Hokej.net Logo

Nokaut!

Komplet czterech zwycięstw zanotowali Janowianie w tym sezonie w meczach przeciwko drużynie HC GKS Katowice. Pierwsze dwa spotkania w małej hali "Spodka" zakończyły się zwycięstwami Naprzodu 9:2 (sobota), oraz w rewanżu w niedzielę 3:2. Na "Jantorze" natomiast również górą byli Janowianie, którzy wygrali w sobotę 8:2, a w niedzielnym rewanżu zaaplikowali rywalowi osiem bramek, nie tracąc przy tym ani jednej.

Janowianie już na początku meczu osiągnęli przewagę i narzucili rywalowi swój styl gry. Przewaga ta jednak nie była aż tak przekonywująca jak w spotkaniu sobotnim. Pierwszą bramkę dla Naprzodu ujrzeliśmy w 7 minucie, kiedy to Marek Sowiński z podania Marka Pohla strzelił pomiędzy parkanami Grzegorza Mrozowskiego. Jak się później okazało była to pierwsza i ostatnia bramka w pierwszej części spotkania. Janowianie mieli oczywiście jeszcze kilka dobrych sytuacji do zdobycia kolejnych goli, jednak bardzo dobrze spisywał się bramkarz GKSu. W 4 minucie drugiej tercji byliśmy świadkami kolejnego trafienia dla Naprzodu. Po zamknięciu rywala w jego tercji obronnej, Grzegorz Lipiński odzyskał krążek w okolicach niebiekiej linii, zdecydował się na indywidualną akcję i ruszył w kierunku bramki, po drodze zamarkował strzał i "położył" tym samym jednego z obrońców "GieKSy", objechał bramkę i wyłożył krążek do Marka Pohla, któremu nie pozostało nic innego jak umieścić krążek w siatce. Dwie minuty później Maciej Baka zagrał do Tomasza Mirochy, ten następnie wjechał do tercji obronnej rywala, bez namysłu uderzył na bramkę i było już 3:0. W mniej więcej połowie drugiej tercji byliśmy świadkami małej bójki, w rezultacie czego zawodnik Naprzodu Grzegorz Lipiński, oraz Maksim Morozov z GKSu otrzymali dwie minuty karne, natomiast Sebastian Fonfara został ukarany przez sędziego pięcioma minutami karnymi, oraz karą meczu. Janowianie nie wykorzystali jednak tego okresu gry w przewadze. Na 4:0 podwyższył na niecałą minutę przed końcem drugiej odsłony spotkania Łukasz Zimka. W trzeciej tercji zespół Naprzodu grał nadal bardzo uważnie, natomiast gracze GKSu stwarzali sporadyczne kontry. W 47 minucie mogliśmy zobaczyć "koronkową" akcję w wykonaniu drugiej formacji, która wręcz rozpracowała defensywę "GieKSy". Marek Pohl podał na prawe skrzydło do Marka Sowińskiego, ten następnie wyczekał obrońców GKSu i zagrał do Marcina Węgrzyna, który doskonale "znalazł" pod bramką niepokrytego Marka Pohla, który nie miał problemów z trafieniem "do pustaka". Minutę później Marek Trybuś podał zza bramki do Tomasza Jóźwika, a ten strzałem pomiędzy parkanami nie daje szans Grzegorzowi Mrozowskiemiu. Siódmą bramkę dla Naprzodu zdobył piekielnie mocnym strzałem "ze środka" z okolicy bulika Marek Koszowski. Dwie minuty później Marcin Węgrzyn dostrzegł nieupilnowanego pod bramką Łukasza Zimke i zagrał mu "gumę", a ten ze "stoickim" spokojem wpakował krążek do siatki i tym samym ustalił wynik.

Naprzód Janów - HC GKS Katowice 8:0 (1:0; 3:0; 4:0)

1:0 6:17 Marek Sowiński (Marek Pohl, Marcin Węgrzyn)

2:0 23:29 Marek Pohl (Grzegorz Lipiński)

3:0 25:26 Tomasz Mirocha (Maciej Baka)

4:0 38:49 Łukasz Zimka (Marcin Krzysteczko)

5:0 46:18 Marek Pohl (Marcin Węgrzyn, Marek Sowiński)

6:0 47:05 Tomasz Jóźwik (Marek Trybuś, Mariusz Ćmoczek)

7:049:03 Marek Koszowski (Tomasz Mirocha)

8:0 51:38 Łukasz Zimka (Marcin Węgrzyn)



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe