Noc rekordów "Lawiny". Makar wyprzedził legendy [WIDEO]
Zespół Colorado Avalanche tej nocy zapisał się w historii NHL wyrównując jeden z ligowych rekordów. A jego gwiazdor pobił inny rekord, zostawiając za plecami prawdziwe legendy ligi.
Drużyna z Denver jeszcze w tym sezonie nie zagrała meczu we własnej hali, ale zupełnie nie przeszkadza jej to w tym, by mieć na koncie komplet zwycięstw.
Tej nocy w Seattle "Lawina" wygrała z miejscową ekipą Kraken 4:1 i odniosła już 14. zwycięstwo z rzędu na wyjeździe w sezonie zasadniczym. Oznacza to, że wyrównała rekord NHL należący od 2006 roku do Buffalo Sabres.
"Avs" ostatni w regularnych rozgrywkach mecz wyjazdowy przegrali 4 marca tego roku, jeszcze w ubiegłym sezonie przeciwko Dallas Stars. Tamten sezon zakończyli serią 11 wygranych w obcych halach, a w tym na razie mają w nich bilans 3/3.
11 wygranych na koniec zeszłego sezonu jest także częścią oficjalnego rekordu NHL pod względem liczby wyjazdowych wygranych z uwzględnieniem fazy play-off. Podopieczni Jareda Bednara jako jedyni w historii ligi odnieśli ich 12, bo wlicza się do tej passy także triumf w meczu numer 3 pierwszej rundy ostatnich play-offów właśnie przeciwko Seattle Kraken.
Wczorajszy rywal Avalanche przerwał jednak tamtą passę, wygrywając spotkanie numer 4, a później niespodziewanie wyeliminował ówczesnych mistrzów NHL z walki o Puchar Stanleya, wygrywając z nimi serię 4-3.
Pamięć o tamtej rywalizacji jest najwyraźniej w Denver ciągle żywa, bo "Avs" tej nocy chcieli wyrównać rachunki nie tylko wygrywając mecz. Już w 2. minucie spotkania gracz gości Logan O'Connor zmierzył się na pięści z napastnikiem rywali Jordanem Eberle.
Było to pokłosie wydarzeń z wiosny, gdy Eberle ostro zaatakował gracza rywali Andrew Cogliano, doprowadzając u niego do dwóch złamań szóstego kręgu szyjnego. Cogliano mimo takiego urazu wrócił w tamtym meczu do gry, a po wyleczeniu kontuzji znów gra. Wczoraj zaliczył asystę przy jednym z goli.
Bójka Logana O'Connora z Jordanem Eberle:
Rekord wyjazdowych zwycięstw wyrównany tej nocy przez Avalanche dotyczy dwóch sezonów zasadniczych, a rekordzistami pod względem kolejnych wygranych w jednych rozgrywkach pozostają zespoły Detroit Red Wings i Minnesota Wild. Oba wygrały po 12 kolejnych meczów w obcych halach. Ten pierwszy w sezonie 2005-06, a drugi 2014-15.
Indywidualny rekord zapisał z kolei tej nocy na swoje konto gwiazdor Colorado Avalanche Cale Makar. Asystując przy strzeleniu przez O'Connora w osłabieniu zwycięskiego - jak się później okazało - gola, zdobył 250. punkt w sezonach zasadniczych. Potrzebował do tego zaledwie 241 meczów, co oznacza, że osiągnął tę granicę najszybciej wśród wszystkich obrońców w historii NHL.
24-letni lider formacji obronnej Avalanche pobił o 6 meczów rekord uważanego za najlepszego obrońcę w historii hokeja Bobby'ego Orra. Najlepiej punktujący defensor w dziejach NHL Ray Bourque na tym etapie kariery miał o 23 punkty mniej, a 250. "oczko" zdobył w 266. meczu.
Trudno powiedzieć czy Makar zdoła historyczne 1 579 punktów Bourque'a pobić, bo ten grał w NHL przez 22 sezony. Na ten ostatni 2000-01 dał się przekonać do występów w barwach Avalanche i wreszcie na koniec kariery doczekał się Pucharu Stanleya.
Pod tym względem Makar już jest w lepszej sytuacji, bo najważniejsze hokejowe trofeum zdobył z "Lawiną" w czerwcu ubiegłego roku w swoim 4. sezonie w NHL, zostając wówczas najbardziej wartościowym graczem fazy play-off.
Wyniki wtorkowych meczów NHL:
Philadelphia Flyers - Vancouver Canucks 2:0 (2:0, 0:0, 0:0)
Montréal Canadiens - Minnesota Wild 2:5 (0:2, 1:2, 1:1)
Buffalo Sabres - Tampa Bay Lightning 3:2 (2:0, 0:1, 0:1, 1:0)
New York Islanders - Arizona Coyotes 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
Nashville Predators - Edmonton Oilers 1:6 (0:4, 1:2, 0:0)
Winnipeg Jets - Los Angeles Kings 1:5 (0:0, 0:2, 1:3)
Seattle Kraken - Colorado Avalanche 1:4 (1:0, 0:2, 0:2)
San Jose Sharks - Carolina Hurricanes 3:6 (1:1, 2:1, 0:4)
Vegas Golden Knights - Dallas Stars 3:2 (0:0, 1:1, 1:1, 0:0, 1:0)
Komentarze