Drużyna hokeistów "Pasów" ma już w składzie pięciu obcokrajowców. W meczu może zagrać tylko trzech, dwóch więc ogląda spotkanie z trybun. Czym sprowadzony niemal w ostatniej chwili napastnik Richar Szafarzik i obrońca Patrik Szczibran przekonali trenera Rudolfa Rohaczka? Ile czasu daje im na aklimatyzację?
Szafarzik zagrał w Cracovii dwa mecze. W pierwszym nie zachwycił, w drugim było dużo lepiej: zaliczył gola i asystę. - Zobaczymy, jak sobie będzie radził w kolejnych spotkaniach - studził optymizm kibiców szef hokejowej sekcji Cracovii Adam Zięba. Ile czasu dostaną nowi zawodnicy na aklimatyzację? - Daję im jeszcze jeden mecz. W niedzielę z Tychami mają już grać na sto procent - zastrzega trener Rohaczek.
Szkoleniowca ciężko jednak usatysfakcjonować, choć o obu hokeistach mówi, że są "dobrze wyszkolonie indywidualnie". Ale to nie wszystko, bo zarówno Szafarzik, jak i Szczibran po raz pierwszy grają w polskiej lidze. - To zupełnie inne myślenie, inny styl. Największa różnica u obrońców to gra z krążkiem. Szukaliśmy stuprocentowego obrońcy, a taki jest Szczibran. Do tego wie, kiedy i jak podać, a gdy ma krążek, pracują u niego ręce, głowa i nogi. Wszystko w pełnej jeździe, nie na stojąco. To główna różnica między słowackim a polskim obrońcą. Inaczej jest z napastnikami. Słowacy potrafią grać bez krążka, szukać pozycji, ustawiać się - wymienia Rohaczek.
Nowych kolegów z drużyny nie chce oceniać napastnik Leszek Laszkiewicz. "Laszka" w swojej karierze grał z paroma Słowakami. - Lubią grać krążkiem, preferują sprytny hokej. Nic na siłę - ocenia.
- Szafarzik dobrze, Szczibran przyzwoicie - tak ostatni mecz Słowaków ocenia prezes Zięba. - Szafarzik ma mocny strzał, szybkość i ciąg na bramkę. Szczibran do końca nie rozumie się z kolegami, ale widać, że to dobry gracz - dodaje. Obaj zawodnicy podpisali kontrakty do końca sezonu, a jeden z nich - podobno Szczibrana - zawiera klauzulę o możliwości rozwiązania umowy, jeśli zawodnik nie będzie spełniał pokładanych w nim nadziei.
pj - Gazeta Wyborcza
Czytaj także:
