Niespodzianka w Oświęcimiu! Podhale wywozi pełną pulę [WIDEO]
O tym spotkaniu hokeiści i kibice Re-Plast Unii Oświęcim będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. W meczu 3. kolejki Polskiej Hokej Ligi biało-niebiescy przegrali na własnym lodzie z Tauron Podhalem Nowy Targ 3:4. Katami Unii okazali się doświadczony Marcin Kolusz i niespełna 19-letni Fabian Kapica, którzy zdobyli po dwie bramki.
Na przełomie XX i XXI wieku starcia tych ekip nazywane były klasykami. Trybuny były wypełnione po brzegi, a spotkania elektryzowały wielu kibiców i to niekoniecznie z Małopolski. W piątkowy wieczór w Hali Lodowej pojawiło się ponad dwa tysiące fanów, ale z przebiegu rywalizacji i końcowego wyniku nie mogli być zadowoleni. Gra biało-niebieskich we wszystkich sektorach lodowiska pozostawiała wiele do życzenia.
Zmiana taktyczna
Podopieczni Toma Coolena zaczęli zbyt pasywnie. Zamiast narzucić rywalom swój styl gry i szczelnie zamurować dostęp do własnej tercji, zostawili góralom zbyt dużo wolnego miejsca, a ci potrafili to wykorzystać. Chwilę po rozpoczęciu spotkania uderzenie Bartłomieja Neupauera zatrzymało się na słupku, a w 8. minucie wynik spotkania otworzył Marcin Kolusz, który wystąpił dziś w pierwszym ataku u boku Neupauera i Bondaruka, choć w składzie widniał w formacji obronnej. „Kolos” wymienił gumę z Rosjaninem i strzałem po lodzie pokonał Clarke’a Saundersa.
– Jadąc na mecz, myślałem, jak ustawić drużynę. W ostatniej chwili wypadł nam ze składu Dawid Majoch i musieliśmy coś pokombinować. Stwierdziłem, że zagramy na cztery ataki i trzy pary obrońców. Dlatego Marcin i Kacper Kamieniecki z konieczności wystąpili w formacji ofensywnej – wyjaśnił Andriej Gusow, trener gości.
Kanadyjski golkiper pięć minut później znów musiał wyciągnąć gumę z siatki, a zaskoczył go Fabian Kapica. Niespełna 19-letni napastnik skutecznie zmienił lot krążka po wrzutce Damiana Tomasika i było 2:0 dla „Szarotek”.
Świetna dyspozycja młodych-gniewnych
Unia raziła nieporadnością w ofensywie. Grała w sposób niezwykle czytelny i miała ogromny problem ze znalezieniem sposobu na Oskara Polaka. 19-letni golkiper, rozgrywający swoje pierwsze spotkanie w Polskiej Hokej Lidze, bronił niezwykle pewnie, a w kilku sytuacjach dopisało mu też szczęście.
Nowotarżanie imponowali ambicją i determinacją. Wykorzystywali też proste błędy oświęcimian. W 29. minucie krążek zza bramki źle wyprowadził Ty Wishart, gumę przejął Fabian Kapica, a następnie umieścił ją pod poprzeczką. Z trybun popłynęły pierwsze gwizdy.
– Taki prezent, jaki dał Wishart naszemu zawodnikowi, sam bym wykorzystał, choć mam już swoje lata – żartował trener Podhala. – Mówiąc już całkiem serio, Fabian zrobił to, co do niego należało. Długo się nie zastanawiał i wypalił pod poprzeczkę.
Gospodarze wzięli je sobie do serca, bo ruszyli do odrabiania strat. 48 sekund po trafieniu Kapicy pierwszego gola dla biało-niebieskich zdobył Jesse Dudas, popisując się soczystym uderzeniem z prawego bulika. Chwilę później straty zmniejszył Daniił Oriechin i mogło się wydawać, że oświęcimianie wracają na właściwe tory.
Świetny manewr
Tymczasem trener Andriej Gusow, chcąc „przystopować” rywali, poprosił o czas. W ciągu 30 sekund tak zmobilizował swój zespół, że ten chwilę później zdobył czwartego gola. Na listę strzelców wpisał się Marcin Kolusz, który zaskoczył Saundersa uderzeniem „od zakrystii”.
Oświęcimianie rozpoczęli pogoń za wynikiem. Mocno przycisnęli rywali, ale udało im się zdobyć tylko jednego gola. W 53. minucie Oskara Polaka pokonał Teddy Da Costa, który przymierzył z korytarza między bulikami. Na więcej nie starczyło im czasu. Powodzenia nie przyniósł też manewr z wycofaniem bramkarza i wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika.
Po końcowej syrenie golkiper Podhala utonął w ramionach swoich kolegów. Ten mecz zapamięta z pewnością na długo.
– Spełniło się jedno z moich marzeń, bo w wieku niespełna 19 lat zadebiutowałem w ekstralidze – cieszył się Oskar Polak, który zakończył spotkanie z 35 udanymi interwencjami. – Dla mnie to wielki zaszczyt bronić strzały takich zawodników jak Krystian Dziubiński czy Teddy Da Costa. To są gwiazdy naszej ligi. Tego meczu długo nie zapomnę.
Re-Plast Unia Oświęcim – Tauron Podhale Nowy Targ 3:4 (0:2, 2:2, 1:0)
0:1 - Marcin Kolusz - Gleb Bondaruk (07:03),
0:2 - Fabian Kapica - Damian Tomasik, Kasper Bryniczka (12:58),
0:3 - Fabian Kapica (28:07),
1:3 - Jesse Dudas - Sebastian Kowalówka, Daniił Oriechin (28:55),
2:3 - Daniił Oriechin - Łukasz Krzemień (32:12),
2:4 - Marcin Kolusz - Bartłomiej Neupauer, Patryk Wsół (33:19),
3:4 - Teddy Da Costa - Johan Skinnars(52:55).
Sędziowali: Daniel Lipiński, Przemysław Gabryszak (główni) – Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 38-20.
Widzów: 2200.
Re-Plast Unia: Saunders – Wishart (2), Glenn (4); Skinnars, Rollin Carlsson, Phillips (2) – MacDonald, Dudas; Da Costa, Dziubiński, Themár – P. Noworyta, Bezuška; Oriechin, Krzemień, S. Kowalówka – M. Noworyta, Paszek; Sołtys, Trandin, Wanat.
Trener: Tom Coolen.
Podhale: Polak – Sulka, Mrugała; Kolusz, Neupauer (2), Bondaruk – Szurowski (2), Wsół; F. Kapica, Bryniczka (2), Siuty – Tomasik, J. Michalski (2); W. Bochnak, Słowakiewicz, Wielkiewicz oraz Saroka, T. Kapica, Kamieniecki.
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze