Od 1 kwietnia Wiktor Pysz, znakomity przed laty zawodnik, wielokrotny reprezentant Polski a po zakończeniu kariery zawodniczej m.in szkoleniowiec kadry narodowej, został wybrany dyrektorem do spraw sportowych zespołu Wojasa Podhala. Przed nim teraz ciężkie zadanie budowy silnego zespołu na nowy sezon. Zapytaliśmy go o jego plany działania na najbliższe tygodnie.
Jaką ma Pan koncepcję budowy zespołu na najbliższy sezon?
Przede wszystkim chcemy zbudować zespół, który będzie oparty na naszych nowotarskich zawodnikach. Do nich w miarę potrzeb chcemy dokooptować dwóch, może trzech graczy z Polski no i oczywiście obcokrajowców.
Czy wiadomo już kogo na pewno nie zobaczymy w barwach Szarotek w nowym sezonie?
Dopiero rozpoczęliśmy rozmowy z zawodnikami, dlatego trudno coś na razie powiedzieć jednoznacznie na ten temat. Jak na razie nikt nie zgłosił chęci opuszczenia drużyny. W tej chwili prowadzimy dokładną analizę postawy każdego z graczy na przestrzeni całego minionego sezonu. Zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski, które będą podstawą do rozmów o kontraktach na nowy sezon. Myślę, że 2/3 składu zespołu, powinniśmy poznać w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a całą kadrę chcemy zamknąć do końca kwietnia.
Jak wygląda sprawa z obcokrajowcami. W wywiadach zapowiedział Pan, że już rozpoczęto poszukiwania potencjalnych kandydatów spoza Polski do gry w Podhalu. Czy to oznacza, definitywne pożegnanie się z Jakesem, Kacirem i Moskalem?
Z usług Moskala już zrezygnowaliśmy. Co do Kacira i Jakesa to absolutnie ich nie skreślamy! Podobnie jak z innymi, również z nimi będą prowadzone rozmowy. Obaj przed wyjazdem do swojego kraju, wyrazili wstępne zainteresowanie grą w naszych barwach w nowym sezonie. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i na pewno będziemy z nimi rozmawiać.
Planuje Pan wzmocnić zespół, graczami z innych Polskich klubów?
Też jest to brane pod uwagę, ale ilu ich będzie to już zależy od koncepcji budowy zespołu. Teraz jest okres roztrenowania , dlatego trudno jest prowadzić konkretne rozmowy.
Jak wygląda sprawa z obsadą bramki?
Również szukamy wzmocnień na tę pozycję. Chcemy żeby było trzech bramkarzy w zespole, dwóch seniorów i jeden junior.
W przyszłym sezonie Rajski nie będzie już juniorem, Zborowski nie jest już nim od dawna, czyli jak dojdzie jeszcze jeden golkiper, to na tej pozycji będzie już trzech seniorów. Czyli o jednego za dużo...
Być może pomyślimy o wypożyczeniu któregoś z nich.
Głośno, mówi Pan o konieczności wprowadzenia większej ilości młodych zawodników do zespołu. Czy nie boi się Pan, że tak jak to miało miejsce w minionym sezonie w Oświęcimiu, młodzi zawodnicy nie podołają w walce o najwyższe cele?
Na pewno w nowym sezonie będziemy walczyć o najwyższe cele. Kluczem do osiągnięcia sukcesu, jest właśnie odpowiednie wprowadzenie młodych graczy do zespołu. Myślę, że cały okres przygotowawczy a także sezon zasadniczy to sporo czasu na to aby ograć „młodych”. Przecież walka o medale rozpoczyna się dopiero w play-off.
Kiedy poznamy skład nowego sztabu szkoleniowego?
To jest sprawa najtrudniejsza. Cały czas prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Przy wyborze chcemy być bardzo ostrożni, nie chcemy żeby powtórzyła się sytuacja z ubiegłorocznego sezonu, kiedy zespół prowadziło aż trzech trenerów. Przede wszystkim przyszły szkoleniowiec musi mieć mocny góralski charakter, który sprawi, że w zespole nie będzie żadnych konfliktów. Musi też umieć pracować z młodymi zawodnikami. Nazwisko trenera, powinniśmy poznać również do końca kwietnia, gdyż już od maja, drużyna rozpoczyna przygotowania do sezonu.
Czy już na pewno będzie to szkoleniowiec z zagranicy?
Są również i polskie kandydatury brane pod uwagę, ale na 70% trenerem będzie ktoś spoza granic naszego kraju.
Rozmawiał: Maciej Zubek
Czytaj także: