były na dnie ligowej klasyfikacji, ale takie są fakty. Sam Reinhart celnym strzałem w siódmej rundzie rzutów karnych dał swojej drużynie już 9. zwycięstwo z rzędu, tym razem 3:2 nad Detroit Red Wings. Oznacza to, że podopieczni Phila Housleya mają 34 punkty i na wszystkich rywali w NHL mogą patrzeć ze szczytu tabeli. Przed Reinhartem karnego po raz pierwszy w NHL w pięknym stylu wykorzystał także Tage Thompson, który trafił również z gry. A Jeff Skinner strzelił swojego 18. gola w sezonie. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Sabres Linusa Ullmarka, który obronił 35 strzałów z gry, a później 5 rzutów karnych i po raz pierwszy wygrał serię karnych w NHL. Zatrzymał m.in. Fransa Nielsena, który ma na koncie najwięcej wykorzystanych rzutów karnych w historii ligi. 9 kolejnych zwycięstw Sabres to najwięcej od początku sezonu 2006-07, gdy drużyna wygrała 10 pierwszych meczów. Red Wings mają 23 punkty i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej.


Efektowny rzut karny Tage'a Thompsona




Dogrywka pomogła z kolei Chicago Blackhawks przerwać serię 8 wyjazdowych porażek. Drużyna z "Wietrznego Miasta" pokonała Florida Panthers w Sunrise 5:4 po golu strzelonym w dodatkowej części meczu przez Erika Gustafssona. To jego pierwsze zwycięskie trafienie w setnym meczu w NHL. Po bramce i asyście dla zwycięzców zaliczyli: Patrick Kane i David Kämpf, a trafiali także: Alex DeBrincat i Alexandre Fortin. Blackhawks do 50. minuty przegrywali 2:4. 23 punkty dają im jednak ciągle przedostatnie miejsce w dywizji centralnej. Z kolei Panthers z 20 punktami są ostatni nie tylko w dywizji atlantyckiej, ale także w konferencji wschodniej.


Na Brooklynie New York Islanders pokonali Carolina Hurricanes 4:1. Josh Bailey strzelił gola i zaliczył asystę, a swoje bramki dla "Wyspiarzy" zdobyli: Valtteri Filppula po pięknej, indywidualnej akcji, Anthony Beauvillier i Adam Pelech. Bramkarz gospodarzy Thomas Greiss obronił 26 strzałów. Islanders jak zwykle strzelali mniej od rywali, bo tylko 19-krotnie. To druga najrzadziej strzelająca na bramkę drużyna NHL (średnio 27,9 razy w meczu), podczas gdy Hurricanes uderzają najczęściej (39,9 strzału na mecz). Gospodarze wczorajszego meczu odnieśli 11 ze swoich 12 zwycięstw w spotkaniach, w których przeciwnicy strzelali częściej, a "Canes" wszystkie 12 porażek ponieśli oddając więcej strzałów niż przeciwnicy. Wczoraj zakończyli serię trzech zwycięstw i spadli na piąte miejsce w dywizji metropolitalnej z 25 punktami. Wyprzedzili ich między innymi Islanders, którzy mają 26 punktów i zajmują trzecią pozycję przed legitymującymi się identycznym punktowym dorobkiem lokalnymi rywalami Rangers, którzy rozegrali o 2 spotkania więcej.


Piękny gol Valtteriego Filppuli po indywidualnej akcji




Columbus Blue Jackets musieli oddać prowadzenie w dywizji metropolitalnej po porażce 2:4 z jej dotychczasowym outsiderem Pittsburgh Penguins. "Pingwiny" odniosły zwycięstwo dzięki pierwszemu w sezonie zasadniczym NHL hat trickowi Jake'a Guentzela, golowi Tannera Pearsona oraz 37 skutecznym interwencjom Caseya DeSmitha. Swoją pierwszą bramkę Guentzel strzelił po fantastycznej asyście za plecy Sidneya Crosby'ego. Główny bohater wieczoru strzelił 3 gole w jednym meczu rozgrywek zasadniczych po raz pierwszy, ale wcześniej miał już dwa hat tricki w play-offach. Asystujący mu przy wszystkich trzech bramkach Kris Letang rozegrał 703. mecz w barwach Penguins i wyrównał rekord Brooksa Orpika pod względem liczby występów obrońcy dla drużyny z Pittsburgha. Podopieczni Mike'a Sullivana punktowali w czterech ostatnich spotkaniach i z 23 punktami awansowali na szóste miejsce w dywizji. Blue Jackets mają 28 "oczek" i są jej wiceliderem.


Piękna asysta Sidneya Crosby'ego do Jake'a Guentzela



Czwarte z rzędu zwycięstwo odniósł zespół Colorado Avalanche. "Lawina" do 58. minuty przegrywała z Dallas Stars 1:2, ale dwa gole J.T. Comphera i Mikko Rantanena w odstępie zaledwie 46 sekund przesądziły o wygranej 3:2. Compher dzień wcześniej popisał się dwoma golami w jednym osłabieniu przeciwko Arizona Coyotes. Rantanen zdobył swoją 10. bramkę w tym sezonie, a z 38 punktami nadal jest liderem klasyfikacji punktowej. Drugi jest mający 35 "oczek" Nathan MacKinnon, który wczoraj także zaliczył gola i asystę. Obie ekipy przed wczorajszym spotkaniem dzieliły tylko 2 punkty. Teraz zespół z Denver ma ich 30 i zajmuje trzecie miejsce w dywizji centralnej. Stars z 26 są w tej samej dywizji na piątej pozycji.


Rozpędza się zespół Vegas Golden Knights, który rozbił przed własną publicznością 6:0 San Jose Sharks. Marc-André Fleury obronił wszystkie 33 strzały rywali i zaliczył już 5. mecz z "czystym kontem" w tym sezonie. To najlepszy wynik w NHL. W całej karierze Kanadyjczyk ma już 53 spotkania bez wpuszczenia gola i w klasyfikacji bramkarzy obecnie występujących w lidze zrównał się z zajmującym trzecie miejsce Pekką Rinne. 2 gole strzelił wczoraj Max Pacioretty, Colin Miller uzyskał bramkę i asystę dzień po tym, jak trafił po raz pierwszy w sezonie, identyczny dorobek miał Alex Tuch, a listę strzelców uzupełnili Williamowie: Carrier i Karlsson. Fleury nie wpuścił gola już w drugim kolejnym spotkaniu, bo w piątek zatrzymał graczy Calgary Flames w meczu wygranym przez "Złotych Rycerzy" 2:0. Grając z najczęściej atakującym rywali ciałem (do wczoraj 666 razy) zespołem w NHL Sharks zaliczyli najwięcej w sezonie, bo 33 takie wejścia. To był jednak ich fatalny wieczór. W drugiej tercji za znieważenie sędziów do szatni odesłany został Evander Kane, a niespełna minutę później także trener Peter DeBoer. Mimo to, "Rekiny" z 28 punktami utrzymały prowadzenie w dywizji Pacyfiku. Golden Knights po trzecim zwycięstwie z rzędu mają 25 punktów i awansowali w niej na trzecią pozycję.


Vancouver Canucks przerwali serię 8 porażek, pokonując na wyjeździe najsłabszy zespół NHL Los Angeles Kings 4:2. Kluczowa była wygrana 2:0 trzecia tercja. Swojego drugiego zwycięskiego gola w NHL strzelił najskuteczniejszy debiutant rozgrywek Elias Pettersson, który wcześniej także zaliczył asystę w przewadze przy pierwszym w sezonie trafieniu Sama Gagnera. Swojego pierwszego gola w NHL strzelił dla zwycięzców Adam Gaudette, a wynik ustalił Tyler Motte. Dzięki zwycięstwu drużyna z Vancouver z 24 punktami awansowała na piąte miejsce w dywizji Pacyfiku. Kings z 15 punktami pozostają na szarym końcu tabeli nie tylko tej dywizji, ale także konferencji zachodniej i całej ligi.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • KubaKSU: Pójdzie tam ,gdzie więcej $:D
  • Paskal79: No na pewno najważniejsze będą 💸
  • Luque: Wy chyba też nie pracujecie w robocie za uścisk dłoni prezesa? ;)
  • Simonn23: Jason Seed(Podhale,Tychy) w składzie Włoch w dzisiejszym meczu przeciwko Węgrom
  • uniaosw: Ja bym Brynkusem się zainteresował
  • emeryt: za dyr .Waldemara chcialismy trójke Brynkus,Bezwiński,Kamiński ale nie pykł
  • hanysTHU: Nitra z ósmego miejsca w finale. Wszytko wskazuje ,że będzie mistrz. Pòme Nitra!
  • KubaKSU: Ahuś ,Ty jesteś nasz !
  • emeryt: taaa Eriś klepniety,brawo
  • emeryt: zobaczymy czy Heniek podpisze,jeśli nie to młody Valtola...?
  • uniaosw: Myślę że Heniu zostanie :)
  • KubaKSU: Fińska piątka cała powinna zostać.
  • omgKsu: Nitra piękna forma na play off.

    Ja patrze na finał DEL :
    Eisbaren - Bremerhaven.
    Jest na on hockey.tv w super jakosci
  • Jamer: Jutro Ville i jedną piątkę już mamy… Bravo!
  • hanysTHU: Ale,że Ježek???
  • Jamer: emeryt: OV piłka jest po Naszej stronie… zobaczymy :)
  • hanysTHU: Sezon już nie będzie taki sam...
  • kojo: Iro Vehmanen ktos go pamieta?Tez byl fajny finski grajek z niego
  • KubaKSU: Jamer za Henryka ?
  • Polaczek1: Dla mnie osobiście niczym mnie szczególnie OV nie przekonał. Ale to tylko moje zdanie. Na pewno nie byłby jakimś super wzmocnieniem a tutaj jak coś takich trzeba szukać.
  • 6908TB: Polacy po 10minutach 5:0
  • Grzegorz Kordecki: Wie ktoś czy gdzieś można obejrzeć mecz naszych hokeistów do lat 20 grają od 20 ?
  • Jamer: KubaKSU: Tego nie wiem…
  • 6908TB: u20 chyba nie gra. u18 kanał Polski Hokej TV na YouTube
  • omgKsu: Grzegorz u18 jest na youtubie
  • PanFan1: Brawo młodzież 👏 jestem dumny i pod dużym wrażeniem
  • PanFan1: YT polskihikej . tv
  • PanFan1: polskihokej. tv
  • Grzegorz Kordecki: No o u18 mi chodziło, dzięki już mam znalazłem na youtube
  • KubaKSU: Też mi siw wydaje,że OV to przesada
  • omgKsu: Syn Golden Majka ładnie śmiga .
    Widać gra w Porubie procentuje.
  • hubal: dobrze, że to hokej a nie kopana
  • weekendhero: Serio jesteś pod wrażeniem tego, ze wygrywamy na poziomie 4 ligi? To był raczej obowiązek rozjechać farmerów i powoli próbować atakowac za rok drugi szczebel…
  • Simonn23: Olli Valtola to nie jest wzmocnienie, tylko uzupełnienie a chyba nie o to chodzi 😐
  • Simonn23: Mam nadzieję że to tylko plotka niesprawdzona
  • PanFan1: A co mam nie być, chłopaki rozjechali całą konkurencję, do tej pory stracili ledwo 5 bramek, strzelili 31, zdaję sobie sprawę który to poziom, tak jak i z paru innych rzeczy które miały wpływ że dziś jesteśmy gdzie jesteśmy
  • omgKsu: Paś czy Valtola ? 🤔
  • PanFan1: W nadchodzącym sezonie 6 Polaków w składzie to już mało, w zeszłym tyloma graliście cały sezon 😉
  • PanFan1: reszta fińczyki szwedy i uk[****]
  • PanFan1: u k r y
  • omgKsu: Ukr 🙃
  • omgKsu: Lepszy Paśiut jak Paś 🤣
  • KubaKSU: 6? Ja tam widziałem 8 ,tak jak limit nakazywał ;)
  • szop: Oaś to na bank jeszcze Crosby bedzie na lige mistrzow
  • unista55: Jak Heikkinen do nas przychodził to też wielu pisało, że przeciętny chłop z Sanoka przychodzi, a OV na prawdę fajnie sobie śmigał w nie za mocnym Sosnowcu
  • emeryt: OV solidny chłop do orania,w każdej piątce jest ktoś taki potrzebny,zapomnijcie dzieci ze przyjdo same gwiazdy za duży piniondz...ktoś wnosi fortepian a ktoś inny na nim gra
  • omgKsu: Byli juz bracia Streltsov , pora na klan Valtola 🤣🇫🇮
  • uniaosw: OV ok ale nie w kategorii wzmocnienie tylko bardziej uzupełnienie
  • dzidzio: Feta w Sosnowcu w końcu medal :)
  • PowrótKróla: Przede wszystkim to OV na ten moment ma złamaną nogę. Jak chce do Unii do brata to ja bym go na siłe nie trzymał.
  • PowrótKróla: W drugim kierunku nasz chłopak Sadłocha i git.
  • born-for-unia: Kamila nie oddamy ;D
  • dzidzio: To będzie wojna grrr..
  • hubal: oby tak w Ostrawie seniorom Mazurka zagrano
    ze 2 razy
  • dzidzio: to na razie daleka perspektywa cieszmy się dniem dzisiejszym
  • uniaosw: Uładzimir Kopać sto lat
  • rawa: PF1 miałczysz?
  • rawa: No i zaczeła się druga bitwa Florydy.
  • rawa: Bennett 1:0
  • dzidzio: challenge ale czysta bramka
  • rawa: Siemka Dzidzio
  • dzidzio: Siema ja tylko na chwilkę
  • rawa: Sie zakotłowało pod brama Vasilevskiego. Kara dla Kocurów.
  • dzidzio: Tak sieją spustoszenie pod bramką Vasilevskiego
  • rawa: Bob teraz sporo szczescia. Słupek
  • dzidzio: Stamkos ma kowadełko
  • dzidzio: 141 km/godz
  • rawa: Ma
  • rawa: Może e drugim PP cos wiecej zdziałają
  • dzidzio: sporo kar do tego Błyskawice w tej tercji za dużo nie mają do powiedzenia
  • rawa: Bolts zaczęli tercje bardziej agresywnie niż w pierwszym meczu.
  • rawa: Taras 2:0
  • rawa: Ale Bennett miał okazję.
  • dzidzio: śmierdziało tą bramką
  • dzidzio: ale te przyśpieszenia akcji imponujące
  • rawa: Vasilevski znowu trzyma Boltom wynik
  • rawa: Ciekawe jak nasi w Ostrawie wytrzymaja takie tempo
  • dzidzio: 11-1 w strzałach wiadomo część zrobiły kary ale to tylko część prawdy
  • dzidzio: Amerykanie zapowiadają pełną mobilizację przed igrzyskami więc będzie na ostro
  • dzidzio: Jak się to zakończy to się okaże ale będzie przynajmniej przygoda
  • rawa: Kocury wiekowo młodsi więc zajeżdzą Błyskawice
  • rawa: Bedziesz na jakimś meczu?
  • dzidzio: wybiorę się może na 1-2 mecze
  • rawa: Wybieram sie do Leeds i Nottingam na mecze z Brytolami
  • dzidzio: droga impreza ale blisko więc grzechem byłoby nie zajrzeć
  • rawa: Jak chcialbym byc na z USA, Niemcami i Kazachami
  • dzidzio: No to zróbcie tam z PanFanem piekło Brytolom :)
  • dzidzio: ma być strefa kibica więc jakaś alternatywa będzie nie biletowana
  • rawa: PF1 nie bedzie niestety na Wyspach w tym czasie. W Leeds biletow juz chyba nie ma
    Male lodowisko.
  • rawa: Czesi z cenami troche przegieli.
  • dzidzio: dlatego jeżdżą do nas na zakupy
  • dzidzio: Ogólnie mistrzostwa świata to droga impreza choć z reguły wynikała przede wszystkim z zakwaterowania i transportu
  • rawa: Tanie nie są ale po tylu latach gramy w Elicie i jeszcze Ostrawa jest blisko. Tak jak mówisz, grzechem jest nie być na mistrzostwach
  • dzidzio: najważniejsze żeby to nie była dla nas jednorazowa impreza
  • dzidzio: tymczasem znikam udanej zabawy przy kocurkach
  • rawa: Dzięki Dzidzio
  • rawa: No i mamy 2:1
  • rawa: I zrobił się remis
  • rawa: Ale obrona Boba
  • rawa: Niestamowity Bobo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe