W rywalizacji „kto pierwszy ten lepszy”, w poszukiwaniu wzmocnień, a przede wszystkim w utrzymaniu obecnego składu, Toruński Klub Hokejowy zanotował falstart.
Kilka dni temu przedstawiciele zarządu toruńskiego klubu debatowali na temat przyszłych kontraktów zawodników, wcześniej zapoznając się z ich oczekiwaniami.
Na czym stoją?
Od tego czasu „kamień w wodę”. Brakuje konkretnych propozycji, dalszych rozmów z hokeistami, czy choćby nakreślenia przed nimi najbliższej przyszłości klubu, a czas przecież goni. Sami zawodnicy mocno się niecierpliwią.
- Nie wiemy, na czym stoimy - mówią zgodnie.
Zasłoną milczenia należy tymczasem okryć fakt ewentualnych wzmocnień drużyny, choć jak twierdzą działacze - rozmowy z kandydatami do gry w TKH są prowadzone. Teraz przedstawiciele klubu powinni się jednak skupić na utrzymaniu choćby części składu, a i to będzie trudne. Sytuacja jest o tyle niedobra, że kontrakty większości graczy kończą się za kilka dni (ostatniego dnia marca). Nie da się ukryć, że tylko mniejsza część zawodników ma aktualne umowy z klubem (na przyszły sezon), a i to nie gwarantuje, że pozostaną w Toruniu. Co gorsza, część z nich jest już po wstępnych rozmowach z innymi klubami.
Wśród graczy aktualnego składu większość wyraża chęć pozostania w TKH. Jak długo będą jednak czekać na ruch przedstawicieli klubu?
Im szybciej tym lepiej
Działacze tymczasem, jak przekonują, starają się wyjść z trudnej sytuacji. Jasnym jest, że klub ma problemy ze spłatą całej należności wobec graczy, a zadłużenie rośnie. Przed kolejnym sezonem nie zapowiada się jednak, żeby sytuacja uległa poprawie (budżet klubu zostanie mocno uszczuplony).
- Obecnie staramy się oszacować budżet na kolejny sezon. Czekamy jeszcze na deklaracje darczyńców, bo o konkretnych pieniądzach, w tej sytuacji, nie można mówić. Najpierw musimy wiedzieć na co nas stać, a wtedy przejdziemy do konkretów - wyjaśnia Paweł Gurtowski, prezes Toruńskiego Klubu hokejowego.
Kiedy hokeiści mogą więc liczyć na wznowienie rozmów?
- Im szybciej, tym lepiej. Zamierzamy spotkać się z zawodnikami w najbliższy wtorek - dodaje Paweł Gurtowski.
Fakty
Co słychać w PLH?
Cracovia. Leszek Laszkiewicz, najskuteczniejszy zawodnik zakończonego sezonu, podpisał dwuletni kontrakt z klubem. Umowy parafowali także Jarosław Kłys i Patryk Noworyta. Działacze zapowiadają utrzymanie składu oraz wzmocnienie zespołu kilkoma zawodnikami.
GKS Tychy. Niedawno, na kolejne dwa lata, z klubem związali się Robin Bacul oraz Tomas Jakes. Roczny kontrakt podpisał Ladislav Paciga. Pewne jest, że do Zagłębia odchodzi Mariusz Jakubik. W tym samym kierunku podążyć może Piotr Sarnik.
Stoczniowiec Gdańsk. Działacze klubu z północy kraju nie zamierzają (tak, jak torunianie) dokonywać w tym „okienku” spektakularnych transferów. Pojawiły się spekulacje, że gdański klub opuszczą Maciej Urbanowicz, Mikołaj Łopuski i na własne życzenie - Piotr Poziomkowski.
Naprzód Janów. Z klubu odejdą prawdopodobnie Wojciech Wojtarowicz i Jerzy Gabryś (do Zagłębia). Działacze porozumieli się już jednak z napastnikiem Błażejem Salamonen (Polonia Bytom) i bramkarzem Piotrem Jakubowskim (JKH Jastrzębie).
Rubryka został opracowana na podstawie doniesień prasowych
Dariusz Łopatka
Czytaj także: