Po blisko dwutygodniowej przerwie przeznaczonej na występy reprezentacji, rozgrywki wznawia ekstraklasa hokeja. Drużyna Wojas Podhale, już pod wodzą nowego szkoleniowca, Słowaka Lubomira Rohacika, najbliższe dwa spotkania rozegra na własnym lodowisku z przeciwnikami z którymi w obecnych rozgrywkach Szarotkom nie udało się wygrać.
Już dzisiaj o godzinie 18.00 Szarotki podejmować będą, drużynę lidera tabeli, oraz faworyta tegorocznych rozgrywek, zespół ComArch Cracovii Kraków. Będzie to już trzecie spotkanie pomiędzy tymi drużynami w bieżącym sezonie. Jak do tej pory, dwukrotnie lepsi byli podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka, zwyciężając 3:1 w Nowym Targu oraz 6:3 w Krakowie. W trakcie dwutygodniowej przerwy, drużyna krakowska została całkowicie rozbita kadrowo. Część zawodników wraz z trenerem Rohaczkiem uczestniczyła w turnieju z cyklu Euro Ice Hockey Challenge. Białoczerwone barwy reprezentowali: Leszek Laszkiewicz, Damian Słaboń, Michał i Bartłomiej Piotrowscy, Mariusz Dulęba, Marian Csorich oraz Piotr Sarnik. Grzegorz Pasiut z kolei przebywał w Sosnowcu na zgrupowaniu kadry do lat 20, która rozegrała trzy spotkania z rówieśnikami z Łotwy. Zajęcia z pozostałymi graczami w Krakowie, pod nieobecność Rohaczka prowadził jego asystent Mieczysław Nahuńko.
Zespół Cracovii po bardzo efektownym początku rozgrywek i 16 zwycięstwach pod rząd w końcówce trzecie rundy złapał zadyszkę i również zaczął tracić punkty. Jako pierwsi to, że z pasami również można wygrać, pokazali hokeiści ciągle jeszcze aktualnego Mistrza Polski, drużyny GKS Tychy, którzy na neutralnym lodowisku w Janowie pokonali krakowian w stosunku 2:1. Również w następnej kolejce gracze Cracovii musieli uznać wyższość przeciwników, przegrywając 5:4 z Dworami Unią Oświęcim. W ostatnim pojedynku przed reprezentacyjna przerwą Cracovia niemiłosiernie męczyła się na własnym lodowisku z zespołem TKH Toruń, zwyciężając zaledwie 5:4.
Jak widać z krakowianami można skutecznie powalczyć i miejmy nadzieje, że dzisiaj uwierzą w to gracze Wojas Podhala i zakończą czarną serię pojedynków z Cracovią, która rozpoczęła się już w ubiegłym sezonie.
W niedzielę z kolei Szarotki czeka kolejny bardzo ciężki pojedynek z tym razem zespołem TKH Toruń. Spotkaniem z zespołem z rodu Kopernika, Wojas Podhale rozpocznie czwartą rundę sezonu zasadniczego. W tym sezonie w meczu z graczami TKH, nowotarżanie nie zdobyli żadnego punktu, trzykrotnie przegrywając kolejno 4:2, 4:1 oraz 3:2. Prawdziwymi katami nowotarskiego zespołu w tym sezonie jest trójka graczy: napastnicy Tomasz Proszkiewicz (1 gol i 5 asyst w trzech meczach z Podhalem), Vadims Romanovskis (3 +1) oraz Łukasz Sokół (2+1). Z kolei w ostatnim pojedynku przeciwko Podhalu, decydującego gola zdobył, mający za sobą epizod w nowotarskim zespole, słowacki napastnik Milan Furo.
Mimo trzech zwycięstw nad Podhalem, drużyna toruńska znajduje się niżej w tabeli od Szarotek, zajmując dopiero szóstą lokatę. Po kilku słabszych występach a zwłaszcza po porażce z ostatnim w tabeli zespołem KH Sanok, działacze toruńskiego klubu postawili ultimatum zarówno graczom jaki i trenerom. W przypadku braku zwycięstw w kolejnych spotkaniach, zostaną wyciągnięte konsekwencje łącznie z karami finansowymi. Także mobilizacji w niedzielnym spotkaniu graczom toruńskim z pewnością nie zabraknie.
MZ
Czytaj także: