Napastnik New York Rangers, Jaromir Jagr publicznie skrytykował wczoraj przedstawicieli Związku zawodowego Zawodników (NHLPA).
Oficjalna strona czeskiej federacji hokejowej opublikowała wypowiedź, w której gracz stwierdził, że popełnili oni poważny błąd, odmawiając przez tak długi czas przyjęcia „salary–cap”. Jagr dodał także: "Dopiero kompromis w sprawie wprowadzenia salary–cap spowodował, że nastąpił przełom w negocjacjach. Nie przypuszczałem, że właściciele klubów okażą się tak trudnymi i nieustępliwymi negocjatorami”.
Tego typu uwagi i wypowiedzi hokeisty są chyba na miejscu, tym bardziej, iż jest niemal pewne, że zakończenie najdłuższego w historii zawodowego sportu lockoutu jest kwestią co najwyżej dwóch tygodni.

Jaromir Jagr – jeden z najbardziej znanych i utalentowanych zawodników ligi, zadebiutował w niej w 1990 roku. Już w pierwszym sezonie sięgnął ze swoją drużyną Pittsburgh Penguins po Puchar Stanleya, jego samego wybrano zaś najlepszym debiutantem. „Jaro” Jagr 5–krotnie zwyciężał w klasyfikacji najlepszych strzelców. Wywalczył też Hart Trophy – nagrodę przyznawaną najbardziej wartościowemu zawodnikowi sezonu (sezon 1998-99). W 1027 dotychczas rozegranych meczach strzelił 537 bramek i zdobył łącznie 1309 punktów.
Czeski skrzydłowy, z roczną pensją 11 milionów dolarów był sezonie 2003-04 jednym z najlepiej zarabiających zawodników w NHL.
Czytaj także: