Nie zamykajcie Torsanu
Już w ten weekend sanoccy hokeiści mogą się pożegnać z hokejową ekstraligą. Tfu! Chyba nikt z nas tego nie chce. Trzeba wygrać w weekend ze Stoczniowcem Gdańsk, najlepiej dwa razy. W play-off o utrzymanie do trzech zwycięstw Stoczniowiec prowadzi na razie 1-0 (wygrał u siebie we wtorek 4-3). W piątek w Sanoku zespół KH zrobi wszystko, żeby wyrównać stan rywalizacji.
- Niewiele brakło nam do szczęścia w Gdańsku. Graliśmy uważnie przez dwie tercje i prowadziliśmy. Wystarczył moment dekoncentracji, potem już nic nie pomogło - wspomina kapitan Maciej Radwański. - Mimo to szanse obu zespołów oceniam po równo. W piątek gramy u siebie, w niedzielę w Gdańsku i, taką mam nadzieję we wtorek, znów u siebie. Musimy się zmobilizować, jeśli wygramy te trzy mecze, zostajemy w lidze.
Burnat za Riabenkę, więc zagra Panczenko
- To walka o być albo nie być, trzeba ją wygrać! - zapowiada trener Adam Worwa. - Zapomnieliśmy już o porażce w Gdańsku. Przebieg gry zmobilizował drużynę i pozwolił jej uwierzyć w możliwość wyrzucenia z ligi Stoczniowca. Musimy grać do końca, tu każdy mecz jest inny, choć każdy tak samo ważny.
Po wtorkowym pojedynku trener KH Sanok znów ma dylemat. W Gdańsku przy dwóch golach nieco zawinił bramkarz Mykoła Worosznow, ospale grał też obrońca Konstantin Riabenko. Najprawdopodobniej w piątek Worosznow zostanie między słupkami, ale w obronie miejsce Riabenki zajmie rekonwalescent Arkadiusz Burnat. Dałoby to Worwie możliwość wprowadzenia do niemrawego trzeciego ataku Aleksandra Panczenki.
Gdańszczanie wyjechali do Sanoka bez chorego bramkarza Pawła Jakubowskiego i kontuzjowanego napastnika Patryka Solińskiego. - Jarek Rzeszutko we wtorek skręcił staw skokowy, ale jedzie z nami. Po rozjazdach zobaczymy, czy nadaje się do gry - mówił w drodze Henryk Zabrocki, trener Stoczniowca. - Wygrana w trzeciej tercji z sanockim zespołem we wtorek mocno podbudowała naszą drużynę. Chcielibyśmy zakończyć tę rywalizację już w niedzielę, po trzecim meczu.
Kibice: pomóżcie!
Niektórzy kibice KH wciąż się starają, by pojechać na niedzielne spotkanie do Gdańska. Organizujący wyjazd Sebastian Królicki prosi, by wszyscy chętni pozostali na lodowisku po zakończeniu piątkowego meczu. - Chcielibyśmy poczuć wsparcie naszych kibiców, to strasznie pomaga - zapewnia Radwański.
W wypadku dwóch porażek sanoczan piątkowy mecz na Torsanie byłby ostatnim na tym zasłużonym lodowisku. W następnym sezonie KH Sanok grać już będzie na otwieranej w kwietniu "Arenie Sanok", a przecież nikt w Grodzie Grzegorza nie dopuszcza do siebie myśli, że miałyby się tam odbywać mecze I-ligowe.
SĘDZIUJĄ MIĘDZYNARODOWI
Piątkowy mecz w Sanoku sędziował będzie Przemysław Kępa z Nowego Targu, niedzielny w Gdańsku - Krzysztof Rzerzycha z Krakowa.
- To nasi najlepsi sędziowie, międzynarodowi - zapewniają w PZHL-u.
Waldemar Mazgaj - Nowiny
Komentarze